Program TVN Uwaga! ponownie zajął się nieuczciwą firmą, która nie dostarczała zamówionych i opłaconych przez klientów posiłków. Po publikacji pierwszego programu firma zapewniała, że wstrzymuje dostawy, by poprawić warunki produkcji. Co zadziało się od tej pory?
– Narzeczona jest w ciąży, więc szukaliśmy alternatywy, jeśli chodzi o odżywianie. Trafiliśmy na tę firmę poprzez stronę internetową. Skusiła nas przede wszystkim cena – przyznaje pan Mateusz, jeden z bohaterów reportażu Uwagi!.
Jak się okazało, zamówienie nigdy do niego nie dotarło. Dopiero po zapoznaniu się z opiniami w internecie pan Mateusz zorientował się, że firma nie jest rzetelna. Złożył rezygnację. Za zamówione posiłki zapłacił z góry 1600 zł. Choć firma uznała reklamację i potwierdziła w listopadzie ubiegłego roku, że zwróci pieniądze, do dzisiaj nie wpłynęły na jego konto. Na 26 wiadomości mailowych z przedsądowym wezwaniem do zapłaty, nie otrzymał żadnej odpowiedzi.
Brak dostaw firmy cateringowej, również w Płocku. „To banda oszustów”
Ponad 4,5 tys. zł winna jest ta sama firma cateringowa panu Pawłowi. Przez pewien czas wszystko było w porządku z zamówieniami, ale potem przestały docierać regularnie, albo przychodziły niezgodne z zamówieniem.
– Dla mnie wniosek jest prosty, firma celowo oszukiwała klientów i nie dostarczała im posiłków – mówi w programie Uwaga! pan Paweł. – Przez swoje liczne promocje i strategię marketingową nie była w stanie realizować zamówień – stwierdza.
Podobnych osób, które czują się poszkodowane przez tę firmę, jest na popularnej grupie facebookowej około 7 tysięcy. Dyrektor firmy cateringowej twierdzi natomiast, że codziennie obsługiwanych jest 17 tysięcy osób, więc przy takiej skali produkcji mogą zdarzyć się pomyłki.
Kiedy reporterzy programu Uwaga! przyjechali na miejsce wytwarzania posiłków, panował tam porządek. Od pracownika firmy dowiedzieli się jednak, że specjalnie wysprzątano pomieszczenia na ich przyjazd. Po emisji programu i nagłośnieniu sprawy, sanepid przeprowadził kontrolę, która wykazała liczne nieprawidłowości, w wyniku czego nałożono najwyższe możliwe kary finansowe.
Catering z reportażu TVN. Płocczanka: „Posiłek wybuchł w kuchni” [ZDJĘCIA]
Swoje postępowanie wszczął też Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej w Gdańsku. Według niego, firma działała z zamiarem wyłudzenia pieniędzy. Jednak kontrolerom na miejscu siedziby firmy nikt nie otworzył. Zakład zamknięto z dnia na dzień na początku grudnia, prawdopodobnie w dużym pośpiechu. Na terenie parkingu widać bowiem ogromne ilości niedostarczonych paczek cateringu.
Były już pracownik tej firmy uważa, że wszystkie promocje były nastawione na wyłudzenie pieniędzy. Choć na infolinii (tylko ona już działa) nadal zapewniają, że dostawy zostaną wznowione, to w siedzibie nie ma nikogo, nikt też nie odpisuje na e-maile.
Miejski Rzecznik Konsumentów w Sopocie, Anna Gut twierdzi, że działalność tej firmy może przypominać piramidę finansową. Do prokuratur w całej Polsce trafiły już wnioski poszkodowanych osób. Szacuje się, że oszukanych osób może być nawet kilkanaście tysięcy. Poszkodowani mogą zgłaszać się do Miejskich Rzeczników Komsumentów, którzy będą wszczynać postępowania.
Cały program obejrzycie na stronie TVN Uwaga!.

Dodaj swój komentarz