Jak informowaliśmy, w niedzielnych wyborach w gminie Radzanowo nie wybrano wójta, w związku z czym konieczna będzie druga tura. Gminna Komisja Wyborcza przekazała już oficjalnie wyniki i datę głosowania.
W niedzielę, 5 grudnia, odbyły się wybory na wójta gminy Radzanowo. Były konieczne po tym, jak były już wójt, Sylwester Ziemkiewicz, objął funkcję starosty płockiego po tragicznej śmierci Mariusza Bieńka.
Mieszkańcy gm. Radzanowo wybierali spośród czterech kandydatów: Krzysztofa Czerwińskiego (56 lat, nie należy do partii politycznej, zam. Rogozino, wykształcenie wyższe), Piotra Jakubowskiego (29 lat, członek PSL, zam. Radzanowo, wykształcenie wyższe), Kamila Raczyńskiego (28 lat, nie należy do partii politycznej, zam. Chełstowo, wykształcenie wyższe) oraz Pawła Tokarskiego (48 lat, nie należy do partii politycznej, zam. Rogozino, wykształcenie wyższe).
Gminna Komisja Wyborcza w Radzanowie podała już oficjalne wyniki. Żaden z czterech kandydatów nie został wybrany na wójta, ponieważ nie otrzymał więcej, niż połowę ważnie oddanych głosów.
Zgodnie z protokołem, ogółem uprawnionych do głosowania były 6.682 osoby, a z prawa wyborczego skorzystało 3.387 mieszkańców tej gminy (jedna osoba głosowała korespondencyjnie). Nieważnych głosów było 70, w tym 7 z powodu postawienia znaku X obok nazwiska dwóch lub większej liczby kandydatów, a aż 63 z powodu niepostawienia znaku X obok nazwiska żadnego kandydata. Oddano więc 3.317 głosów ważnych, w tym:
- Krzysztof Czerwiński – 1.192 głosy
- Piotr Jakubowski – 1.453 głosy
- Kamil Raczyński – 523 głosy
- Paweł Tokarski – 149 głosów.
Teraz 19 grudnia br. zostanie przeprowadzone ponowne głosowanie na dwóch kandydatów, którzy otrzymali największą liczbę ważnych głosów, czyli Krzysztofa Czerwińskiego i Piotra Jakubowskiego. Głosowanie potrwa w godz. 7-21 w tych samych lokalach wyborczych, co wybory 5 grudnia.
Dyplomy w kieszeni, a w głowie sieczka. Wszyscy czterej nadają się do sortowania ziemniaków
No ale to płockie uczelnie ….
Jak ojciec maturę dzieciom kupił a później studia to i wykształcenie wyższe maja. Szkoda ze pchają osobę która nie potrafi się wysłowić sama, tylko sztabu ludzi potrzebuje do pisania pism.
To co niby mam uwierzyć że wszyscy kandydaci po jednej uczelni? Coś ktoś pewnie ledwie po liceum bez matury zamęt sieje…
Włodkowic to uczelnia kształcąca nieuków z pozimem intelektualnym małpy.
Z jednym absolwentów współpracowałem. Całkiem kumaty człowiek.
Ale wcześniej był(30 lat temu) u mnie uczniem zawodówki przy Chemiku.
Generalnie poziom wielu prywatnych uczelni jest słaby.
Niestety politechniki też obniżyły mocno poziom. Nauczyciele akademiccy nadal uczą rzeczy mało przydatne w pracy w przemyśle. A z teorią też nie bywa najlepiej.
Włodkowic to wyższe? Chyba w granicach powiatu