REKLAMA

REKLAMA

Miasto chce wymóc na „Plastyku” generalny remont?

REKLAMA

– Umowę najmu mam podpisaną do 2034 roku. Ale jako najemca nie mam środków, żeby sprostać temu, na co miasto próbuje naciskać. Generalny remont należy do właściciela budynku – mówi dyrektor niepublicznej placówki plastycznej, Małgorzata Mroczkowska, której grozi rozwiązanie umowy najmu i opuszczenie zajmowanej siedziby.

Przeczytajrównież

Pod koniec czerwca Małgorzata Mroczkowska, dyrektor I Prywatnego Liceum Plastycznego i Gimnazjum w Płocku skierowała pismo do władz Płocka, ze względu na obawy, dotyczące możliwości rozwiązania najmu budynku przy ul. Sienkiewicza 26, w której mieści się szkoła od 2004 roku. I to pomimo tego, iż na mocy uchwały Rady Miasta Płocka umowa najmu została zawarta na okres 30 lat, tj. do 2034 roku.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

Tymczasem 26 marca 2015 r. otrzymała od właściciela nieruchomości, czyli Gminy-Miasta Płock, pismo o możliwości rozwiązania umowy najmu z dniem 31 sierpnia br. Rzecz dotyczy różnych interpretacji pewnych punktów umowy najmu.

– Nie zgadzam się z interpretacją tych punktów, jaką przedstawił mi wiceprezydent Ciarkowski. Przedstawiłam swoje racje, a odpowiedzi nie było, uznałam więc, że wiceprezydent przyjął moje argumenty. Tymczasem po blisko trzech miesiącach milczenia dostaję korespondencję, z której wynika, że jeśli nie zastosuję się do wymagań przedstawionych przez pana Ciarkowskiego, właściciel budynku  wypowie mi umowę najmu – tłumaczy dyrektor szkoły.

Co było kwestią sporną?

– Chodzi o dwie kwestie. Po pierwsze badanie nośności stropów. Takiego punktu o profesjonalnych ekspertyzach nie ma w umowie. Stropy były sprawdzane przez inspektora nadzoru budowlanego, są w dobrym stanie, a ich obciążenie jest cztery razy mniejsze, bo nie ma w tym budynku już maszyn włókienniczych (kiedyś mieścił się tam Zespół Szkół Odzieżowych – przyp. red.) – mówi Małgorzata Mroczkowska.

Dyrektor przekonuje, że nie uchyla się od inwestycji w wynajmowany obiekt.




– W remont tego zrujnowanego niegdyś budynku włożyłam już 1,5 mln zł. W tej chwili funkcjonują pracownie artystyczne, jest WIFI, automatyczne furtki i wejścia, zrobiłam remonty toalet. A kolejną rzeczą, jaką właściciel, czyli miasto, ode mnie wymaga jest generalny remont. Owszem, zorganizujemy malowanie elewacji, jestem za tym jak najbardziej, mam nawet decyzję konserwatora zabytków co do kolorystyki, ale nie na te zawilgotniałe mury. Budynek nie ma podłączenia do kanalizacji, jest zagrzybiony, trzeba wykonać w nim izolację poziomą, pionową. W umowie nie ma nawet słowa, że finansowo mam to zabezpieczyć ja. Mam odpowiednie dokumenty świadczące o tym, że malowanie tych ścian, które mamy obecnie, to działanie bezsensowne. W ciągu dwóch lat nic by z tego nie zostało. Uważam, że wiceprezydent Ciarkowski popełnia nadinterpretację, nakładając na mnie te wszystkie obowiązki – stwierdza dyrektor popularnego „Plastyka”.

Co stanie się, jeśli miasto nie wykona remontu tego budynku?

– To ja pomaluję elewację, wypełniając warunki umowy. Ale z punktu widzenia efektywności, jest to zupełnie bezsensowne działanie. Miasto chce, żebym to ja zrobiła ten generalny remont, ale nie mam takich możliwości finansowych. Renowacja nie jest ujęta w umowie najmu. Pisałam nawet projekt unijny, ale to nie ja jestem właścicielem budynku, więc nie przeszedł. Występowałam do miasta o pomoc w tym zakresie, ale nie było żadnego odzewu. W projekt termoizolacji też nie zostaliśmy włączeni. Rozmowy trwają tak naprawdę od 2004 roku, kwoty na renowację miały być ujęte w kolejnym budżecie, potem w kolejnym i tak trwa to do dziś – z rozgoryczeniem opowiada Małgorzata Mroczkowska.

Ponieważ dyrektor szkoły interweniowała u płockich radnych, wysyłając im pismo, w którym podkreśla, że spełnione są „wszystkie punkty umowy zawartej między Logos sp. z o.o./ organ prowadzący szkoły/ a gminą”, doczekała się interwencji Marka Krysztofiaka, który wystąpił z interpelacją w tej sprawie. Prosi on o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji i podjęcie decyzji, umożliwiającej dalsze funkcjonowanie placówki.

– To jedyna taka placówka w Płocku. Nasi uczniowie są laureatami wielu konkursów ogólnopolskich, zdobywają nagrody. Uważam, że miasto powinno robić coś dla nas, bo my przecież robimy sporo dla miasta – podsumowała Małgorzata Mroczkowska.

Do ratusza przesłaliśmy zapytanie w tej sprawie, czekamy na wyjaśnienie sytuacji.

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Komentarze 1

  1. Strip says:

    Proponuje wiecej siłowni pod chmurkà i pompowania kasy w prywatne firmy organizujące koncerty czy festiwale. A przedsiębiorcy lokalni beda padać jeszcze szybciej. O ile to możliwe

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU