Czy można ukraść koparkoładowarkę? Można, a do tego jeszcze młot, o niemałej wartości, bo 70 tysięcy złotych. Z takiej okazji skorzystali złodzieje pod koniec października w okolicach Płocka. Niedługo nacieszyli się skradzionym sprzętem.
Kilka dni temu funkcjonariusze z komisariatu na płockich Podolszycach przy współpracy z funkcjonariuszami wydziału do spraw walki z przestępczością przeciwko mieniu komendy miejskiej w Kielcach, odnaleźli skradziony sprzęt o łącznej wartości 270 tysięcy. Złodzieje wywieźli go aż pod Kielce, w gminie Morawica.
Koparkoładowarka wraz z młotem, zniknęły spod Płocka 17 października. Maszyny były używane na pobliskich budowach. Złodzieje w swojej determinacji musieli pokonać trasę prawie 250 km, aby nie namierzono sprzętu. Maszyna była już bez numerów fabrycznych, co miało uniemożliwić identyfikację sprzętu, i stała spokojnie na terenie jednej z tamtejszych posesji. – Pomimo, że toczy się jeszcze postępowanie, to skradziony sprzęt wrócił już do właściciela – poinformowała nas Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka płockiej prokuratury.
Dowiedzieliśmy się również, że nie jest to jedyny taki przypadek w okolicach Płocka. Równolegle policjanci z Płocka prowadzą czynności sprawdzające, dotyczące kradzieży podobnego sprzętu budowlanego, tym razem z Brudzenia. Istnieje podejrzenie, iż w sprawę zamieszana jest grupa przestępcza, a posesja pod Kielcami spełniała rolę tzw. „dziupli”.
„pod koniec listopada w okolicach Płocka.”
czy
„zniknęły spod Płocka 17 października.”?
Dziękujemy za zwrócenie uwagi, faktycznie nastąpiła pomyłka w informacji – już poprawiona :)