Na początku lipca pisaliśmy o pomyśle radnej Iwony Jóźwickiej, która chciała, by poprzez wyodrębnienie w istniejącej straży miejskiej oddzielnego sektora do spraw zwierząt powstała tzw. Eko-Straż. Radna złożyła do ratusza interpelację w tej sprawie. W odpowiedzi czytamy, że „wyodrębnienie takiego zespołu w chwili obecnej nie jest planowane”.
[button link=”https://petronews.pl/w-plocku-bedzie-eko-straz/” color=”default”]zobacz również: W Płocku będzie Eko-Straż?[/button]
Ratusz w swojej odmownej odpowiedzi powołał się m.in. na incydentalność podejmowania interwencji z udziałem zwierząt oraz duże koszty związane z realizacją pomysłu o eko-patrolu.
„Realizacja przez strażników zadań związanych z odławianiem zwierząt egzotycznych wymagałaby nie tylko dużych nakładów finansowych i fachowego przygotowania, ale również uzyskania decyzji stosownego organu w kwestii spełnienia wymogów prawno-organizacyjnych” – czytamy w piśmie przygotowanym przez Urząd Miasta.
Przypomnijmy, że ostatnio w wyniku niewiedzy funkcjonariuszy publicznych zabito zaskrońca (gatunek ten znajduje się pod ochroną – przyp. red.). A z płockiego zoo wymknęła się niepostrzeżenie małpka – makak japoński. Aby ją złapać zaangażowano do pomocy m.in. straż pożarną.
[button link=”https://petronews.pl/sprytna-malpka-dala-noge-z-zoo/” color=”default”]zobacz również: Sprytna małpka “dała nogę” z zoo[/button]
Mimo, że odpowiedniej jednostki służb, dedykowanej „niecodziennym” zwierzętom nie powoła, ratusz dostrzega jednak problem i zamierza się nad nim pochylić.
„Na chwilę obecną rozważane jest zawarcie stosownego porozumienia z lekarzem weterynarii oraz przeszkolenie funkcjonariuszy straży miejskiej przez pracowników Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Płocku w zakresie rozpoznawania gatunków zwierząt” – proponuje ratusz w odpowiedzi na interpelację radnej.
Trzymamy więc kciuki, by już żaden płocki zaskroniec nie ucierpiał w wyniku niewiedzy służb miejskich.