VII kadencja Sejmu dobiega powoli końca. W sejmowych ławach zasiada 10 posłów z naszego okręgu. Zgodnie z zapowiedzią, postanowiliśmy z nimi porozmawiać i zapytać o bilans ich parlamentarnej działalności. W cyklu politycznym będziecie mogli przeczytać, co udało im się osiągnąć, czego nie zdołali zrealizować i jak oceniają 4 lata swojej pracy.
Przez ostatnie cztery lata zasiadał w ponad 20 komisjach i podkomisjach sejmowych, kilku zespołach parlamentarnych, np. jako Wiceprzewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Warszawy i Mazowsza oraz kilku stałych delegacjach parlamentarnych. Przewodniczy Sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, która jest jedną z najważniejszych komisji sejmowych. Mowa o pośle Piotrze Zgorzelskim, który uplasował się w naszym zestawieniu w czołówce najaktywniejszych polityków. Co zrobił dla płocczan, a czego nie udało mu się osiągnąć?
Agnieszka Kwiatkowska: Jak często mieszkańcy Płocka i powiatu płockiego mają szansę spotkać się z Panem? Z jakimi problemami zwracają się do Pana?
Piotr Zgorzelski: Moim zdaniem, nie można skutecznie reprezentować wyborców, nie wsłuchując się w potrzeby ludzi i nie spotykając się z nimi. Jedną z pierwszych rzeczy jakie zrobiłem, obejmując mandat posła, to założenie trzech biur poselskich, główne w Płocku i lokalne w Gąbinie oraz w Bielsku. Biuro w Płocku jest otwarte codziennie od poniedziałku do piątku w godzinach 7.30-15.30, a także w soboty, w zależności od potrzeb. Każdy, kto tylko chciałby się ze mną spotkać, może zadzwonić lub przyjść osobiście i umówić się na spotkanie. Ci, którzy śledzą moje profile społecznościowe wiedzą, że bardzo dużo czasu spędzam w terenie, wyjeżdżając na różne wydarzenia, organizowane przez mieszkańców. Nie wszyscy mają możliwość dotarcia do mojego biura. Wtedy natomiast, kiedy jestem w różnych miejscowościach, razem z mieszkańcami, nie ma problemu, abyśmy odeszli na chwilę i porozmawiali na spokojnie, z czego też wiele osób korzysta. Problemy z jakimi borykają się mieszkańcy są przeróżne, od złego stanu zdrowia, przez brak pracy, współfinansowanie różnych, organizowanych przez nich wydarzeń w terenie, po problemy rodzinne. Naprawdę gama problemów społecznych jest bardzo szeroka. Nigdy nie staram się zostawić osoby potrzebującej bez jakiejkolwiek, jeśli nie bezpośredniej pomocy, to chociażby wskazówki, jak pewne sprawy rozwiązać.
[button link=”https://petronews.pl/po-co-nam-poslowie-co-zrobili-dla-naszego-miasta-w-konczacej-sie-kadencji/” target=”new” color=”default”]Zobacz również: Po co nam posłowie? Co zrobili dla naszego miasta w kończącej się kadencji?[/button]
Agnieszka Kwiatkowska: Co uważa Pan za najważniejsze w pracy posła? Na co poseł może mieć w ogóle wpływ?
Piotr Zgorzelski: Najważniejsze w pracy posła są dwie sprawy. Pierwsza to empatia i chęć pracy z ludźmi. Wielu parlamentarzystom brakuje tej cechy, a uaktywniają się dopiero wtedy, gdy przychodzi koniec kadencji. Druga to chęć faktycznej pracy poselskiej, czyli nie wypieranie się ograniczonymi możliwościami, jakie posiada pojedynczy poseł, ale faktyczne działanie na rzecz społeczeństwa tzw. „wchodzenie oknem, gdy nie można drzwiami”. Parlamentarzyści są wybierani z woli narodu, aby m.in. reprezentować jego interesy i nie ma tu żadnego wytłumaczenia dla lenistwa i nieudolności.
Agnieszka Kwiatkowska: Dlaczego ponownie kandyduje Pan do Sejmu? Co jeszcze może Pan zrobić na rzecz płocczan?
Piotr Zgorzelski: Jest mnóstwo rzeczy, które należy wdrożyć, ponieważ, jak to w życiu bywa, gdy załatwi się jedno, zaraz pojawia się drugie. Obecnie takim moim oczkiem w głowie jest polepszenie komunikacji w regionie płockim. Mamy ORLEN, czyli ogromny zakład, opierający się w znacznej mierze na transporcie. Ponadto, w obecnych czasach rozwój gospodarczy miast i regionów opiera się na sprawnej komunikacji. To jest prosty mechanizm – jest dużo dróg, którymi w krótkim czasie uda się przetransportowywać towar, albo dojazd do firmy nie przysporzy klientowi żadnych problemów, zatem istnieją przesłanki, aby daną firmę zlokalizować właśnie tutaj. Nowe firmy będą tworzyły nowe miejsca pracy. Im mniej bezrobotnych, tym zamożniejsze społeczeństwo, ludzie kupują więcej towarów, korzystają z miejsc kultury itd. Zatem jeśli nasz region ma się rozwijać, to konieczne jest podejmowanie działań w tej kwestii, inaczej to co już obserwujemy, czyli spadek liczby ludności regionu, będzie się pogłębiał.
Agnieszka Kwiatkowska: Jaki jest odbiór społeczny funkcji posła? Z jakimi reakcjami się Pan spotyka?
Piotr Zgorzelski: Niestety, funkcja posła jest odbierana pejoratywnie. Na takie postrzeganie wpływ mają przede wszystkim trzy rzeczy. Po pierwsze, sami posłowie. Jeśli wyborca widzi posła, na którego głosował, tylko raz na cztery lata, na miesiąc przed wyborami, a przez cztery bezskutecznie próbował się do niego dostać, to nic dziwnego, że czuje rozczarowanie. Po drugie, specyfika pracy jaką wykonują. Dla wielu osób ustawy, proces legislacyjny, działania parlamentarne to „czarna magia”. Nie chcą, nie interesują się tym, bo to są odległe realia innego, odległego, nieciekawego dla nich świata. Ponadto, parlamentarzyści podejmują wiele działań, o których się nie mówi w mediach, np. chodzenie od drzwi do drzwi i proszenie o to, aby minister dał więcej pieniędzy na pogłębianie Wisły, bo ludzie, którzy tam mieszkają boją się, że przy wysokim stanie wód znów zostaną zalani, o nowy samochód dla OSP, o to, żeby nie zamykać stacji krwiodawstwa, bo dojazdy dawców do odległego o kilkadziesiąt kilometrów miasta to niepotrzebne utrudnianie im życia i lekceważenie tak chwalebnego daru, jakim jest dar krwi. To są rzeczy, które wymagają wiele czasu, wiele cierpliwości i energii, a o których się specjalnie nie mówi. Po trzecie, to same media, które podają społeczeństwu tylko to, co jest najbardziej kontrowersyjne. Czyli codzienna praca posła jest nudna, ale już jeśli tego posła uchwyci jakaś kamera, że np. jest po alkoholu, to jest to sprawa najwyższej wagi przynajmniej przez tydzień.
Agnieszka Kwiatkowska: Nie od dziś wiadomo, że ludzi najbardziej interesują sensacje. Ale wróćmy do Pańskiego bilansu. Potrafi Pan powiedzieć, ile ustaw przeprowadził Pan przez Sejm? Które z Pana inicjatyw ustawodawczych udało się zrealizować?
Piotr Zgorzelski: Byłem inicjatorem bądź współinicjatorem kilkunastu ustaw. Te najważniejsze, z mojego punktu widzenia, to zmiana ustawy o finansach publicznych, która pozwala samorządom na skuteczniejsze pozyskiwanie środków unijnych, zmiana ustawy prawo o ustroju sądów powszechnych, przywracająca sądy rejonowe w miastach powiatowych i zapobiegająca marginalizowaniu tych ośrodków, ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych, normująca prawa działkowców, nowa ustawa o funduszu sołeckim, czy z ostatniego okresu – ustawa rozstrzygająca wątpliwości skarbowe na korzyść podatnika oraz ustawa chroniąca ziemię rolną przed wykupem przez obcokrajowców i przed spekulacyjnym obrotem.
Czekamy na Wasze opinie na temat posłów wybranych przez nas cztery lata temu, które wykorzystamy w podsumowaniu cyklu politycznego. Tymczasem zapraszamy na kolejne odcinki z przedstawicielami naszego regionu w Sejmie RP.
Najważniejsze w pracy posła to dwie rzeczy – brać kasiorę i drugie – brać kasiorę….. Świechtając sobie przy okazji gębę Polakami i narodem! Taka jest prawda.