Znalazły opiekę, życzliwość i ciepłe schronienie, ale nadal szukają domu. W naszym cyklu “Przygarnij psiaka” odwiedzamy płockie schronisko i przedstawiamy wspaniałe zwierzęta, które mogą stać się najlepszymi przyjaciółmi każdego z Was. W dzisiejszym odcinku uwielbiający rzucanie piłeczką Dino.
Schronisko dla zwierząt w Płocku jest jednostką organizacyjną spółki SUEZ Płocka Gospodarka Komunalna Sp. z o.o., będącej częścią grupy kapitałowej SUEZ Polska / Suez Environnement / GDF SUEZ.
Dino
Takiej eksplozji radości i energii, jaką zaprezentował nam Dino (nr karty 86/17) podczas naszej sesji filmowej, dawno nie widzieliśmy.
Te pozytywnie zakręcony psiak to typowy kundelek, troszkę w typie owczarka, ale dużo mniejszy.
– Ma cudowne serce, przepełnione miłością – mówi pani Małgosia z płockiego schroniska. – To około 4-letni kawaler, który został znaleziony w Płocku na ul. Korczaka. Jest wulkanem energii, chętnie biega za rzucaną mu piłeczką, którą przynosi i prosi o dalszą zabawę – opowiada.
I faktycznie, mieliśmy okazję sprawdzić to naocznie. Dino grzecznie prosił o zabawkę, po czym biegł za nią daleko, na sam koniec placu wybiegowego, i przynosił ją w pyszczku do dalszej zabawy. To zdecydowanie pies, który potrzebuje ruchu, więc jeśli macie problem z motywacją do spacerów, Dino zapewni Wam sporą porcję ćwiczeń na świeżym powietrzu.
Ze względu na jego niespożytą energię, polecamy go do domku z ogrodem i na długie spacery. Na pewno odwdzięczy się nieustającą miłością – Dino potrzebuje kontaktu z człowiekiem.
Koty wolno żyjące nie mogą przebywać w schronisku
W Schronisku dla zwierząt w Płocku przebywają nie tylko psy, ale i koty. Być może dlatego niektórzy myślą, że można przywozić tam kociaki znalezione na ulicach Płocka.
Schronisko apeluje jednak, aby tego – ze względu na dobro zwierząt – nie robić. Szczególnie dotyczy to małych kociaków, które czasem znajdowane są same i piszczące. Tak naprawdę są one pozostawiane jedynie na chwilę.
Jak tłumaczą nam pracownicy schroniska, kotka podczas zmiany miejsca pobytu przenosi kocięta w inne miejsce. Oczywistym jest, że kiedy w miocie jest kilka kociąt, nie jest w stanie fizycznie zabrać je wszystkie naraz. Przenosi więc po dwa-trzy kociaki, później odpoczywa, nawet dwie godziny.
To właśnie wtedy pozostawione kociaki miauczą, a mieszkańcy zabierają je, przywożąc do schroniska. Zdarza się, że są to nawet ślepe kotki, których ludzie nie są w stanie wykarmić.
– Koty dziko żyjące świetnie same sobie dają radę. Można je dokarmiać zimą, jeśli jest taka potrzeba czy postawić miskę z wodą, jednak zabierając je z ich naturalnego środowiska, wyrządzamy im krzywdę – tłumaczy pani Małgosia ze Schroniska dla zwierząt w Płocku.
Jedynym przypadkiem, w którym schronisko może przyjąć kota dzikiego, jest wypadek komunikacyjny i zranienie zwierzęcia. Nawet wówczas jednak, schronisko ma obowiązek wypuszczenia kota po jego całkowitym wyzdrowieniu, w miejscu jego odłowienia. Przepisy te dotyczą nawet małych kociąt.
Warto więc pamiętać, że koty wolno żyjące powinny żyć w naturalnym środowisku, jakim są dla nich blokowiska. Zamknięte w schronisku są po prostu nieszczęśliwe, a do tego ich oswojenie jest niezmiernie trudne, wręcz niemożliwe.
Jeśli i Wy chcecie pomóc psiakom i kociakom z płockiego schroniska, ale nie macie możliwości adoptowania zwierzaka, na pewno przyda się im karma, legowiska dla zwierząt czy zabawki. Schronisko chętnie przyjmie również materiały budowlane do budowy bud dla psów, jak deski, styropian o grubości ok. 4 cm, czy dobry impregnat do drewna. Bardzo potrzebne są też długie deski (tzw. calówki) i materiały łączeniowe do naprawy boksów.