To nie był zwykły dzień i nie mógł być zwykły mecz. 15 sierpnia, w Święto Wojska Polskiego, Wisła Płock pokazała męstwo godne pola żołnierskiej walki. Bohaterem spotkania został Dimityr Iliew, którego jeden celny strzał przesądził o pierwszej porażce Jagiellonii w tym sezonie i, tym samym, zwycięstwie płocczan.
Mecz, kończący 5. kolejkę Lotto Ekstraklasy rozegrał się 15 sierpnia pomiędzy Wisłą Płock a Jagiellonią Białystok. Z okazji przypadającego w tym dniu święta, na stadion im. Kazimierza Górskiego przybyli żołnierze z III Warszawskiej Brygady Rakietowej Obrony Powietrznej. Podniosły nastrój stworzyło zaprezentowanie przed meczem flagi Polski i Płocka oraz odśpiewanie Mazurka Dąbrowskiego przez ponad 7 tys. zgromadzonych kibiców. Również piłkarze uhonorowali ten dzień, wychodząc na boisko w narodowych barwach, ze specjalnymi opaskami na prawym ramieniu.
Jagiellonia, zwana przez kibiców „Jagą”, rozpoczęła mocnymi akcentami. W kierunku bramki Wisły Płock uderzał m.in. Konstantin Vassijlev, na szczęście odległość ok. 35 metrów nie przyniosła dla Jagiellonii szczęśliwego rezultatu. Trzeba przyznać jednak, że Nafciarze nie ustępowali swoim przeciwnikom. Przez resztę czasu pozostałego do zakończenia pierwszej połowy, mecz był bardzo wyrównany i nie brakowało akcji, powodujących przyspieszenie bicia serca kibiców po obu stronach.
W 40. minucie spotkania szczęście uśmiechnęło się jednak do płockich kibiców. Rzut rożny, dośrodkowanie Furmana, odbicie od Jose Kante, uderzenie piłki w Cernycha i jej lot w kierunku słupka bramki Jagielloni. Gdy cała widownia nieomal wstrzymała oddech, do piłki rzucili się Łukasz Burliga i Dimityr Iliev. I to właśnie bułgarski reprezentant płockiej drużyny strzelił gola na wagę trzech punktów.
źródło: Lotto Ekstraklasa
Być może właśnie ta przewaga odbiła się na grze Wisły w drugiej połowie. Nafciarze grali pewnie, stwarzając kilka dobrych akcji. Niestety, nie przełożyło się to na podwyższenie liczby bramek, aczkolwiek płocczanie musieli w dalszej części spotkania skupić się raczej na obronie. Jagiellonia bowiem nie ustępowała i pod koniec meczu pole karne Nafciarzy było okupowane niczym Płock w 1920 roku. Wisła Płock walczyła do końca, dzięki czemu udało się obronić szańce i utrzymać jednobramkowe prowadzenie.
Wisła Płock – Jagiellonia Białystok 1:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Dimitar Iliev 40’.
Żółte kartki: Furman – Wasiluk, Romanczuk.
Wisła Płock: 87. Seweryn Kiełpin – 20. Cezary Stefańczyk, 25. Przemysław Szymiński, 24. Tomislav Božić, 95. Patryk Stępiński – 22. Dominik Kun, 8. Dominik Furman, 30. Siargej Krivets (61, 21. Maksymilian Rogalski), 41. Dimityr Iliev, 10. Giorgi Merebashvili (74, 9. Arkadiusz Reca) – 29. José Kanté (90, 17. Damian Byrtek).
Jagiellonia Białystok: 25. Marián Kelemen – 8. Łukasz Burliga, 20. Dawid Szymonowicz, 14. Marek Wasiluk, 77. Piotr Tomasik – 21. Przemysław Frankowski, 22. Rafał Grzyb, 6. Taras Romanczuk (74, 18. Maciej Górski), 5. Konstantin Vassiljev (26, 28. Karol Świderski), 11. Karol Mackiewicz (53, 7. Dmytro Chomczenowski) – 10. Fedor Černych.