Pod koniec ubiegłego roku została podpisana umowa na budowę pierwszego etapu tzw. małej obwodnicy, czyli trasy tranzytowej, która docelowo połączy rondo Wojska Polskiego z ul. Otolińską, Bielską oraz ul. Długą i PKN Orlen. Jak wygląda budowa dzisiaj?
Znaczenie obwodnicy dla Płocka jest niezaprzeczalne. Nawet w tak wąskim zakresie, tylko pierwszy etap między rondem Wojska Polskiego a ul. Otolińską da już naszemu miastu oddech, dzięki wyeliminowaniu ruchu tranzytowego jadącego do Płońska. Kolejny odcinek, od ul. Otolińskiej do ul. Bielskiej, ma całkowicie wyeliminować z centrum miasta tranzyt pojazdów, jadących w kierunku Zachód – kraje nadbałtyckie oraz transport materiałów niebezpiecznych.
Trasa tranzytowa między nowym mostem a ul. Bielską zmieni nie tylko ruch kołowy w Płocku, ale i układ komunikacyjny w północnej części Mazowsza. Obwodnicę posiada już Kutno i Gostynin, zmodernizowane jest skrzyżowanie w Łącku, swoją obwodnicę ma także Raciąż. Na tej trasie jedynie Płock był do tej pory słabym ogniwem, przez który trzeba przebijać się, jadąc centrum miasta. Dzięki połączeniu nowego mostu z ulicą Bielską, ten problem zostanie w znacznej części ograniczony.
Na ten temat mówił w trakcie dzisiejszej sesji prezydent Płocka, Andrzej Nowakowski. Jego zdaniem, mała obwodnica nie tylko usprawni ruch w mieście, ale przede wszystkim wyprowadzi materiały niebezpieczne z centrum. – Już niebawem przekonamy się, jak kluczowa to inwestycja – zapowiada Nowakowski. Odciążyć miasto ma także trzeci odcinek małej obwodnicy, czyli od ul. Bielskiej do PKN Orlen. Ułatwi to komunikację między zakładem produkcyjnym PKN a drogą krajową w kierunku Ciechanowa, Płońska, Warszawy i Kutna.
Obwodnica z nowego mostu do Otolińskiej, Bielskiej i Orlenu będzie przypominać trasę, która łączy Tokary z Ciechomicami. Częściowo będzie to cztero-, a częściowo dwupasmowa droga. Wykonawcą odcinka do ul. Otolińskiej jest firma Bilfinger Infrastukture, która zgodnie z umową ma zakończyć ten etap do listopada bieżącego roku. Ma on kosztować 33 mln zł.