Ciekawą interpelację złożyła radna Wioletta Kulpa w sprawie klubu Wisła Płock. Zapytała, czy prawdą są pojawiające się pogłoski o sprzedaży udziałów tej należącej do miasta spółki.
We wtorek, 25 lipca br. w biuletynie informacji publicznej płockiego urzędu miasta pojawiła się interpelacja, którą złożyła radna Wioletta Kulpa.
– W związku z docierającymi do mnie informacjami o toczących się rozmowach władz miasta z potencjalnym kupcem Klubu Wisła Płock, proszę o przedstawienie informacji, czy taki stan rzeczy ma miejsce. Czy Miasto Płock lub upoważniona osoba z Klubu Wisła Płock prowadzi jakiekolwiek rozmowy na temat potencjalnego zakupu lub przejęcia częściowych udziałów z spółce sportowej? Czy Miasto Płock zamierza w ciągu najbliższego sezonu sportowego zbyć lub przekazać w części udziały należące do mieszkańców Płocka na rzecz innego podmiotu? Czy rozważana jest możliwość przekazania Klubu do Spółki MOSiR? – dopytuje radna Wioletta Kulpa.
Biorąc pod uwagę, że spółka wykazuje kilkunastomilionową stratę i często wspierana jest dodatkowymi środkami z Budżetu Płocka, można domniemywać, że jest to plotka, która ma na celu sprawdzenie odczuć społecznych w tej sprawie. Pozbycie się problemu utrzymywania klubu, będącego znacznym obciążeniem dla miasta jest zapewne kuszące. Pytanie, czy jeśli ma to faktycznie miejsce, władze odpowiedzą twierdząco?
Niemniej, w naszej opinii, prywatny inwestor dla klubu nie jest złą opcją. Prywatny właściciel musi zadbać o to, żeby bilansować zyski i straty, więc klub musi dobrze funkcjonować – jak firma, a nie miejska spółka. W tym przypadku nie ma bowiem opcji, że właściciel „weźmie sobie” brakującą kwotę z budżetu miasta, a więc nie ze swoich pieniędzy…