W sobotnim meczu 3. kolejki Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych, Wisła Płock pokonała na wyjeździe Celje Pivovarna Lasko 28:25 (17:10) i po raz pierwszy w tym sezonie zainkasowała w tych rozgrywkach komplet punktów. W przerwie wydawało się, że „Nafciarzom” nic złego nie może się stać, jednak w drugiej połowie pozwolili gospodarzom wyraźniej dojść do głosu, przez co zaaplikowali swoim kibicom dużą dawkę emocji.
Wisła już po 2 minutach wyszła na dwubramkowe prowadzenie (2:0). Gospodarze w tym czasie wydawali się być zagubieni, czego dowodem była bramka na 4:1 Dimy Zhitnikova w 5. minucie, po której trener Celje poprosił o czas. Po przerwie Słoweńcy szybko odrobili dwie bramki, po trafieniach Davida Razgora i Blaza Janca (4:3), jednak był to ostatni moment w tej części meczu, w którym zawodnicy Celje trzymali bramkowy dystans. Później na parkiecie Zlatorog Areny zdecydowanie przeważali „Nafciarze”, którzy dzięki dobrej grze w obronie i skutecznej w ataku, z minuty na minutę powiększali bramkową przewagę. Dodatkowo, gospodarzy kilkukrotnie zatrzymał Rodrigo Corrales, a oni sami nie mogli powstrzymać rozpędzających się płocczan. W 21. minucie, po golu z kontrataku Michała Daszka, zrobiło się 14:7. Ta siedmiobramkowa przewaga utrzymała się już do końca pierwszej połowy (17:10).
Drugą część płocczanie zaczęli nie tak, jak życzył sobie tego Manolo Cadenas i w 37. minucie, po trafieniu Zigi Mlakara zrobiło się 19:15, a hiszpański szkoleniowiec Wisły poprosił o czas. Chwilowy odpoczynek nie pomógł jednak „Nafciarzom” i po bramce Luki Zvizeja momentalnie zrobiło się 19:16. Wisła, trochę na własne życzenie, także po festiwalu swoich błędów, pozwoliła gospodarzom uwierzyć, że mogą uzyskać korzystny rezultat. W 46. minucie po golu Zvizeja, Celje doszło gości na dwie bramki (21:19), co oznaczało, że płocczanie przez 16 minut drugiej połowy tylko 4 razy trafili do siatki. Dwie minuty później, po golach Daszka i Zhitnikova, Wisła powiększyła przewagę do 4 bramek (23:19). Płockim kibicom serca najmocniej zadrżały jednak w 53. minucie, gdy przy stanie 24:22, Marcin Wichary zatrzymał rzut Blaza Blagotinska. Po tej interwencji Wisła w przeciągu dwóch minut, za sprawą Dana-Emila Racotei i Ivana Nikcevicia, ponownie uciekła na 4 bramki (26:22). I już do końca spotkania nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa (28:25), dzięki czemu wróci do Płocka bogatsza o pierwsze zwycięstwo w tym sezonie Ligi Mistrzów.
Kolejne spotkanie „Nafciarze” rozegrają już w najbliższą środę 7 października o godzinie 18. W meczu 7. kolejki PGNiG Superligi ich rywalem będzie Zagłębie Lubin.
RK Celje Pivovarna Lasko – Wisła Płock – 25:28 (10:17)
RK Celje Pivovarna Lasko: Uraban Lesjak, Ivan Gajić – Blaz Blagotinsek 4, Sime Ivić, Povilas Babarskas 1, Blaz Janc 2, David Razgor 4, Gal Marguc, Vid Poteko, Gregor Potocnik, Tilen Kodrin 1, Lucijan Fizuletto, Arthur Malburg Patrianova 3, Luka Dobelsek, Ziga Mlakar 6, Luka Zvizej 4.
Wisła Płock: Rodrigo Corrales, Marcin Wichary – Michał Daszek 4, Dan-Emil Racoțea 3, Adam Wiśniewski, Milan Pusica, Valentin Ghionea 2, Tiago Rocha 2, Nemanja Zelenović 4, Angel Montoro 2, Marko Tarabochia 1, Ivan Nikcević 4, Dmitry Zhitnikov 6.
Upomnienia: Poteko – Racotea, Wiśniewski, Nikcević.
Kary:
RK Celje Pivovarna Lasko – 4 minuty – (Blagotinsek – 4 minuty),
Wisła Płock – 8 minut – (Pusica – 4 minuty, Zelenović, Racotea – obaj po 2 minuty).