Wielkimi krokami zbliża się inauguracja sezonu Pierwszej Ligi Piłki Nożnej. Już w najbliższą sobotę piłkarze Wisły Płock zmierzą się w wyjazdowym spotkaniu z beniaminkiem pierwszej ligi, Bytovią Bytów.
Z tej okazji na stadionie Wisły zorganizowano w czwartek konferencję prasową, na której o okresie przygotowawczym i planach na nadchodzący sezon mówili: Jacek Kruszewski – prezes Zarządu, wiceprezes Grzegorz Kępiński i trener pierwszego zespołu, Marcin Kaczmarek. Gościem konferencji był też, występujący w imieniu Prezydenta Miasta Płocka – zastępca prezydenta, Krzysztof Izmajłowicz.
Szkoleniowiec Wisły był zadowolony z okresu przygotowawczego. Wisła trenowała na swoich obiektach i na zgrupowaniu w Grodzisku Wielkopolskim. Proces treningowy przebiegał bez zakłóceń, obyło się bez większych urazów i kontuzji. Jedynie uraz Pawła Magdonia prawdopodobnie wykluczy go z gry w pierwszym meczu sezonu.
Marcin Kaczmarek z ostrożnym optymizmem wypowiadał się o na temat szans zespołu. Chociaż nie usłyszeliśmy od niego deklaracji, że drużyna będzie grać o awans, jednak możliwość zajęcia na koniec sezonu miejsca premiowanego awansem jest oczywiście brana pod uwagę. – Jeżeli byliśmy w tamtym sezonie na siódmym miejscu, to musimy stawiać sobie wyższe cele, musimy robić postępy i nie wyobrażam sobie, żeby myśleć o czymś poniżej tej pozycji – powiedział trener. – Natomiast zdaję sobie sprawę, że w ubiegłym sezonie mogliśmy zająć nawet miejsce trzecie, bo zabrakło nam tak naprawdę tylko 2 punktów, a równie dobrze, przegrywając jeden mecz więcej, mogliśmy się znaleźć na 11 pozycji, ale w moim postrzeganiu tego klubu nie zmieniałoby to absolutnie nic – dodał.
Trener jest również zadowolony ze wzmocnień, jakich przed sezonem dokonała Wisła. Wprawdzie kadra nie została rozbudowana, odeszło kilku zawodników, ale w ich miejsce przyszli nowi – wszyscy mają nadzieję, że lepsi – piłkarze. Do tego dochodzi dwóch młodych perspektywicznych piłkarzy, jakimi są Wojciech Zyska i Damian Szczepański. W klubie liczą przede wszystkim na tego pierwszego, który już od początku może zostać podstawowym młodzieżowcem, chociaż będzie miał mocną konkurencję.
Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że o najwyższe cele będzie walczyć kilka drużyn. Wisła na pewno do nich należy, ale nikt nie deklaruje, że jest to główny cel. Przyjęta w klubie strategia stawia na budowanie zespołu w długiej, kilkuletniej perspektywie. Dużo będzie zależeć też od miejsca, jakie drużyna zajmie na półmetku sezonu. Jeśli pozycja w tabeli pozwoli myśleć realnie o awansie, będą potrzebne dodatkowe wzmocnienia, ale wszystko będzie zależało również od funduszy, jakimi będzie dysponował klub.
A jeśli już mowa o finansach – Wisła przeznacza na pierwszy zespół około 4,5 mln złotych. Stawia to klub w górnej części, jeśli chodzi o finanse pierwszoligowych zespołów, chociaż nie w ścisłej czołówce. Poza zasięgiem finansowym są na przykład Zagłębie Lubin, Miedź Legnica czy Arka Gdynia. Klub cały czas szuka sponsorów, pojawiają się nowi, jednak nadal brakuje sponsora strategicznego.
Rafael
w Grodzisku Wielkopolskim ;)
Wszyscy zadowoleni a będzie jak zawsze.
Sponsorzy dają rocznie 200 tyś zł. I to jest miernik wartości klubu. Miasto dokłada 35x tyle. 7 mln rocznie. Tylko 3 kluby mają więcej w Polsce ale żaden z nich nie ma tej kasy od mieszkańców tylko od sponsorów. Zarząd do wymiany. I w ratuszu też.