
Arkady Gostynińskie staną się oddziałem Muzeum Mazowieckiego w Płocku. Biuro projektowe AS Arch zaprezentowało wizualizację proponowanego projektu remontu.
Jeden z charakterystycznych zabytków Gostynina odzyska dawny blask. Popularne Arkady staną się oddziałem Muzeum Mazowieckiego w Płocku. W neoklasycystycznym budynku kramów znajdzie się Muzeum Ziemi Gostynińskiej.
Obiekt został wzniesiony około 1924 r. z inicjatywy Michała Żychlińskiego, pierwszego burmistrza Gostynina. Autor projektu nie jest znany. Wiele jednak wskazuje na to, że obiekt budowała firma „Sektor” z Płocka, należąca do Józefa Główczewskiego.
Przedsiębiorstwo „Sektor” prowadziło w latach 1922–1927 budowę szpitala powiatowego w Gostyninie. Wiadomo, że z firmą współpracował i brał udział w projektowaniu budowli Józef Łuczak (1898–1980), nadzorca dróg i mostów w Gostyninie.

Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego chce przywrócić wyjątkowemu zabytkowi dawną świetność. W 2020 roku samorząd wykupił budynek od prywatnego właściciela z przeznaczeniem na nowy oddział Muzeum Mazowieckiego w Płocku.
W nowej placówce kulturalnej znajdzie się Muzeum Ziemi Gostynińskiej. Organizowane tam będą wystawy, zajęcia edukacyjne i animacyjne oraz koncerty.
– Ekspozycję nowego muzeum utworzą nasi historycy we współpracy z historykami i regionalistami ziemi gostynińskiej – mówi dyrektor Muzeum Mazowieckiego w Płocku Leonard Sobieraj. – Głównym tematem wystawy stałej będzie historia miasta i zamku gostynińskiego, ukazująca również wielokulturowość regionu – w tym związki ze społecznością żydowską. Chcemy pokazać dziedzictwo kulturowe i wieloetniczne społeczności zamieszkałych w tym rejonie. Ludzi współpracujących ze sobą, szanujących swoją odrębność i pracujących na rzecz wspólnoty i miasta – zapowiada.
Biuro projektowe As Arch zaprezentowało wizualizację propozycji projektu remontu Arkad w Gostyninie.
– Znamy ten budynek od lat, pamiętamy ustawione w słojach gumy do żucia z kaczorem Donaldem na ladzie Pewexu, spotkania z przyjaciółmi w pubie „Lamus” czy rodzinne obiady w karczmie „Pod Strzechą”. Cieszymy się, że jeden z piękniejszych budynków naszego, rodzinnego miasta zyska nową, funkcję. Dołożyłyśmy wszelkich starań, aby nasza koncepcja była spójna, funkcjonalna, spełniała oczekiwania użytkowników, aby nie naruszała pięknej bryły budynku. Funkcję uzupełniającą stanowią elementy zagospodarowania dziedzińca oraz ogrodu. Nasze rozważania projektowe posunęłyśmy nieco o krok naprzód pokazując działania jakie można podjąć razem we współpracy z Władzami Miasta Gostynina. Projekt fontanny i parkingów nie wchodzi w zakres konkursu, jest jedynie naszym wizjonerskim marzeniem – opisują architekci.
Budynek główny przeznaczony jest do generalnego remontu z zachowaniem istniejącej geometrii dachu wraz z istniejącymi lukarnami typu „wole oko”. Planowane jest, w miarę możliwości zachowanie istniejącej dachówki. Wstępnie na potrzebę wizualizacji przyjęto kolory na podstawie spękań powłoki malarskiej oraz dawnych fotografii. Kolorystyka może ulec zmianie po wykonanych badaniach i zaleceniach konserwatora.

W północno-zachodnim narożniku dziedzińca, architekci proponują ustawienie muszli koncertowej. Z kolei od strony wschodniej działki istnieje niezagospodarowany teren w kształcie wieloboku, na którym biuro projektowe proponuje stworzenie ogrodu edukacyjnego o tematyce związanej z regionem.
– Mogą się w nim znajdować lokalne uprawy rolnicze, zboża, warzywa, owoce, zioła itd. W tej formie można również pokazać roślinność Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego. Uzupełnienie dla wyeksponowanej roślinności stanowią domki dla zwierząt, budki lęgowe dla ptaków, ule oraz tablice informacyjne. Uważamy, że takie wykorzystanie tego terenu przyczyni się do lepszej edukacji młodzieży w zakresie rolnictwa, bartnictwa czy roślinności chronionej, uwrażliwi młode pokolenie na potrzeby zwierząt, czy będzie dodatkowym walorem edukacyjnym, z którego będą mogły skorzystać dzieci z okolicznych szkół i przedszkoli – wyjaśniają architekci.
Projektowany teren zostanie oddzielony od strony ulicy niskim, ażurowym ogrodzeniem.

– Kiedy spojrzymy na dawne fotografie, zauważymy, że budynek Arkad otoczony był zielenią niemal z każdej strony. Wzdłuż ulicy Floriańskiej, zamiast zaparkowanych aut, był szpaler drzew oraz gazony z kwiatami. Dziś istnieje tylko jedno, pozbawione niemalże w całości swojej korony, drzewo. Podobny los spotkał wysokie drzewa po drugiej stronie ulicy przy straży pożarnej, które zostały wycięte. Mając na względzie wysoki standard estetyczny bryły budynku i jego otoczenia oraz aspekt ekologiczny uważamy, że obowiązkiem jest podjęcie działań dodatkowych mających na celu przywrócenie ładu przestrzennego i roślinności dla danego terenu. Proponujemy odsunięcie aut od frontowej elewacji budynku poprzez parkowanie równolegle do ulicy Floriańskiej (zamiast prostopadłego), odbudowę (na podstawie fotografii) płotu przed budynkiem z roślinnością, bylinami kwitnącymi – zwraca uwagę biuro projektowe AS Arch.
Architekci sugerują również stworzenie na miejscu pawilonu znajdującego się obok Arkad, fontanny i zasadzenie 3 drzew i zieleni uzupełniającej, w tym kwiatowej. Teren uzupełniłyby miejsca postojowe utracone przy zmianie organizacji parkowania przy froncie budynku.
Wyświetl ten post na Instagramie
Kolejna synekura dla zgorzelowców lub struzikowców.
Brzmi ciekawie. Oby tylko nie wyszło z tego muzeum ziemi chełmińskiej 2
wazne ze kierownik muzeum juz jest