Oryginalne przyprawy, niesamowite kolory i zapachy – to kuchnia Indii, która zdobywa uznanie niemal na całym świecie. Również i w Płocku możemy próbować jej oryginalnych smaków w indyjskiej restauracji, która rozgościła się w klimatycznym podwórzu przy ul. Królewieckiej.
Sztuka kulinarna wyryta w historii
Współczesna sztuka kulinarna Indii ukształtowała się na przestrzeni lat z wierzeń i wpływów licznych narodowości, wyznawców wielu religii, mówiących różnymi językami. I choć kuchnia w Indiach tak naprawdę jest bardzo różnorodna i zależy od regionu, w jakim się znajdziemy, to wspólną jej cechą są indyjskie produkty spożywcze oraz – przede wszystkim – specyficzne przyprawy.
Po dokładniejszej analizie regionów Indii okaże się, że na tradycyjną indyjską sztukę kulinarną składają się cztery podstawowe kuchnie, zlokalizowane tak, jak cztery strony świata. Z wykopalisk archeologicznych, które były prowadzone w rejonie doliny Indusu wiadomo natomiast, że już około 7000 roku p.n.e. uprawiano tam bakłażany, sezam indyjski oraz udomowiono bydło garbate. Z trzeciego tysiąclecia p.n.e. pochodzą natomiast najstarsze ślady upraw gorczycy, kardamonu, kurkumy i pieprzu.
Jak tłumaczy nam Saleem Muhammad, właściciel restauracji indyjskiej „U Ahmeda” w Płocku, tajniki tradycyjnej indyjskiej sztuki kulinarnej przekazywane były ustnie z pokolenia na pokolenie, dlatego trudno mówić mu o proporcjach przy gotowaniu. Nie zmieniło się natomiast to, że dobry kucharz w Indiach cieszy się ogromnym uznaniem. Na starożytnych dworach hinduskich władców kuchmistrz był nawet szanowany i traktowany na równi z uczonymi, artystami, astrologami czy lekarzami.
Indyjskie smaki w Płocku
W Polsce najbardziej popularna jest kuchnia północnej części Indii, na którą duży wpływ wywarł islam. Tamtejsza ludność do dzisiaj hołduje przyzwyczajeniom, takim jak unikanie spożywania wieprzowiny i skłonność do łagodniejszych potraw, z powszechnym zastosowaniem kurczaka.
Właśnie te smaki podawane są przy ul. Królewieckiej 10, gdzie od strony ulicy mieści się „Kebab u Ahmeda”, natomiast po przejściu przez bramę… znajdziemy się w Indiach. W ten świat wprowadzi nas wielki baner zawieszony na ścianie i grafiki w oknach restauracji. Jak zapewnia właściciel, o prawdziwe smaki dbają kucharze, którzy również przyjechali z Indii. Nasz rozmówca pochodzi z Pakistanu, ale w Polsce mieszka już 26 lat.
Saleem Muhammad ma sieć punktów „Kebab u Ahmeda” (łącznie już 18), w tym również w Płocku, a teraz otworzył tu swoją pierwszą restaurację. Jak zauważył, w tym mieście nie ma jeszcze prawdziwej kuchni indyjskiej. Ale przyczyna otwarcia restauracji jest jeszcze jedna.
– Są tu mili ludzie – uśmiecha się. – Są kulturalni, nie ma z nimi problemu. Ludzie mają pracę, są zadowoleni, ja również. Teraz w Płocku zatrudniam ponad 30 osób – mówi.
Taka ilość punktów wymaga jednak od niego bardzo dużego wysiłku. – Wstaję zazwyczaj o 4 rano, piję tylko mleko, wracam często o 1 czy 2 w nocy. Muszę odwiedzić wszystkie punkty, a mieszkam w Sierpcu. Zbieram zamówienia, zamawiam towar, jeżdżę po świeże warzywa, później po napoje, cały dzień jestem w trasie. Dziennie robię około 450 kilometrów. Nie mogę chorować, nie mogę wziąć urlopu. Ale kocham to robić – przyznaje.
Odwiedzający jego restaurację mogą być pewni, że posmakują prawdziwych smaków północnych Indii.
– Wprowadziłem tu wszystkie te potrawy, które jemy w naszym kraju, są tylko nieco mniej ostre, delikatniejsze w smaku – tłumaczy z uśmiechem. – To bardzo smaczna kuchnia i tania. Naszym jednym daniem spokojnie mogą najeść się dwie osoby i jeszcze zostaje. To pyszne, syte, ale przede wszystkim zdrowe dania, ponieważ używamy tylko naturalnych składników i przypraw, bez żadnych wzmacniaczy smaków, bez chemii – zapewnia.
Potrawy z tajemniczej Azji…
Tam, skąd pochodzi właściciel restauracji, podstawowym pożywieniem są podpłomyki-chlebki (ćapatti) w kształcie dużych placków. Spożywa się również potrawy z mięsa baraniego i koziny oraz drobiu. Mięso i chlebki piecze się w słynnych piekarnikach w kształcie beczki, zwanych tanduri. W płockiej restauracji z tego pieca możemy skosztować takich potraw, jak np. Murg Malai Tikka, czyli kurczak marynowany w paście orzechowej z imbirem i czosnkiem czy Tandoori Chicken – kurczak marynowany w jogurcie z przyprawami.
Najbardziej znaną potrawą północnych Indii, którą znajdziemy też w „Restauracji u Ahmeda” jest curry, czyli mięso duszone z wieloma przyprawami, podawane ze specjalnie przyrządzonymi warzywami oraz różnymi pilawami (potrawa sporządzana z ryżu lub bulguru z dodatkiem warzyw, kawałków mięsa oraz dużej ilości ostrych przypraw). Możemy wybrać, jaki stopień pikantności nam odpowiada – np. Mutton Curry to kawałki jagnięciny w średnio pikantnym sosie curry, ale już Mutton Jalfrezy to jagnięcina w pikantnym sosie pomidorowym z warzywami. Najbardziej pikantne potrawy w menu restauracji to Andhra Kodi Iguru (kurczak w bardzo ostrym sosie cebulowo-pomidorowym) oraz Mutton Andra Kodi Iguru (jagnięcina w bardzo ostrym sosie pomidorowo-cebulowym).
Bardzo często do posiłku w Indiach podaje się gotowaną soczewicę. Znajdziemy ją również w „Restauracji u Ahmeda”. Dal Tarka to żółta i czerwona soczewica gotowana w indyjskich przyprawach. Jest także Dal soup, czy mówiąc po polsku – zupa z soczewicy.
Cały posiłek doskonale łączy jogurt z warzywami (Mix Veg Raita). Nie brakuje też deserów, które przyrządzane są przede wszystkim z mleka. W ofercie indyjskiej restauracji znajdziemy na przykład Gulab Jamun, czyli ciemne mleczne kulki w syropie kardamanowym na gorąco czy Rasgulla – białe kulki mleczne w słodkim syropie.
„Restaurację u Ahmeda” możecie odwiedzać codziennie przy ul. Królewieckiej 10, od poniedziałku do czwartku w godzinach 11-23, a od piątku do niedzieli w godzinach 11-24. Dania możecie zamawiać także na wynos, pod numerem tel. 796-537-437.
artykuł promowany
Bardzo ciekawe miejsce. Polecam!