Dlaczego wzywam matronę z Jerozolimy, która niosącemu krzyż Chrystusowi podała chustę do otarcia twarzy, na której według podania odbiło się oblicze Jezusa? Właśnie zbliża się 12 lipca – święto patronki kupców, gospodyń parafialnych, szwaczek, tkaczy i… fotografów! Dlaczego akurat tych ostatnich? Pewnie dlatego, że chusta z wizerunkiem Chrystusa była pierwszą, udokumentowaną i opisaną odbitką…
Plenery o wdzięcznej nazwie „Weronika” to wieloletnia, sięgająca połowy lat osiemdziesiątych tradycja Płockiego Towarzystwa Fotograficznego. Na początku odbywały się one na działce rekreacyjnej Prezesa Zbigniewa Krydy w Brwilnie Dolnym. Z tamtych czasów przetrwały wspomnienia i niektóre z plenerowych zabaw. Oprócz specjalistycznych konkursów sprawdzających wiedzę i umiejętności uprawiano również co nieco mniej poważne, jak choćby osławione zawody w.. rzucaniu piłeczki tenisowej na dach! W 1999 roku plener opuścił działkę prezesostwa i od tej pory gościł w najprzeróżniejszych miejscach – w Ogródkach MZOS-u, na Starym Rynku, w Czarnym Kocie, w Miszewie Murowanym, Grabiach… „Weronika” raz wędrowała turystycznymi szlakami, jechała też pociągiem, innym razem płynęła statkiem spacerowym po Wiśle… Corocznie plener zaskakuje i przyjmuje coraz to inną formułę, nie sposób więc jest się nudzić.
Tak było również i w tym roku. Plener „Weronika 2014” zorganizowano w sobotnie popołudnie, w stanicy wodnej „Flis” w Liszynie. Formuła tegorocznego spotkania bezwzględnie wymagała żeglarskiego entourage’u… Spokojna do tej pory przystań zaroiła się od piratów z Karaibów, krwiożerczych typów spod ciemnej gwiazdy i porwanych i oczekujących na porwanie księżniczek. Strzelały flesze, chrzęściły autofokusy, tworzyła się nowa historia „Weroniki”. Oczywiście, jak każdego roku, przystąpiono też do plenerowej rywalizacji. Rozstrzygnięto konkurs „Absurd Fotograficzny” oraz plenerowe zadanie „Zgadnij, co sfotografowałem”. Tym razem miejscem przeznaczonym do prezentacji zdjęć stała się specjalnie do tego celu misternie zbudowana, przestrzenna konstrukcja złożona z krzeseł i stołów…
Członkowie i sympatycy PTF-u podjęli rywalizację również w bardziej „odjechanych” zawodach, jak choćby zbieranie piłeczek pingpongowych w zaimprowizowanej ciemni fotograficznej, czy rzut kasetą od filmu analogowego do koreksu. A wszystko po to, by koniec końców zdobyć tytuł „Championa Weroniki 2014” Tym razem, zupełnie zresztą nieoczekiwanie dla zwycięzcy, posiadaczem tego niezwykle cennego dla każdego członka Towarzystwa trofeum stał się… Waldemar Robak.
Zostawmy w spokoju rywalizację, jak zawsze plener „Weronika” był doskonałym pretekstem do tego, by spotkać się na łonie natury, nieco „wyluzować”, zintegrować, odpocząć od codzienności, pobawić się nie do końca „na serio”… Dyskusje na temat i nie na temat, trwały, mimo natrętnego brzęczenia komarów, do późnej nocy.
Tradycja pleneru z brwileńskiej działki legendarnego Prezesa Towarzystwa została z powodzeniem i w tym roku podtrzymana…