Otrzymaliśmy wiadomość od czytelnika, który nas zaskoczył, bo gdzie jak gdzie, ale w Płockiej Orkiestrze Symfonicznej wszystko zawsze „grało” bez zastrzeżeń. Jak się jednak okazało, nie zawsze nad wszystkim można zapanować…
– Piszę, gdyż jesteście patronem medialnym „Wędrówek po pięciolinii”. Zrobili sobie kpinę z ludzi. Najpierw było info, że dystrybucja wejściówek na 19 kwietnia o godz. 11.15 odbędzie się dziś o godz. 10. Jednak wczoraj w nocy, po godzinie 23, uruchomili system, który nie działał poprawnie do tej pory. Byłem pewien jednak, że we wtorek rano wszystko będzie działać. Sam byłem zainteresowany jednym biletem, więc śledziłem tok wydarzeń – interweniował czytelnik.
Wyjaśniliśmy problem w biurze Płockiej Orkiestry Symfonicznej. – Mieliśmy chwilowe przeciążenie systemu – powiedziała nam Ilona Matusiak z biura orkiestry. – Ale w tej chwili wszystko już działa poprawnie. 60 wejściówek, które były przeznaczone na koncert zostało pobranych i osoby zainteresowane na pewno je otrzymały – wyjaśniła.
A dlaczego akurat 60 wejściówek? – To jest ustalony przez nas limit, który został wyczerpany, więcej nie można pobrać – tłumaczyła Ilona Matusiak. – Ze swojej strony bardzo przepraszamy, że doszło do takiej sytuacji i zapewniamy, że dołożymy wszelkich starań, aby sytuacja się nie powtórzyła – dodała.
Interwencja czytelnika jest zrozumiała – od teraz wejściówki na koncerty dla dzieci, czyli „Wędrówki po pięciolinii” i „Misia Doremisia”, będą dostępne tylko w formie elektronicznej. Na pierwsze wydarzenie przeznaczono 60 darmowych biletów, a na drugie 70. Jeśli więc ktoś nie zdąży, na następne spotkanie będzie musiał poczekać. Tempo rozejścia się wejściówek na koncerty dla dzieci (w ciągu godziny) świadczy o tym, jak bardzo potrzebne i popularne są to spotkania.
Państwowy system liczenia głosów nawalił a tu o darmowe bilety robią ludzie porównywalny problem?