Partia Zieloni apeluje do Prezydenta Miasta Płocka Andrzeja Nowakowskiego o zaprzestanie sprzątania liści na terenach zielonych w naszym mieście. Ma to pomóc faunie i florze miasta.
Płocka Partia Zieloni wystosowała apel do władz miasta, aby zaprzestać usuwania liści z trawników w obszarze terenów zielonych. Pozostawienie liści oraz gałęzi na trawnikach miałoby mieć wiele pozytywnych efektów dla zwierząt, roślin i całego ekosystemu miejskiego.
– W trosce o jeże oraz inne mniejsze zwierzęta kręgowe i bezkręgowe żyjące w naszym mieście, co wiąże się z troską o zachowanie bioróżnorodności i stan środowiska naturalnego, apelujemy o zaprzestanie grabienia liści na zielonych terenach miejskich, w tym szczególnie w parkach i skwerach miejskich. Zwierzęta te używają martwej materii organicznej do budowy schronień na zimę, grabienie i usuwanie liści z danego terenu wpływa negatywnie na przeżywalność występujących tam zwierząt – zwracają się do prezydenta Andrzeja Nowakowskiego Zieloni.
Przedstawiciele partii podkreślają, że liści nie powinno się usuwać szczególnie w parkach bezpośrednio pod drzewami i ze skupisk krzewów. Pozostawienie liści w tych miejscach sprawi, że rozłożą się i użyźnią glebę. Szczególnie zwiększyłoby to szanse przetrwania nowych nasadzeń.
W apelu do prezydenta znalazł się również argument, odnoszący się bezpośrednio do gospodarki wodnej miasta.
– Warto też pamiętać, że zmurszałe liście oraz martwa materia, która jest rozłożona, pochłaniają wodę, działając jak gąbka w czasie opadów (tzw. mikroretencja wody). Brak ściółki powoduje, że woda przenika w głąb profilu glebowego, przez co taka gleba szybko się wysusza. Jest to ważny argument, biorąc pod uwagę nasilające się zjawisko suszy, którą dostrzec mogliśmy także w naszym mieście – podkreślają Zieloni.
Na tej podstawie Partia Zieloni sugeruje, aby podzielić miejskie tereny zielone na strefy:
- miejsca, gdzie zgrabianie liści zostałoby ograniczane,
- miejsca, w których opadłe liście byłyby usuwane.
Zieloni zwracają uwagę, że podobne działania wdrożono bądź są wdrażane już w wielu miastach w Polsce. W Legionowie miasto wystosowało apel do mieszkańców i zarządców osiedli o ograniczenie grabienia liści.
W Warszawie pozostawiono nie tylko liście, ale też opadłe gałęzie. Porządkując trawniki, utworzono z opadłych gałęzi niewielkie stosy z myślą o szukających kryjówek jeżach. Kolejnymi miastami ograniczającymi grabienie liści są Białystok, Szczecin, Kielce, Rzeszów i Wrocław.
Biorąc pod uwagę materiał zamieszczony na stronie płockiego urzędu miasta na podobny temat („Jak można pomóc jeżom w mieście?”) można przypuszczać, że prezydent przychyli się do apelu partii Zieloni.