Dziś, w czwartek, 10 kwietnia, rozpoczął się trzydniowy Jarmark Wielkanocny. Przed ratuszem rozstawiono stoiska wystawców z całej Polski, którzy oferują swoje produkty. Niestety, choć stoiska kuszą, na Starym Rynku brakuje kupujących.
Do 13 kwietnia plac przed ratuszem zamieni się w targowisko. Jarmark Wielkanocny, organizowany przez Agencję Rewitalizacji Starówki, ma przede wszystkim wprowadzić płocczan w klimat zbliżającej się Wielkiej Nocy. Podczas kiermaszu zaprezentowane zostaną produkty i wyroby pomocne w przygotowaniu świąt. W ofercie handlarzy nie brakuje zatem wszelkiego rodzaju wyrobów domowych – wędlin, miodu, chleba czy własnoręcznie wykonanych ozdób.
Niestety, pomimo tak bogatej oferty, na starówce brakuje ludzi. – Decydując się na udział w Jarmarku oczekiwałem zysków – powiedział w rozmowie z nami jeden ze sprzedawców. – Przyjechałem tu aż spod Poznania, oferując swoje wypieki. Zdaje się, że plany te popsuła pogoda, bo impreza świeci pustkami – dodał.
Życzenie poprawy pogody było słyszane niemalże we wszystkich kramach Jarmarku Wielkanocnego. Część wystawców była jednak na to przygotowana. – Mamy powtórkę z Jarmarku Tumskiego – wspomina sprzedawca własnoręcznie przyrządzanych wędlin. – Wtedy też stałem na deszczu i próbowałem coś sprzedać. Na szczęście drugiego dnia niebiosa zaczęły nam sprzyjać. Teraz na pewno będzie podobnie – powiedział z nadzieją.
Niezwykle optymistyczną opinię, usłyszeliśmy przy straganie oferującym drewniane rękodzieło. – Ja mam dobry humor i pogoda mi nie przeszkadza – powiedział sprzedawca, którym okazał się wróżbita Ezoteriusz, prowadzący swój program w Ezo TV. – Czekam na klientów i zostaję tu do końca.
Pomimo niekorzystnej pogody, każdy z wystawców deklaruje, że pozostanie w Płocku do końca trwania Jarmarku Wielkanocnego. Handlarze z całą stanowczością obiecują, że będą wypatrywać poprawy pogody i – co ważniejsze – płocczan.
Zobaczcie nasze zdjęcia!