W najbliższych dniach rozstrzygną się losy polskiej reprezentacji w piłce ręcznej na Mistrzostwach Europy 2020. Najpierw więc mecz z Kosowem, dopiero po nim piłkarze będą myśleć o spotkaniu z Izraelem w Płocku.
10 czerwca w Hotelu Petropol odbyła się konferencja prasowa przedstawicieli Związku Piłki Ręcznej w Polsce oraz zawodników reprezentacji Polski. Podczas spotkania wiceprezes ZPRP Henryk Szczepański, dyrektor sportowy ZPRP Damian Drobik, trener reprezentacji Patryk Rombel i zawodnicy Kamil Syprzak oraz Piotr Chrapkowski opowiadali o nadchodzących meczach. Na konferencji pojawił się też wiceprezydent Roman Siemiątkowski.
Obecni na spotkaniu trener oraz zawodnicy podkreślili, że jeszcze nie myślą o meczu w Płocku, chociaż dla wielu miły jest powrót do naszego miasta. Najważniejszym celem drużyny jest obecnie pokonanie Kosowa, od wygranej w obydwu nadchodzących spotkaniach będzie zależał awans reprezentacji do Mistrzostw Europy w 2020 roku.
– Jesteśmy w trakcie drugiego zgrupowania. Pierwsze miało miejsce między 28 maja a 2 czerwca, gdzie więcej skupialiśmy się na pracy nad naszym systemem, nad naszą grą w ataku, w obronie. Zgrupowanie było tylko i wyłącznie w krajowym składzie, wykonaliśmy nasz plan i zaczęliśmy troszkę przygotowywać się pod te dwa zespoły, natomiast tutaj od samego początku zgrupowania w Płocku jesteśmy skoncentrowani na drużynie z Kosowa – mówił trener Patryk Rombel. – Na temat Izraela będziemy myśleli dokładnie 2 czerwca o godzinie 22 – dodał.
Trener podkreślił, że nie warto wybiegać myślami do meczu z Izrealem, który odbędzie się w Płocku 16 czerwca, gdyż to wygrana z Kosowem otworzy drogę do awansu. Mecz z Kosowem można będzie obejrzeć 12 czerwca, transmisja w TVP Sport rozpocznie się o godzinie 19.50.
Jakim cudem. Przecież to Azja Mniejsza…………..nie Europa. Czy znaczy , ze ukradli już wszystko?