Marcin Lijewski otwarcie zapowiada, że latem odchodzi z Orlen Wisły Płock. Jak twierdzi prawy rozgrywający Nafciarzy, taką decyzję podjął Manolo Cadenas, który planuje odmłodzenie składu. Tymczasem prezes klubu zapewnia, że ta kwestia nie została jeszcze przesądzona.
Rozgrywający Nafciarzy wyznał na antenie Polsatu, że decyzja została już podjęta. – Wypełnię obowiązujący kontrakt najlepiej, jak potrafię – powiedział po meczu z Chrobrym Głogów. – Chcę honorowo pożegnać się z Płockiem – dodał. Lijewski powiedział, że trener Cadenas planuje duże zmiany w składzie. Hiszpański szkoleniowiec chce odmłodzić zespół, przez co dla byłego reprezentanta Polski zabraknie miejsca w składzie.
Sam zainteresowany nie chce wypowiadać się na temat decyzji trenera płockiej Wisły. – Manolo Cadenas uznał, że nie widzi mnie w składzie zespołu na przyszły sezon. Tak to wygląda – powiedział w wywiadzie dla „Sportowych Faktów”. – Nie chcę się nad tym tematem rozwodzić. Jesienią nie będę grał już w Płocku i tyle. […] Po wygaśnięciu kontraktu dalej będę śledził losy zespołu i mocno go dopingował – dodał.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy prezesa Orlen Wisły Płock, Roberta Raczkowskiego. Szef Nafciarzy potwierdza, iż trener planuje odmłodzić zespół, lecz kwestia odejścia Lijewskiego z Orlen Wisły nie została jeszcze przesądzona. – Wiem, że Marcin rozmawiał z trenerem, który na dzisiaj chce iść w innym kierunku budując zespół – wyznał w rozmowie z nami. – Ciężko jest mi mówić o przyszłości Lijewskiego, ale Marcin nie jest osobą skreśloną. Kwestia jego odejścia nadal pozostaje sprawą otwartą – zapewnia.
Jak więc dalej potoczy się kariera popularnego „Szeryfa”? Tego nie wiadomo. Marcin Lijewski wyklucza powrót do niemieckiej Bundesligi, zapewnia jednak, że ewentualny koniec współpracy z płockim klubem na pewno nie zakończy jego przygody z piłką ręczną. – Wciąż czuję, że mogę grać na wysokim poziomie – zapewniał rozgrywający Nafciarzy.