– Jakiś psychopata pod wpływem środków odurzających zaatakował mojego syna – relacjonuje nasza czytelniczka w korespondencji do nas, opisując sytuację, która miała miejsce w minioną niedzielę. Interweniowała policja i pogotowie.
Do zdarzenia opisanego przez naszą czytelniczkę doszło 19 maja w godzinach wieczornych na terenie skate-parku na osiedlu Podolszyce, w Parku Północnym.
– Mężczyzna gonił mojego syna, który z kolegą jeździł po skate-parku – podaje w informacji do nas czytelniczka. – W wyniku całej sytuacji, ucierpiało dziecko, do którego wezwano karetkę pogotowia. Mężczyznę obezwładnili rodzice przebywający na placu zabaw z dziećmi – dodaje.
Z relacji czytelniczki wynika, iż mężczyzna był pod wpływem środków odurzających. – Mundurowi zabrali go, ale facet był w co najmniej dziwnym stanie – czytamy w wiadomości.
O szczegółach zdarzenia więcej mówi płocka policja.
– Otrzymaliśmy zgłoszenie w godzinach wieczornych – potwierdza sierż. sztab. Marta Lewandowska z Komendy Miejskiej Policji w Płocku. – Policjanci po dotarciu na miejsce zobaczyli mężczyznę obezwładnionego przez rodziców bawiących się na placu zabaw dzieci. Sprawca był pod wpływem tzw. dopalaczy, a kontakt z nim był mocno utrudniony – opisuje rzecznik policji.
Z relacji świadków wynika, iż mężczyzna wtargnął na teren skate-parku i po wymianie zdań, rozpoczął pościg za młodym rowerzystą.
– Cyklista, 16-latek z Płocka, uciekając potrącił 4-latka, który jechał ścieżką rowerową – uzupełnia Lewandowska. – Dziecko z obrażeniami ciała trafiło do szpitala. Jego życiu i zdrowiu nie zagraża jednak niebezpieczeństwo – dopowiada.
Policja nie była w stanie porozumieć się ze sprawcą, który ostatecznie został przewieziony do szpitala. W stosunku do niego będą podejmowane dalsze czynności.
DAjcie mi go ja mu wytłumaczę
DAjcie mi go ja mu wytłumaczę
Nie tylko tam są tacy,dobrze że my rodzice jesteśmy czujni.Wogule nie ma na osiedlach żadnych policjantów ani straży miejskiej.A sezon na zwyrodnialców się zaczął.Na międzytorzu też ostatnio dziewczynki małe skarżyły się że jakiś pan je zaczepiał i to w okolicy szkoły i przedszkola..Brak słów gdzie policja.
Policja i SM chyba wróżkami nie są i telepatami. Trudno też aby stali co 100 metrów na każdej ulicy. Wystarczy zadzwonić i zgłosić w/w fakt. No tak, ale o tym trzeba pomyśleć, …. brak słów.
Interwencja była żałosna, panowie przyjechali od strony psiego wybiegu, stali i po dłuższej chwili dopytali gdzie może być jeszcze jeden skate-park. Jeden policjant poszedł do parku a drugi siłowa się z bramą wjazdową dobre 10 minut. Baaaardzo się spieszyli jak na wezwanie do dziecka i nacpanego napastnika. Płocka policja jest żałosna.
Gdzie ochrona parku. Reakcja na dziwna osobę spacerując po nim. Są kamery i nikt nie zareagował.
Dramat.
Dziadki siedzą na portierni codziennie tam jestem i widzę ich pracę.
Za to ze byl na dopalaczach kara podwojna.
Żeby chociaż jeden dziennikarz w tym mieście się znalazł.. Żeby chociaż jeden…
Który co?