We wtorkowy poranek znów doszło do kolizji na drodze wojewódzkiej 567 przy Stacji Kontroli Pojazdów. Wielokrotnie pisaliśmy o tym miejscu – proste skrzyżowanie, sygnalizacja świetlna i… sporo kolizji. Dlaczego?
24 maja około godz. 8 przed naszym służbowym autem zderzyły się dwa samochody osobowe. Zarówno kierująca matizem i jej pasażer, jak i kierowca audi, byli zdziwieni faktem zderzenia. Z gestykulacji wynikało, że mieli do siebie pretensje.
– Policjanci na miejscu wstępnie ustalili, że kierująca daewoo matiz, 30-letnia mieszkanka powiatu płockiego, jadąc od strony Staroźreb, skręcając w lewo w kierunku Podolszyc, wymusiła pierwszeństwo przejazdu jadącemu prawidłowo z przeciwka kierującemu audi, 68-letniemu mieszkańcowi Płocka – relacjonuje rzecznik płockiej policji, Krzysztof Piasek. – Obrażeń ciała doznała pasażerka audi, 70-letnia płocczanka, która została przewieziona do szpitala, gdzie trwają jej badania. Na miejscu występują niewielkie utrudnienia w ruchu, które mogą potrwać do godziny 11 – dodaje rzecznik.
W wyniku zderzenia uszkodzony został również sygnalizator, a samochody są dość mocno pokiereszowane. Zastanawia nas jednak z czego wynikają kolizje w tym miejscu?
– To nie jest najbardziej kolizyjne miejsce w Płocku – zaznacza Krzysztof Piasek. – Jeśli jednak na dobrze oznaczonym skrzyżowaniu, z działającą prawidłowo sygnalizacją świetlną dochodzi do kolizji, to niestety, najczęściej wynika to z nieostrożności kierowców. Nie ma tu żadnych czynników zewnętrznych – mówi rzecznik.
Kierowcy, popatrzcie na zdjęcia poniżej i zapamiętajcie: noga z gazu, okulary przeciwsłoneczne na nos, a przed wyjazdem proszę zażyć dużą dawkę rozwagi…