No i został Lidl, jak wspomnieliśmy zdyskwalifikowany przez nas. A dlaczego? No cóż. Sklep oferuje jedynie wózki, które stoją na zewnątrz. O tym, że koszyków w środku nie ma, dowiadujemy się dopiero po wejściu do budynku. Ale wówczas… nie możemy już z niego wyjść. Jedyna możliwość, to stanąć w kolejce do kasy i przedostać się z powrotem do wyjścia. Po zdobyciu wózka, rozpoczęliśmy szukanie produktów. Nektar pomarańczowy był wyłącznie w 2-litrowym opakowaniu. Płynu do mycia naczyń Ludwik nie było w ogóle, w związku z czym musieliśmy wybrać duży Pur. No i proszek. Tu polegliśmy, ponieważ w ofercie Lidla są wyłącznie duże, około 3-kilogramowe opakowania. Budżet na tę jedną pozycję przekroczyłby całą kwotę, przeznaczoną na wszystkie produkty. W sklepie nie było także Coca Coli w puszce.
Właśnie dlatego, pomimo kwoty na paragonie opiewającej na sumę 16,04 zł, nie możemy uznać tego sklepu w naszym rankingu. Być może sprawdza się przy innych założeniach kupujących, jednak musieliśmy trzymać się naszych ustaleń. W Lidlu trzeba po prostu kupić to co jest, wtedy wyjdzie nas taniej.
Zamiast pisać o cenie prawdopodobnie zaważyło większe opakowanie soku czy ludwika przeliczcie nastepnym razem: np. chcecie 0,5 l płynu a są dostępne litrowe to potem podzielcie sumę na pół. Dzięki temu dane będą bardziej rzetelne. I czemu w zestawieniu nie bylo biedronki??
nie ma biedronki bo się spotkała z żabką
Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam artykuł, myślę że jego wyniki wezmę pod uwagę. W dobie kryzysu każda złotówka się przyda.
PS. Czemu sklepy „Biedronki” nie brały udziału w analizie? One potrafią być tańsze niż Auchan ;)
Sama sobie odpowiedziałam, poczytałam o pierwszym koszyku płockim, wszystko jasne ;)