– Nie ukrywam, że budowa mediateki to moje marzenie, które właśnie zaczyna się realizować – mówił prezydent Andrzej Nowakowski podczas otwarcia wystawy koncepcji architektonicznych multimedialnej biblioteki, która stanie w Płocku. Okazuje się, że płocka mediateka będzie spełnieniem marzeń nie tylko włodarza miasta.
Mediateka – nowoczesna multimedialna biblioteka, która ma za zadanie uatrakcyjnić dostęp do wiedzy, ale także być miejscem spotkań płocczan – okazała się być także marzeniem, które siedziało w głowach wielu ludzi: począwszy od prezydenta Płocka, przez dyrektorkę Książnicy Płockiej oraz pracowników instytucji, aż po pracownię architektoniczną, której projekt zwyciężył w ogólnopolskim konkursie. – Bardzo się cieszymy, że to właśnie nasza koncepcja zostanie zrealizowana w Płocku – mówił Marcin Brataniec, główny architekt pracowni em4 z Krakowa. – Szczerze mówiąc, wiele naszych projektów jest realizowanych, ale od zawsze marzyliśmy o tym, aby stworzyć bibliotekę.
Reklama
W sali kolumnowej Książnicy Płockiej odbyło się w poniedziałek otwarcie wystawy pokonkursowej, na którą składają się projekty mediateki. Można na niej zobaczyć, jak wyglądają inne koncepcje budynku, który stanie przy ul. Miodowej, ale przede wszystkim jak wygląda ten zwycięski projekt, który zostanie zrealizowany. – A jest to bardzo nowoczesna koncepcja budynku, który przybierze formę trójkąta – mówił Piotr Brzeski, przewodniczący komisji konkursowej, która oceniała projekty. Dlaczego akurat ta koncepcja zwyciężyła? – Chcieliśmy, żeby to marzenie dało się spełnić, dlatego też projekt musiał być jak najbardziej realny – wyjaśniał przewodniczący.
Projekt architektów z Krakowa był chwalony według wszelkich kryteriów – od wyglądu, funkcjonalności, prostoty, przez głębokie przemyślenie tematu, stworzenie motywu przewodniego jakim jest trójkąt i trzy żywioły, po ekologię architektoniczną. – Od razu było widać, że ludzie, którzy stworzyli ten projekt, znają się na rzeczy i podeszli do sprawy z niezwykłą rzetelnością – mówiła Joanna Banasiak, dyrektorka Książnicy Płockiej.
Autorzy projektu potwierdzili słowa dyrektorki. Marcin Brataniec przyznał, że przed rozpoczęciem pracy nad koncepcją, cała ekipa analizowała projekty innych mediatek, które znajdują się w Polsce, ale i w Europie. – Bardzo nas zainspirowała mediateka, która znajduje się w Finlandii. Właśnie tam zobaczyliśmy, że mediateka to nie jest miejsce zakurzonych książek, tylko spotkań ludzi. To był punkt wyjściowy dla koncepcji budynku w Płocku – stwierdził Brataniec. Szef krakowskiej pracowni przyznał też, że przed realizacją projektu przyjechał na dwa dni do Płocka. – Był zachwycony – skwitował z uśmiechem współpracownik Bratańca, Maciej Gozdecki, który Płock zna dość dobrze, ponieważ mieszkał w jego okolicach. – To właśnie dzięki temu, że Maciej znał specyfikę miasta, mogliśmy się też jakoś do tego projektu przygotować. Bardzo dużo nam o Płocku opowiadał – mówił szef pracowni z Krakowa.
Twórcy projektu tłumaczyli też, jak może wyglądać teren wokół mediateki. Tam zaplanowano między innymi dość duży ogród. Za jego projekt była odpowiedzialna Urszula Forczek-Brataniec. – W Polsce buduje się tak, że wokół budynków są zazwyczaj dojazdy, parkingi i nic więcej – mówiła. – My zaprojektowaliśmy multisensoryczny ogród, który może współgrać z całą okolicą i być zagospodarowany dużo atrakcyjniej, niż zostało to przedstawione w wizualizacjach. Jest to świetny pretekst do stworzenia mediateki również na zewnątrz budynku – dodawała.
Marcin Brataniec tłumaczył trójkątną koncepcję budynku. – Ma to symboliczne znaczenie połączenia trzech płockich sił: niesamowitej historii, natury, która znajduje się wokół terenu przeznaczonego na mediatekę oraz technologii jaką reprezentuje rafineria – mówił architekt. – Z drugiej strony nie przesadzaliśmy z tymi trójkątami, więc nie ma się co obawiać o to, że pomieszczenia będzie trzeba sprzątać trójkątną miotłą – śmiał się.
Prezydent Andrzej Nowakowski, zapowiedział, że teraz zaczynają się starania o pieniądze na budowę mediateki. – Jej koszt to dziewięć milionów złotych. To nie jest jakaś ogromna kwota, jak za taki budynek – mówił włodarz miasta. – Tam, gdzie będzie się dawało, tam będziemy szukać pieniędzy. Mamy też duże szanse na unijne dofinansowania – dodał. Budowa, która potrwa około dwóch lat, ma szanse ruszyć już w przyszłym roku.
