Mówi się, że kierowca musi mieć oczy dookoła głowy. Ta prawda sprawdza się na co dzień, nie tylko na płockich drogach. Na kanale Stop Cham zamieszczono filmik, na którym właśnie opanowanie i koncentracja kierowcy były wyjątkowo przydatne.
W 453. odcinku Stop Cham, będącym kompilacją filmików, zarejestrowanych na polskich drogach, możemy znaleźć też sytuację, do której doszło w Płocku (około 5. minuty).
Na ulicy Rybaki zza zaparkowanych po prawej stronie samochodów nagle wybiegło dziecko. Kierowca na szczęście jechał ostrożnie i zdołał się zatrzymać.
Jeśli zarejestrowaliście podobne zdarzenia na terenie Płocka i powiatu płockiego, dajcie nam znać – będziemy publikować takie filmy, aby zwrócić uwagę na problem nieprawidłowego zachowania kierowców na drogach. Filmiki możecie przesłać w wiadomości prywatnej na naszym Facebooku lub np. wysyłając link na nasz KONTAKT do filmu zamieszczonego na wetransfer.com.
Gdybyśmy nie jechali, dzieciak wpadłby pod motocykl nadjeżdżający z przeciwka. Mąż widział tego chłopca biegnącego i zachował czujność, a chłopiec zorientował się, że lada chwila zostałby po nim placek.
Mąż, to niech patrzy na znaki i zachowuje czujność, ale już bardziej na poważnie, ok? Bo tutaj o mały włos, a rozjechałby dziecko. Jedzie za szybko, ma obowiązek zwolnić i bezwzględnie USTĄPIĆ PIERWSZEŃSTWA PIESZYM. Uważać, czy zza pojazdu nie wyskoczy właśnie jakiś dzieciak, właśnie dlatego wymyślono strefę zamieszkania. I niech się nie kompromitują ludzie, co wypisują tutaj, że nie da się ustąpić pierwszeństwa komuś, kogo się nie widzi – trzeba tak jechać, żeby widzieć i móc w porę się zatrzymać.
Ja tam jeżdżę bardzo, bardzo wolno, tak jak wymaga tego sytuacja. Czasem (jak apelują eksperci) z prędkością pieszego. Przypominam, że 20km/h to maksymalna dozwolona prędkość, a nie sugerowana!
Są miejsca gdzie można sobie odrobinę przycisnąć, już nawet trochę przekroczyć ograniczenie, typu dwujezdniowa trasa ks Popiełuszki, czy Kutnowska przed Górami, ale są też miejsca jak Rybaki, gdzie miejscami 20km/h to już może być za dużo…
Naprawdę, robienie z męża bohatera, w tej sytuacji, to jakiś absurd…
Pytam się…. A gdzie rodzice???
Całe szczęście, że był to kierowca, a nie motocyklista.
Te filmiki powinny być docenione przez policję uważam że nie są to filmy tylko do ogladania
Na szczęście. Szkoda, że nie wszyscy zwracają uwagę tam na znak D-40 oznaczający strefę zamieszkania a co za tym idzie: ograniczenie prędkości do 20 km/h a pieszy może się poruszać swobodnie po całej udostępnionej do użytku publicznego przestrzeni i ma pierwszeństwo przed pojazdami (kierujący musi ustąpić pieszemu w każdym wypadku).
Ustąpić można komuś, kogo się widzi. Samochód jadący z prędkością 20 km/h przejeżdża w sekundę 5,5 metra. Dziecko wyskoczyło zza auta, jak jadący był o dwie długości samochodu od niego, z 15 metrów? Mniej? Gdyby to się działo sekundę później, to samochód nie zdążyłby wyhamować, a uderzenie półtorej tony żelastwa, nawet z minimalną prędkością, mogłoby się bardzo źle skończyć.