„Na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki” powiedział dawno temu Benjamin Franklin. My dodalibyśmy jeszcze psie kupy na płockich ulicach. Ratusz rozpoczął właśnie kolejną akcję społeczną w tej sprawie pn. „Sprzątnij po mnie, bo sam nie dam rady”.
Na płockich ulicach pojawiły się billboardy, na których mały piesek prosi właściciela o sprzątnięcie odchodów. Jak informuje Urząd Miasta Płocka, kampania informacyjna ma potrwać do 18 sierpnia. Billboardy mają zwrócić uwagę społeczeństwa na problem braku usuwania odchodów po psach. Czy tak się stanie? Nieco wątpimy, tym bardziej, że o problemie pisaliśmy wielokrotnie, podobne akcje informacyjne prowadziła także straż miejska, a radni składali w tej sprawie interpelacje. Efektu nie ma, bo brakuje aspektu edukacyjnego na wielu płaszczyznach – od szkół poczynając, poprzez konsekwentne egzekwowanie tego obowiązku zarówno przez odpowiednie służby, jak i całego społeczeństwa.
Zgodnie z „Regulaminem utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Płocka”, właściciele lub opiekunowie zwierzęcia zobowiązani są do natychmiastowego usuwania zanieczyszczeń pozostawionych przez zwierzę w obiekcie i na innych terenach przeznaczonych do użytku publicznego. Postanowienie to nie dotyczy wyłącznie osób niewidomych, korzystających z psów przewodników. Odchody zwierzęce powinny być zebrane do szczelnej torby i umieszczone w komunalnych urządzeniach do zbierania odpadów lub koszach ulicznych. Jak zapewnia ratusz, od stycznia Straż Miejska lub sąd ukarały kilkadziesiąt osób, które nie sprzątnęły w Płocku odchodów po swoich pupilach. Grzywna waha się od 20 zł do nawet 500 zł.
A Wy sprzątacie po swoich pupilach?