Jakie są ulubione, niezapomniane smaki jednego z najlepszych maszerów psich zaprzęgów w Polsce? Jaką rolę w kuchni, obok naczelnego degustatora, widzi dla siebie właściciel podpłockiego Ranczowiska? I jak smakuje balejaż? O tym, w kolejnym wydaniu cyklu „Płocka Kuchnia” porozmawialiśmy z Michałem Nersem.
Nasz dzisiejszy bohater to przede wszystkim miłośnik zwierząt i sportu. To przedstawiciel niezwykłego sportu – psich zaprzęgów, w którym odnosi konkretne sukcesy. Michał Ners ma na swoim koncie tytuły i medale mistrzostw Polski oraz świata. – To bardzo stary sport, którego historia sięga początków XX wieku – mówi w rozmowie z nami. – Nie jest to, co prawda, dyscyplina szalenie popularna w naszym kraju, lecz na świecie maszerów [zawodników startujących w psich zaprzęgach – przyp.red] jest sporo – tłumaczy.
To wymagający sport, zarówno dla maszerów, jak i dla psów. Dla czworonogów i właścicieli jest to jednak przede wszystkim dobra zabawa. – Psy mają frajdę ze startowania, nie męczymy ich – zapewnia Ners. – Ścigamy się na zwierzętach, które zostały stworzone do tego typu zabaw. Zresztą, ja kocham zwierzęta – dodaje po chwili.
Z tej miłości do zwierząt powstało podpłockie Ranczowisko – miejsce, w którym swój dom znalazło dużo porzuconych zwierząt – często bardzo egzotycznych, jak szop pracz.
Kuchnia młodości? Była tradycyjna
Pomimo miłości do zwierząt, także tych niespotykanych w Polsce, Michał Ners jada na wskroś tradycyjnie. W jego domu od lat królowała kuchnia polska, i to w tym najbardziej tradycyjnym wydaniu.
– Moje smaki dzieciństwa to tradycyjny, polski kotlet schabowy – wraca pamięcią Ners. – Na stole często pojawiały się dania mięsne i to je chyba lubię najbardziej – stwierdza.
Smaki dzieciństwa właściciela podpłockiego Ranczkowiska kojarzą się mu, a jakże, z babcią. To ona była mistrzynią patelni i to z jej potrawami ma on najcieplejsze wspomnienia. – Nie wiem, czy były to wykwintne dania, pewnie nie, ale smaczne na pewno – zapewnia w rozmowie z nami. – To, co mi się kojarzy z dzieciństwem, to placki zwane „dusiakami”. Babcia często je smażyła – wspomina nasz rozmówca.
„Jestem kuchennym towarzyszem”
Tradycyjna, polska kuchnia po dziś dzień jest ulubioną dla Michała Nersa. Częste podróże i zawody sprawiły jednak, że nie jest on człowiekiem wybrednym. – Nie mam ulubionego dania – zapewnia. – Preferuję, co prawda, tradycyjne podejście do gotowania, więc lubię strogonowa i tradycyjnego schabowego, ale jestem otwarty na dużo innych smaków – przekonuje Michał Ners.
Dużo innych, choć nie wszystkich. Nasz rozmówca nie lubi bowiem czarniny. – Próbowano mnie do niej kiedyś przekonać, ale to nie mój smak – mówi stanowczo. – Lubię natomiast balejaż – zdradził. Cóż to takiego? – To potrawka z mięsa mielonego, którą wymyśliła moja żona – jest pyszna – zachwala. – Generalnie w kuchni jest tak, że gotuje moja żona, a ja jej towarzyszę. Bardzo dobrze podaję, przynoszę i kroję to, o co mnie poprosi – śmieje się Michał Ners.
Nie oznacza to jednak, że nasz rozmówca w ogóle nie dotyka patelni i garnków. – Jak już muszę, to jakoś sobie radzę. Nie zdarzyło mi się podpalić kuchni – przekonuje jeden z najlepszych maszerów w Polsce. – Robię chyba nie najgorszą jajecznicę – dodaje z uśmiechem.
Lecz Michał Ners nie jest tylko mistrzem jajecznicy – dowodem tego jest przepis, którym podzielił się z naszymi czytelnikami – przepis na pysznego, a zarazem smacznego strogonowa.
[tabs]
[tab title=”Strogonow wg przepisu Michała Nersa”]
Składniki:
- 80 dag szynki,
- 40 dag pieczarek,
- dwie czerwone papryki,
- 3 cebule,
- duży słoiczek koncentratu pomidorowego,
- masło do smażenia,
- mąka,
- przyprawy: sól, pieprz, papryka ostra.
Sposób przygotowania:
Mięso pokroić w cienkie paski i przesmażyć na patelni. Umyte pieczarki pokroić w plastry, przesmażyć i odsączyć. Paprykę pokroić w cienkie paski i przesmażyć. Cebulę obrać, pokroić w piórka i przesmażyć.
Wszystkie składniki przełożyć do garnka, oprószyć mąką i dusić około 5 minut. Następne dodać 1,5-2 litry wrzątku i koncentrat pomidorowy, doprawić do smaku solą, pieprzem i sporą ilością ostrej papryki w proszku. Zamieszać i dusić koło 40 minut na małym ogniu, co jakiś czas mieszając.
Życzymy smacznego![/tab]
[/tabs]