Iwona Jóźwicka, radna miasta Płocka, która została wybrana z list Platformy Obywatelskiej, przeszła do Kukiz’15. Jak tłumaczy, w klubie radnych zabrakło dialogu i współdziałania, a radna liczy, że ugrupowanie do którego przeszła ma potencjał, by stworzyć alternatywę dla obecnej sytuacji w radzie miasta.
11 stycznia odbyła się konferencja prasowa, podczas której Maciej Dąbrowski, prezes zarządu Kukiz’15 okręgu płocko-ciechanowskiego, przedstawił radną Iwonę Jóźwicką, która przeszła z klubu PO do ruchu Kukiz’15, stając się pierwszym głosem tego ugrupowania w samorządzie w Płocku.
Iwona Jóźwicka dostała się do Rady Miasta Płocka z listy Platformy Obywatelskiej, startowała z 10. miejsca i, jak sama przyznała, od początku mówiono jej, że nie ma szans na dostanie się do rady.
– Nie postrzegam siebie jako polityka, tylko jako społecznika. I jako społecznik uważam, że najważniejszą sprawą jest dialog i współdziałanie, a tego wszystkiego zabrakło mi w klubie Platformy Obywatelskiej – zaznaczyła Iwona Jóźwicka.
Radna stwierdziła, że podczas działania w klubie PO zabrakło traktowania jej jak równego partnera, którego pomysły i inicjatywy byłyby brane pod uwagę. Jóźwicka z żalem powiedziała, iż stała się tam „nieliczącym się trybikiem”. W opisanej sytuacji straciła chęć do działania i dalszej współpracy do czasu, aż porozumiała się z ruchem Kukiz’15 (podczas grudniowej sesji rady miasta), w którym widzi potencjał do stworzenia alternatywy dla sytuacji, jaka obecnie panuje w mieście.
Iwona Jóźwicka przypomniała słowa piosenki założyciela ruchu, Pawła Kukiza, który śpiewał: „Bo tutaj jest jak jest”. Radna liczy, że włączając się do Kukiz’15, obudzi dla Płocka nowy dzień. Zwróciła też uwagę, że jej poglądy zgodne są z tymi lansowanymi przez ruch, szczególnie w przypadku postulatu walki z nepotyzmem partyjnym.
Szef Kukiz’15 w Płocku poinformował zebranych, że wszelkie informacje na temat programu dla miasta zostaną przedstawione w najbliższym czasie. Dąbrowski zaznaczył, że kandydaci na radnych jeszcze pracują nad najlepszą propozycją programową.
W serii pytań dziennikarze chcieli dowiedzieć się od radnej, dlaczego podczas grudniowej sesji rady miasta w części głosowań wstrzymała się od głosu i z jakiego powodu poparła niektóre wnioski radnych Prawa i Sprawiedliwości. W odpowiedzi Jóźwicka przyznała, że poparła te wnioski, w których wcześniej sama interpelowała, a które były odkładane na czas nieokreślony.
Świeżo upieczona członkini klubu Kukiz’15 uważa, że nie zawiodła swoich wyborców, gdyż nie zmieniła swoich poglądów. Dopytana o to, czy jej wyborcy nie poczuli się zdradzeni, stwierdziła, że te osoby, które głosowały na nią ze względu na powiązanie z Platformą Obywatelską, mogą się tak poczuć. Radna podkreśliła jednak, że dla niej najważniejsza jest uczciwość wobec samej siebie i już od dłuższego czasu myślała o odejściu z klubu PO.
Kukiz’15 za sukces w wyborach samorządowych uzna wprowadzenie 4 swoich przedstawicieli do rady miasta. Obecnie ruch w Płocku ma 49 członków, a w powiecie 128.
Co na to szef klubu radnych PO w radzie miasta? – Wszyscy członkowie klubu traktowani są jednakowo – zaznaczył Artur Kras. – Dobry zwyczaj nakazuje, by o decyzji odejścia najpierw poinformować kolegów z klubu, a ja dowiedziałem się z mediów o całej sytuacji – skomentował przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej.
Odejście radnej Jóźwickiej z klubu PO niesie za sobą pewne konsekwencje. Przypomnijmy, że miejskich radnych mamy w Płocku 25. Dotychczas wszystkie uchwały przegłosowywane były po myśli rządzącego prezydenta dzięki temu, że wspólnie z koalicyjnym PSL miał większość, czyli 13 głosów (9 z PO i 4 z PSL).
Teraz głosów rodzimej partii Andrzej Nowakowski ma już tylko 8, co oznacza, że języczkiem u wagi staje się radny SLD Wojciech Hetkowski, który dotychczas nie ukrywał, iż jest przychylny działaniom aktualnego prezydenta. Kolejny mandat SLD należy do radnego Jacka Jasiona, również raczej sprzyjającego prezydentowi. Niemniej, przy każdej uchwale będzie już wymagana obecność i dyscyplina wśród głosujących, aby dotychczasowa tendencja głosowań została utrzymana.
jak Pani rezygnuje z tonącego okretu to niech odda mandat radnego..ludzie głosowali na „PEŁO” a nie na „Qookis”, wsiadla Pani na inny okret,..to trzeba skasować nowy bilet…ale wcześniej o niego powalczyc…a nie zmienić etykietke..wynocha z urzędu..
..proszę zalozyc nowa koszulke i z taka na afisze wyborcze…zycze powodzenia…
cienki Bolek jesteś
gruby Bolek, ?
Nie można było zrezygnować z mandatu radnej i wziąć udział w najbliższych wyborach pod innym szyldem?
Tak było by uczciwie. Pomyliłam się ok. Rezygnuje to nie moja bajka. A Tak? W tej opcji to nawet ugrupowanie kukiz wygląda jakby cichaczem zaczynali kariere w Płocku od drobnych kradzieży.
A jak tak się zaczyna to kończy się zawsze tak samo.
Bardzo mądra decyzja Pani Radna . Jest Pani uczciwym szczerym człowiekiem i to jest najwazniejsze . Ja jestem zwolennikiem Pis ale np szanuje bardziej niektorych ludzi z innych Partii bo tak zachowa sie kazdy szczery uczciwy czlowiek . To ze ogolnie podoba nam sie program danej Partii nie znaczy ze mamy popierac na oslep wszystko i wszystkich co z nią zwiazane .
Pora wszystkich wysłać na zielona trawkę! mam na myśli Platfusów!