W tym roku w trakcie wieczoru na cześć poety, po raz pierwszy nie były prezentowane jedynie wiersze Władysława Broniewskiego, ale także wiersze o nim. Jak się okazuje, sławny płocczanin stał się inspiracją do twórczości dla płockich poetów – Barbary Ciszyńskiej, Wandy Gołębiewskiej, Marii Kruk-Sieczkowskiej oraz Witolda Mierzyńskiego.
Późnym wieczorem, 17 grudnia (środa), odbył się wieczór poświęcony twórczości poety, zatytułowany „Płock Broniewskiego”. Od kilku lat płoccy aktorzy i twórcy w ten sposób przypominają o urodzinach Władysława Broniewskiego. W tym roku była to 117. rocznica. Wieczory, na których prezentowane są wiersze Broniewskiego, mają już swoją tradycję. Organizowane są 17 grudnia – jest to data urodzin poety, który przyszedł na świat w 1897 roku w Płocku, a zmarł 10 lutego 1962 roku w Warszawie. Przede wszystkim był poetą, ale także przedstawicielem liryki rewolucyjnej, tłumaczem i żołnierzem.
Happeningi poświęcone życiu i twórczości Broniewskiego od lat organizuje płocki Teatr Dramatyczny im. Jerzego Szaniawskiego. Pierwsze tego typu spotkania odbywały się w kawiarni artystycznej „Chimera”, kolejne w „Czarnym Kocie” – właścicielem obydwu był przyjaciel płockich artystów, nieżyjący już Krzysztof Świerad, który także należał do bohemy, poprzez swoje unikatowe malarstwo. – To były niezapomniane spotkania, w których uczestniczyli aktorzy oraz szerokie grono twórców – mówił nam Leszek Skierski, kierownik działu promocji w płockim teatrze.
W tym roku urodziny Władysława Broniewskiego odbyły się w płockim teatrze. Spotkanie poprowadzili Marek Mokrowiecki, dyrektor płockiego przybytku Melpomeny, oraz Krzysztof Bieńkowski, poeta oraz prezes Stowarzyszenia Autorów Polskich w Płocku. Oprócz wierszy bohatera wieczoru, po raz pierwszy płocczanie mogli wysłuchać poezji, która powstała na jego cześć, a którą stworzyli płoccy poeci. W spotkaniu wziął udział także Stefan Friedmann, który opowiedział publiczności jak w czasach studenckich, gdy zdawał do szkoły teatralnej w Warszawie, na egzaminie wstępnym prezentował właśnie wiersze Broniewskiego.
Ciekawostką jest to, że sam Broniewski uwielbiał wieczory autorskie – i co jest niezwykłą rzadkością wśród poetów, świetnie sam recytował swoje wiersze. Po wieczorze poetyckim w teatrze, uczestnicy spotkania przespacerowali się pod pomnik poety. Tam też, już tradycyjnie, na drzewo wdrapał się Piotr Bała, aktor płockiego teatru i zaprezentował wiersz „Kukułka”. Muzyczną oprawę wieczoru zapewnił miłośnikom poezji sekstet saksofoniczny, w którym grają uczniowie Państwowej Szkoły Muzycznej w Płocku, a do występu przygotował młodych ludzi Krzysztof Kralka, znany muzyk.
– Urodziny Broniewskiego z „Czarnego Kota” przeniosły się w tym roku do teatru, co nie znaczy, że jeśli powstanie w Płocku równie klimatyczna kawiarnia artystyczna, to znów nie zmienią swego miejsca – powiedział nam Leszek Skierski.