Kosemin to niewielka miejscowość w gminie Zawidz, niedaleko Płocka. Właśnie tam mieszka Mariusz – strażak, a jednocześnie prezes OSP Kosemin. W jeden dzień jego życie zmieniło się w popiół…
Ten dzień, 7 czerwca, Mariusz Rycharski zapamięta na długo.
– Na ulicy pełnej domów sąsiedzi zauważyli wydobywający się spod jednego dachu dym. Szybko powiadomili straż. Całe szczęście! W domu przebywał starszy, schorowany człowiek… – opisują przyjaciele Mariusza.
Płonący dom okazał się być domem ich kolegi, też strażaka. Mariusz mieszkał w nim ze swoimi rodzicami, a po udarze taty opiekował się nimi i przejął rolę gospodarza.
– Co powiedzieć komuś, kto ryzykował życie, ratując z pożarów dobytek innych ludzi, a teraz sam stracił wszystko. Dlaczego on? – pytają retorycznie koledzy poszkodowanego strażaka.
Niestety, większość jego domu spłonęła. Do użytku nadaje się tylko malutka kuchnia oraz pokoik, który został zalany w trakcie gaszenia.
– Mariusz martwi się o rodziców. Są załamani, ich zdrowie przez to podupadło. Ale nasz strażak jest dzielny! Wierzy, że odzyskają dawne życie, a my chcemy im w tym pomóc. Mariusz tyle razy pomagał innym, sam nie prosił o nic. Dzisiaj to my apelujemy. Nie bądź obojętny! Dobro, które uczynisz, Mariusz na pewno przekaże dalej! – proszą przyjaciele Mariusza.
Na specjalnie założoną zbiórkę można wpłacać pieniądze, które zostaną przeznaczone na odbudowę domu dzielnego strażaka.