Niebezpieczne manewry i dziwny tor jazdy kierowcy wzbudziły podejrzenia płockiego policjanta. W czasie wolnym od pracy zapobiegł tragedii.
Praca w Policji to służba, nawet jeśli na służbie akurat się nie jest. Udowodnił to funkcjonariusz Komendy Miejskiej Policji w Płocku, który w minioną niedzielę (6 sierpnia), w czasie wolnym od służby, zatrzymał nietrzeźwego kierującego.
– Nieodpowiedzialny kierowca jechał z Zągot w kierunku Płocka, stwarzając ogromne zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Mężczyzna miał problem, aby zachować prawidłowy tor jazdy. Funkcjonariusz natychmiast powiadomił o sytuacji dyżurnego, a już po krótkiej chwili udaremnił niebezpieczną jazdę 36-latka. Mężczyzna jechał samochodem z kierownica po prawej stronie, kiedy zatrzymał pojazd przesiadł się z miejsca kierowcy, na fotel pasażera – informuje sierż. szt. Monika Jakubowska z płockiej policji.
Na miejsce przyjechali zawiadomieni o zdarzeniu mundurowi. Badanie kierującego volvo wykazało, że miał blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. Teraz 36-latek za swoje zachowanie odpowie przed sądem.