Napisał do nas płocczanin, który chce chronić drzewa w mieście, ustanawiając je pomnikami przyrody. Jak podkreśla, w kilku przypadkach Miejski Zarząd Dróg odmówił wpisania drzew na listę płockich pomników przyrody. Dlaczego?
Czytelnik: Chrońmy płockie drzewa
– Piszę do Państwa w jednej z najważniejszych spraw dla mieszkańców Płocka – zieleni w mieście – napisał do nas pan Piotr. – W zeszłym roku w Płocku oficjalnie przybyło 12 nowych pomników przyrody – mamy ich obecnie 21. W tym roku (również za pomocą aplikacji Localspot) zgłoszonych zostało kilkanaście nowych propozycji drzew, które powinny znaleźć się na liście pomników przyrody, bowiem spełniają kryteria określone w ustawie – tłumaczy czytelnik.
Jak podkreśla, w zdecydowanej większości przypadków Urząd Miasta Płocka poinformował, że podjął kroki w celu wpisania drzew na listę pomników przyrody. – Jednakże w kilku przypadkach jestem zszokowany i bardzo proszę o pomoc – pisze pan Piotr.
Chodzi tu o:
- drzewo przy ul. Bielskiej (obok Starego Młynu),
- dęby przy ul. Raczkowizna 2,
- drzewa w rejonie ul. Tysiąclecia 11 (przed sklepem Biedronka).
Wyjaśnia też, że zgody na wpisanie drzew na listę odmówił Miejski Zarząd Dróg.
– Na jakiej podstawie MZD odmówił udzielenia zgody na wpisanie powyższych drzew na listę pomników przyrody? Skoro mamy w Płocku niedobór terenów zielonych i drzew – dlaczego nie popiera się działań związanych z wpisywaniem jak największej ilości drzew na listę pomników przyrody? – pyta nasz czytelnik.
Prosi również o sprawdzenie, ile drzew w tym roku zostało skierowanych do wpisania na listę pomników przyrody i jakie działania podejmuje urząd w tym zakresie.
– Kolejną kwestią są również dęby na Nowym Rynku, które prewencyjnie już przed budową Filharmonii powinny zostać wpisane na listę pomników przyrody, oczywiście te okazy, które spełniają kryteria – podsumowuje płocczanin.
Urząd miasta: Drzewa rosną przy krawędzi jezdni
Zapytaliśmy w Urzędzie Miasta Płocka, na jakiej podstawie MZD odmówił udzielenia zgody na wpisanie wymienionych przez pana Piotra drzew na listę pomników przyrody.
– Kwalifikacja drzewa na pomnik przyrody odbywa się według kilku kryteriów, a nie tylko obwodu pnia – wyjaśnia Konrad Kozłowski z Referatu Informacji Miejskiej płockiego ratusza. – Należy brać pod uwagę także jego wartość przyrodniczą, kulturową, naukową czy też sędziwy wiek – tłumaczy.
Jak dodaje, w procesie kwalifikacji należy również zwrócić uwagę na zagrożenia dla drzew pomnikowych, m.in.: pogarszający się stan środowiska, który powoduje przyspieszenie procesu obumierania starych drzew, ruch kołowy, skażenie gleby, m.in. poprzez stosowane do zwalczania gołoledzi sole (chlorki sodu, magnezu i wapnia), nieumyślne kaleczenie, uszkodzenia mechaniczne organów nadziemnych i podziemnych powodowane przez pojazdy mechaniczne (np. obdzieranie kory i łamanie pędów przez parkujące pojazdy), składowanie materiałów budowlanych w bezpośrednim sąsiedztwie drzew (przy przebudowie/rozbudowie inwestycji drogowych), utwardzona i nieprzepuszczalna powierzchnia (beton, asfalt, bruk), wykonanie wykopów dla potrzeb uzbrojenia powoduje przycinanie korzeni oraz pozostawienie ich przez dłuższy czas w stanie odkrytym, co bardzo często doprowadza do ich przesuszenia lub przemrożenia (w przypadku przebudowy/rozbudowy drogi).
– Lipa drobnolistna zlokalizowana w pasie drogowym ul. Bielskiej oraz dwa dęby szypułkowe zlokalizowane w pasie drogowym ul. Raczkowizna rosną tuż przy krawędzi jezdni. Przy jakiejkolwiek awarii sieci infrastruktury podziemnej czy przebudowie/rozbudowie drogi, wykonywanie jakichkolwiek prac ziemnych będzie utrudnione, ponieważ drzewa narażone będą na liczne zagrożenia, w postaci bezpośrednich uszkodzeń lub niekorzystnych zmian warunków siedliskowych. Zagrożenia te będą wzrastać wraz z wiekiem zadrzewienia oraz ze stopniem mechanizacji prac – argumentuje Konrad Kozłowski.
Tłumaczy też, że zgodnie z ogólnie przyjętą praktyką, najskuteczniejszym sposobem zabezpieczenia drzewa, ustanowionego pomnikiem przyrody, jest wyłączenie strefy rzutu jego korony z komunikacji (nawet pieszej) w odległości minimum 1,5 m. Przy ww. pracach jest to fizycznie niemożliwe.
– W kwestii, dotyczącej topól nierodzimego gatunku, zlokalizowanych „w rejonie ul. Tysiąclecia 11 (przed sklepem Biedronka)” pismo o zajęcia stanowiska dotyczącego objęcia tych drzew formą ochrony przyrody, do Miejskiego Zarządu Dróg w Płocku nie wpłynęło. Drzewa usytuowane są blisko ciągu pieszo – jezdnego oraz w bliskiej odległości od wspomnianego sklepu, a zatem sytuacja jest podobna do drzew wspomnianych powyżej – wyjaśnia urzędnik.
Pomniki przyrody – jak wygląda procedura?
W 2020 roku 19 drzew zostało zgłoszonych na platformie Local Spot, jednak niektóre nie spełniały kryterium obwodu. Wydział Kształtowania Środowiska płockiego urzędu miasta wybrał dodatkowo 5 kandydatów, poza zgłoszeniami mieszkańców.
We wrześniu zaplanowano rozpoczęcie procedury ustanawiania drzew pomnikami przyrody. Najpierw zostaną wysłane pisma do właścicieli poszczególnych terenów, którzy będą musieli zająć stanowisko w tej sprawie. Podkreślmy, że właściciel działki ma prawo nie wyrazić zgody na ustanowienie swojego drzewa pomnikiem przyrody.
Po uzyskaniu zgód właścicieli, opinię o drzewach wytypowanych do wpisania na listę pomników przyrody będą wyrażały poszczególne wydziały urzędu miasta. Wnioski o opinie zostaną wysłane np. do: Miejskiego Konserwatora Zabytków, Wydziału Mienia Skarbu Państwa, Wydziału Rozwoju i Polityki Przestrzennej Miasta, Wydziału Obrotu Nieruchomościami Gminy, Wydziału Zarządzania Nieruchomościami Gminy oraz Miejskiego Zarządu Dróg. Dopiero po uzyskaniu pozytywnych opinii rozpocznie się podjęcie uchwały o ustanowienie przedmiotowych drzew pomnikami przyrody.
Aktualnie w Płocku jest 21 sztuk drzew – pomników przyrody oraz 1 pomnik przyrody nieożywionej – zlepieniec czwartorzędowy, który zlokalizowany jest u podnóża skarpy wiślanej, około 6-7 metrów pod ziemią.
A co z dębami przy Nowym Rynku, o które martwią się płocczanie? Czy zostaną wpisane na listę pomników przyrody?
– Również procedura, dotycząca ustanowienia formą ochrony przedmiotowych drzewa zostanie rozpoczęta we wrześniu br. – zapewnia Urząd Miasta Płocka.
Ile drzew zniknęło w tym roku?
Zapytaliśmy też, ile drzew wycięto w Płocku od stycznia tego roku. Okazuje się, że do 31 sierpnia Miejski Zarząd Dróg w Płocku wyciął 122 szt. w tym wywroty i złomy. Na zlecenie WKŚ wycięto natomiast 123 drzewa (poza pasami drogowymi). Jak tłumaczą w urzędzie miasta, na podaną wartość składają się drzewa: obumarłe, wiatrołomy, złomy, w dużej mierze są to również samosiewy drzew, nie przekraczające obwodu pnia 25-30 cm mierzonego na wysokości 5 cm nad powierzchnią gruntu, wynikające z porządkowania terenów zielonych oraz bieżącego utrzymania zieleni przez Wydział Kształtowania Środowiska.
– Kwestia usunięcie każdego drzewa jest rozpatrywana indywidualnie przez pracowników, prowadzących nadzór nad terenem – zapewnia Wydział Kształtowania Środowiska.
Ile nasadzeń wykonano w tym czasie w Płocku?
– Do końca lipca zostało nasadzonych przez Miejski Zarząd Dróg w Płocku 76 szt. drzew. Poza MZD, drzewa i rośliny są sadzone przez Wydział Kształtowania Środowiska. W tym okresie nie zostały wykonane nasadzenie roślin wieloletnich, jedyne nasadzenia w tym przedziale czasowym wykonywane były z kwiatów jednorocznych. Jesienią, kiedy rozpocznie się okres nasadzeń drzew, zostaną wykonane nasadzenia przez WKŚ roślin wieloletnich w ilości: 260 szt drzew, 3227 szt. krzewów, 5671 szt. innych roślin wieloletnich – informuje Urząd Miasta Płocka.
Zapewnia też, że nasadzenia objęte są trzyletnią pielęgnacją. Firma pielęgnująca rośliny w tym okresie ma obowiązek podlewania, nawożenie, odchwaszczania, dosypywania kory oraz wymiany roślin obumarłych bądź zniszczonych. Nasadzenia uzupełniane są w momencie sprzyjających warunków atmosferycznych, tj. na jesieni bądź na wiosnę.
Miejsca po obumarłych drzewach, których okres gwarancji się skończył, są ujęte w planowanych nasadzeniach drzew jesienią 2020 r.
Warto dostosować inwestycje do drzew bez ich niszczenia, obecne technologie umożliwiają takie prace, w Płocku nie szuka się takich rozwiązań. A w kwestii nasadzeń nowych drzew – wycina się stare drzewa z dużymi koronami, z dużą ilością liści a robi nasadzenia niewysokich drzewek z małą ilością liści, to nie pomaga w produkcji tlenu.
Płock staje się betonowym miastem. Nie mamy parków na spacery.
Otoczeni smrodem z Orlenu powinniśmy je mieć – to powinien być gratis z Orlenu właśnie!
Nawet bycie pomnikiem przyrody nie chroni drzewa przed w tym wypadku ostrym podcięciem i przesunięciem jezdni w stronę pnia. Czasem się nie da ale w tym przypadku mamy prawie szczere pole. Chodzi o dąb przy rondzie Długa Łukasiewicza. Najprościej uciąć. A na etapie projektowania przecież wszystko jest oznaczane można było rondo przesunąć w stronę wschodnia ale my tak mamy. To czym inni się szczycą i dbają my niszczymy.,….
Płock uwielbia wycinac drzewa kazdy mieszkaniec moze zglosić ze przeszkadza mu drzewo przed domem i mu wytną
Jaka trzyletnia pielęgnacja? Z posadzonych drzew cisów w mojej okolicy 90 procent uschlo, nikt się tym nie interesuje i drugi rok takie badyle sterczą, ale ktoś płaci za te nasadzenia.
Na jakiej ulicy?
Górna w stronę Ośnickiej
Bardzo dobrze! Trzeba dbać o płocką zieleń i chronić nasze drzewa.