Zamknij

Nowy Tomb Raider - czy Alicia godnie zastąpiła Angelinę?

16:46, 03.04.2018 Wiktor Pleczyński
Skomentuj

Nowa Lara Croft, nowa przygoda, nowa konwencja - czy tak wiele nowości naraz nie przerosło twórców? Czy najnowsza część Tomb Raidera ma szanse spełnić wymagania publiczności? Opis producenta "Tomb Raider" - Lara Croft to niepokorna córka ekscentrycznego podróżnika, który zniknął, gdy dziewczyna miała kilkanaście lat. Teraz, jako 21-letnia kobieta, podąża własną ścieżką, odmawiając spełnienia woli ojca, który chciał dla niej spokojnego życia. Zostawia wszystko za sobą i udaje się w ostatnie znane miejsce jego pobytu. Poszukując śladów, musi odnaleźć osławiony grobowiec na mitycznej wyspie u podnóży Japonii. Jeśli nie przezwycięży własnych lęków, może nie przeżyć niezwykle niebezpiecznej wyprawy. Jak wiele poświęci, by poznać tajemnicę zniknięcia ojca i zyskać miano tomb raidera? REŻYSERIA: Roar Uthaug OBSADA: Alicia Vikander, Dominic West, Kristin Scott Thomas

[WIDEO]1004[/WIDEO]

Recenzja Idąc do NK Przedwiośnie na najnowszą ekranizację "Tomb Raider", nie ukrywam - byłem podekscytowany. Jednocześnie, jako fan filmów o nieustraszonej pani archeolog bałem się czy nowa odtwórczyni podoła roli, której Angelina Jolie niemal stała się symbolem. Również jako osoba, która swoją przygodę z grami z cyklu Tomb Raider zaczęła od pozycji z 2013 roku, zastanawiałem się, czy ta gra, która dostarczyła mi tyle godzin epickiej przygody, zostanie godnie zekranizowana. Oprawa wizualna i muzyczna Film wizualnie jest zrealizowany na wysokim poziomie, twórcy ograniczyli do minimum fajerwerki (pomimo, że wybuchów jest całkiem sporo), wszystko zachowane jest w możliwie realistycznej, nieprzesadzonej formie (czego nie można, niestety, powiedzieć o większości filmów akcji, które ratują braki w fabule efekciarstwem). Pozbawienie widowiska sztuczności pozwala widzowi głęboko zanurzyć się w świat przedstawiony przez twórców. Postaci nie wyglądają jak bohaterowie bajki, lecz jak ludzie z krwi i kości, którzy muszą zmagać się z przeciwnościami, brudzą się i odnoszą rany, a wszystko to pozostawia na nich ślad. Na pochwałę zasługują również lokacje, które dobrze oddają klimat gry, pomimo że cały film jest mniej krwawy i mroczny. Trend wyznaczony przez stronę wizualną podtrzymuje oprawa muzyczna, która jest raczej subtelna i przez większość czasu tylko pomaga budować atmosferę. Jeśli już rzuca się w uszy, to robi to pozytywnie. Postaci Lara Croft - największa obawa i największe pozytywne zaskoczenie filmu. Alicia Vikander wydaje się doskonałym wyborem ze strony twórców filmu. Nie jest wyniosłą bohaterką jak Angelina Jolie, lecz kobietą, która mogłaby być czyjąś koleżanką lub sąsiadką. Ten wybór dobrze wpisuje się w realistyczną konwencję, w jakiej powstał film. Atletyczna Alicia również doskonale radzi sobie ze scenami akcji, którymi jest naszpikowane od początku do końca widowisko reżysera Roara Uthauga. Co zaś się tyczy samej gry aktorskiej, Vikander w pełni staje na wysokości zadania, zdecydowanie i pewnie dźwiga na swoich ramionach ciężar roli. W filmie mamy okazję również zobaczyć młodsze wersje Lary i tutaj twórcy serwują widzom między innymi nastoletnią Larę łudząco podobną do tego, jak mogłaby wyglądać nastoletnia kreacja Croft w wykonaniu Angeliny Jolie. Wydaje się, że w ten sposób reżyser daje do zrozumienia, iż poprzednie obrazy były takim nastoletnim spojrzeniem na przygody pani archeolog a teraz, po latach, przyszedł czas, by seria dojrzała. Warto dodać, że Alicia Vikander poza dobrym dopasowaniem do konwencji filmu, jest również bardzo podobna do Lary, jaką znają gracze z adaptowanej części gry. Pozostali - tutaj trafiamy na pierwszy mankament filmu. W zasadzie trudno jest coś więcej powiedzieć o pozostałych postaciach występujących w filmie. Dominic West w roli lorda Richarda Crofta gra po prostu dobrze, podobnie sytuacja ma się z Danielem Wu, grającym Lu Rena. Nieco lepiej wygląda Walton Goggins, jako psychopatyczny Mathias Vogel, który ma kilka swoich momentów. Ogólnie wydaje się, że twórcy filmu tak skupili się na tym, by pokazać nową Larę Croft, że zapomnieli, iż główny bohater potrzebuje również solidnego tła. W rezultacie, rysuje nam się hiper realistyczny, piękny obraz pani archeolog na tle szybkiego szkicu kilku postaci drugoplanowych, który pomimo, że jest solidny, to pozostawia niedosyt. Scenariusz O scenariuszu można powiedzieć tyle, że jest w porządku. Brak jest widocznych na pierwszy rzut oka dziur, a to najważniejsze. Zachowanie postaci jest poprawnie umotywowane, a całość nie razi brakiem logiki. Jedynym wyraźnym problemem wydaje się wyjątkowy pośpiech, z jakim poprowadzono historię, bo pomimo, że wszystko trzyma się w całości, to czuć, że twórcy starali się jak mogli, aby zmieścić całą historię w jednej części i ograniczonym do dwóch godzin przedziale czasowym. Jeśli chodzi o aspekt powiązania z grą, na podstawie której powstał film, to jest dość luźny. To nie dziwi, w zasadzie wszystkie ekranizacje gier mają z nimi wspólną lokalizację i głównych bohaterów oraz kilka scen zaczerpniętych z rozgrywki komputerowej. Scenariusz idzie swoją własną filmową drogą i Tomb Raider nie jest tutaj wyjątkiem. Podsumowanie Tomb Raider budził we mnie dużo obaw, jednak w trakcie seansu utwierdzałem się w przekonaniu, że twórcy filmu odwalili kawał niezłej roboty. Wybór Alicji Vikander, jako nowej Lary Croft wydaje się strzałem w 10, aktorka udowodniła, że bardzo dobrze czuje się w roli nieustraszonej pani archeolog. Film był obarczony sporym ryzykiem, nie wiadomo było czy publiczności spodoba się nowa Lara i nowa konwencja. Może dlatego twórcy zdecydowali, że będzie to przygoda jednoczęściowa i stąd wywodzą się wspomniane wcześniej mankamenty, jak powierzchowne przedstawienie wszystkich postaci poza Larą Croft czy poczucie dużego pośpiechu w opowiadaniu historii. Film pozostawia niedosyt, bo pomimo, że jest bardzo dobry, to widz po wyjściu z kina ma świadomość, że gdyby nie wspomniany pośpiech to widowisko, które właśnie obejrzał, miałoby szansę być naprawdę niezwykłym dziełem. Nie jest to jednak zła wiadomość, bo film jest zdecydowanie wart obejrzenia i stanowi wiarygodną obietnicę, że kolejne części, które niewątpliwie powstaną, będą jeszcze lepsze.

(Wiktor Pleczyński)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%