Idzie swoją drogą. Robi rap, ale na swój sposób. Młody płocczanin tworzy utwory o tym, co boli go na co dzień, co jest ważne, nie tylko dla niego, ale i jego otoczenia.
Jest mieszkańcem Płocka i ma 25 lat. Tworzeniem muzyki zajmuje się już od 6 lat. W jego tekstach widać brak zgody na otaczającą rzeczywistość, na przykład na zanieczyszczone powietrze… Temu faktowi poświęca dużo miejsca na swojej płycie.
– Inspiracją do stworzenia albumu była tytułowa „Fabryka chmur”, czyli wielka fabryka, widniejąca nad naszym malutkim miastem, z ogromnym kominem, która wylewa jad na naszych mieszkańców – mówi płocki raper Daniel Szczerbak, używający pseudonimu Dusza. – Określiłbym to tak: niby wszystko jest ok, ale każdy wie, jak naprawdę jest dodaje.
W realizacji pomysłów pomagają mu przyjaciele, zaproszeni do nagrywania płyty. – Na ten pomysł wpadłem razem z Alan Beatz, który wyprodukował wszystkie bity na płytę. A właściwie prawie wszystkie, oprócz bonusowej zwrotki z ostatniego utworu, którą wyprodukował BABINCI, tego pana można bardziej kojarzyć z bitew freestylowych. Był finalistą WBW 2015, czyli najważniejszej bitwy freestylowej w Polsce. Dograł również zwrotkę do utworu, który otwiera album – wyjaśnia Daniel.
Większość utworów pisze sam, często w natchnieniu. Skupia się na problemach psychologicznych i społecznych: „w mojej głowie chaos”, „czemu w tym mieście pije się więcej, niż w innych”, „czemu tu się nie realizują ambicje”, ” czas pogonić tych błaznów”, ” dusza nie lubi, gdy na uszy nawija się makaron”.
– Wszystkie teksty są oczywiście mojego autorstwa (oprócz wstawek gości). Teksty na płycie są mieszanką moich emocji oraz obserwacji ludzkich zachowań. Stylistyka naszej muzyki nieco odstaje od reszty płockiej sceny, przez co ciężko nam się wpasować. Miastem rządzi stricte uliczny rap. My jednak idziemy swoją drogą i tego się trzymamy – przekonuje Dusza.
Na temat szerszych planów na przyszłość Daniel nie chce jeszcze rozmawiać, ale zapewnia, że będzie trzymał się swojej drogi. Już powstaje jego kolejna płyta.