Nietypową interpelację złożyła w środę radna Wioletta Kulpa. Na podstawie uzyskanych informacji pyta, czy faktycznie w jednym z oddziałów urzędu miasta zostały zamontowane urządzenia podsłuchowe…
– W związku z otrzymaniem niepokojących informacji, dotyczących prawdopodobnego zamontowania podsłuchów w Oddziale Komunikacji w Urzędzie Miasta Płocka przez jednego z pracowników, proszę o przedstawienie informacji, czy faktycznie miało to miejsce – pisze w interpelacji radna Wioletta Kulpa. Przewodnicząca klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości pyta dodatkowo, czy prezydent Płocka został poinformowany o tych działaniach pracownika oraz czy prezydent Płocka lub inna upoważniona przez niego osoba, po otrzymaniu tych informacji zawiadomiła organy ścigania w tej kwestii.
Radna swoje pytanie podpiera faktem, iż nie ma przepisu prawnego, który pozwalałby na podsłuchiwanie rozmów pracownika przez telefon służbowy w czasie pracy, w związku z czym nie jest to dozwolone. – Zasada ta znajduje odzwierciedlenie w art. 267 § 2 kodeksu karnego, który stanowi, że „ kto w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony, zakłada lub posługuje się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem specjalnym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch” – wyjaśnia Wioletta Kulpa.
Według Konstytucji RP natomiast, do złamania tajemnicy komunikowania się oraz ochrony prywatności może dojść tylko w dwóch przypadkach:
– wówczas, gdy pracodawca podejrzewa pracownika o popełnienie przestępstwa,
– w sytuacji, gdy podjęto czynności zmierzające do sprawdzenia uzyskanych wcześniej wiarygodnych informacji o zaistniałym przestępstwie.
Radna pyta więc, czy w związku z powyższym montaż podsłuchu był zamontowany za zgodą i wiedzą pracodawcy oraz czy pracownik, który dokonywał montażu, miał zgodę Urzędu Miasta Płocka.
Czy w Oddziale Komunikacji faktycznie zamontowano podsłuch? Prezydent musi odpowiedzieć na tę interpelację maksymalnie w ciągu dwóch tygodni, ma więc czas do 11 marca.
jak wieść gminna niesie „pracownika” zwolniono z pracy, ciekawe czy za porozumieniem stron czy dyscyplinarnie, ciekawe w jakiej kolejnej spółce „wypłynie” wszak podobno miał „awansować” do MZD. Może miał się wykazać ?