Przebiec ponad 20 kilometrów w pełnym ekwipunku strażackim w górach, dla chorego dziecka. To wyzwanie, którego podjął się Marcin Gordeniak, strażak z OSP Święcieniec. Celem jego wyprawy jest zebranie środków na leczenie Alanka Raczkowskiego, 7-letniego chłopca z dystrofią mięśniową Duchenne’a.
Ekstremalny bieg z misją
Marcin Gordeniak to strażak, który na co dzień niesie pomoc w akcjach ratowniczych. Tym razem postanowił zrobić coś więcej – połączyć pasję, wysiłek i serce, by pomóc chłopcu z powiatu płockiego.
– Postanowiłem przejść całą trasę w pełnym rynsztunku: buty, nomex, hełm i aparat oddechowy – około 18 kilogramów sprzętu. Chciałem, żeby to było coś wyjątkowego, bo cel jest wyjątkowy – mówił w rozmowie w studiu PetroNews.
Celem jest wsparcie zbiórki na leczenie Alanka Raczkowskiego, który choruje na dystrofię mięśniową Duchenne’a – genetyczną chorobę powodującą zanik mięśni. Jedyną szansą dla chłopca jest terapia genowa w Stanach Zjednoczonych, której koszt wynosi 17 milionów złotych.
– To niewyobrażalna kwota. Ale ja żyję z przekonaniem, że zawsze będzie dobrze. Zawsze po burzy wychodzi słońce – podkreśla strażak.
W góry – dla życia
Wyprawa odbędzie się w połowie października, w okolicach Zakopanego. Marcin pokona ponad 20 kilometrów po górskich szlakach w ciężkim, bojowym ekwipunku. Trasa będzie nagrywana i częściowo transmitowana na żywo.
– Zdecydowaliśmy razem z Kołem Gospodyń Wiejskich „Chomentowskie Inspiracje”, że nasza wędrówka będzie dla Alanka. A ja, jako strażak chciałem dodać coś od siebie – zrobić to w pełnym umundurowaniu. Pomaganie jest częścią naszego życia – tłumaczy.
Do inicjatywy dołączyli przyjaciele i lokalne społeczności. Wsparcia udzielili m.in. Starosta Płocki Sylwester Ziemkiewicz, dyrektor płockiej Delegatury Urzędu Marszałkowskiego Tomasz Kominek, Wójt Gminy Słupno Marcin Zawadka, a także lokalne firmy i sponsorzy.
– To nie jest mała cegiełka – to ogromna pomoc. Dzięki sponsorom możemy wyruszyć w góry i opowiedzieć światu o Alanku. A każda złotówka naprawdę przybliża go do podania leku – podkreśla Marcin Gordeniak.
Historia małego wojownika
Mama chłopca, Andżelika Raczkowska, opowiedziała w podcaście o codziennym życiu z chorobą syna.
– Alanek codziennie spędza dwie – trzy godziny na ćwiczeniach i rehabilitacji. Chcemy, by jego mięśnie jak najdłużej pozostały sprawne. Co pół roku jeździmy do Warszawy na kontrole kardiologiczne i neurologiczne. Całe nasze życie jest podporządkowane chorobie – mówiła ze wzruszeniem.
Chłopiec, mimo ogromnych trudności, nie traci pogody ducha.
– Wie, że Marcin pobiegnie dla niego. Jest szczęśliwy, że zyskał przyjaciół, którzy walczą razem z nami – dodała mama Alanka.
SŁUCHAJ NAS NA SPOTIFY!
Wsparcie płynie z całej Polski
Zbiórka na leczenie Alanka prowadzona jest za pośrednictwem fundacji Siepomaga („Ratuj Alana”) oraz w grupie licytacyjnej Tymuś Pomaga Alankowi. Chłopca można również wspierać poprzez profile społecznościowe AlanKontraDMD na Facebooku, Instagramie i TikToku.
W akcję włączyło się wiele lokalnych instytucji, klubów i mieszkańców regionu. Wśród wspierających znaleźli się m.in. zawodnicy Wisły Płock i przedstawiciele Starostwa Powiatowego w Płocku.
– Każda złotówka ma znaczenie. Jeśli każdy w naszym powiecie wpłaci symboliczną złotówkę, to wspólnie możemy dokonać cudu – zaznacza Agnieszka Stachurska, prowadząca podcast.
Pomaganie nic nie kosztuje
Choć przed Marcinem trudne, fizyczne wyzwanie, on sam przyznaje, że najważniejsza jest emocjonalna motywacja.
– To nie wysiłek fizyczny jest najtrudniejszy, tylko świadomość, że biegnę dla dziecka, które każdego dnia traci siły. Dla mnie to ogromna odpowiedzialność, ale też sens tego, co robię. Pomaganie nic nie kosztuje, a może uratować życie – podsumował.
Marcin Gordeniak wyruszy w swoją symboliczną misję w góry w połowie października. Jak sam mówi – „wolnym tempem, ale do celu”. Bo jego celem jest życie jednego małego chłopca.



