
W sobotę na płockim lotnisku odbył się Pierwszy Światowy Zlot Śmigłowców. Wydarzenie przyciągnęło tysiące odwiedzających i dziesiątki pilotów w ich latających maszynach.
Lotnisko Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej w Płocku 12 sierpnia zostało oblężone przez chętnych do obejrzenia Światowego Zlotu Śmigłowców. Tysiące odwiedzających miało okazję podziwiać wyczyny pilotów, a także różnorakie maszyny, zarówno cywilne, jak i wojskowe.




















W przypadku tej organizacji to cud że nikt nie zginął, generalnie ludzi mało, śmigłowców trochę ale wszystkie na jedno kopyto, kilka atrakcji z wojska i prywaciarzy + LPR. Sam poziom imprezy drastycznie odbiega od mistrzostw świata, a cena za loty widokowe to wolne żarty.
Podsumowując: było słabo jak na rangę imprezy i ludzie nie dopisali, ale jak zwykle reszta uczestników(lotników) wniebowzięta tylko czy takiego lotniska w Płocku chcemy?
ze to był głownie zlot Robinsonów.. :-)
Bo Robinson to jeden z najpopularniejszych typów śmigłowców? A tak z innej beczki, wyłapałeś turbinowego R66? To nadal duża rzadkość. „Airwolf” :) też popularny nie jest.
Ja naliczyłem co najmniej 10 rodzynków, ale się nie znam jak ty. I tak szok, że wojsko było. Wiem, każda impreza którą zrobiłeś miała tłumy uczestników, niestety imprezy lotnicze czasami latami pracują na reputację…
Jakie miasto, takie mistrzostwa świata. Ciekawe jest to że zginęło już na lotnisku kilka osób plus kilka na pokazach a to jeszcze zipie .
„Światowy zlot śmigłowców” nazwa robi wrażenie a ogólnie to była jedna wielka farsa. Szkoda czasu…
No, piwa darmowego nie było, to i się żulu nudziłeś. I obrażasz ludzi z Płocka swoim nickiem.
Reszta tych tłumów była zadowolona. To pokazuje, co interesuje plocczan- na pewno nie dęte festiwaliki dla kasy.
I to co zrobili mając parę groszy, zasługuje na szacunek. Czekam na zlot nr 2.