Dlaczego rosół to podstawa smacznego obiadu? Czy rola szefa domowej kuchni to wyzwanie? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań w kolejnym materiale z serii „Płocka Kuchnia”. Tym razem rozmawiamy z Piotrem Nosarzewskim, społecznikiem, prezesem Fundacji Portal FM – Pomagamy Dzieciom.
O sobie mówi, że jest społecznikiem z serca i zamiłowania – jest prezesem Fundacji Portal FM – „Pomagamy Dzieciom”.
– Od lat związany jestem z Płockiem – mówi o sobie pan Piotr. – Inicjuję akcje dobroczynne, głównie na rzecz dzieci. Organizuję też jako prezes fundacji konkursy – opowiada.
Działalność fundacji „Portal FM” i Piotra Nosarzewskiego jest niezwykle szeroka. Wiąże ją jednak jedno – chęć pomocy dzieciakom. Nosarzewski pokazuje swoim podopiecznym najpiękniejsze miejsca w Polsce, dba o rozwój i dobrze spędzony czas poza szkołą. Organizuje także konkursy – m.in. Mazowsze Czysta Kraina (który odbędzie się także i w tym roku) czy Poczta Dzieci Dzieciom.
Od zawsze lubiłem przebywać w kuchni
Prezes fundacji Portal FM – „Pomagamy Dzieciom” lubi także kuchnię – rozumianą zarówno jako różnorodne smaki, jak i jako pomieszczenie. – Zawsze lubiłem w niej przebywać – zdradza w rozmowie z nami. – Jeszcze będąc dzieckiem, z chęcią podpatrywałem mamę podczas przyrządzania potraw – wspomina.
Rozwój pasji kulinarnej, która ewidentnie rodziła się w prezesie Nosarzewskim w latach dzieciństwa, została zatrzymana – brakiem czasu.
– Z racji swoich obowiązków zawodowych i społecznych, nie mam czasu na siedzenie w kuchni. Mój czas pracy to około 12 godzin dziennie. Trudno jest znaleźć czas na wiele rzeczy. Nie ukrywam jednak, że kiedy znajdę chwilę, to mogę szaleć w kuchni – przekonuje.
Jak wyjaśnia w rozmowie z nami, z gotowaniem w jego życiu nigdy nie było problemu. – Przyrządzając potrawy cały czas je próbuję, sprawdzając smak. Lubię to robić. Obiad z dwóch dań to dla mnie żaden problem. Kiedyś byłem nawet domowym nadwornym kucharzem – przyznaje.
Szefowanie domowej kuchni było wyzwaniem, jednak wykonywanym z przyjemnością. – Pamiętam te czasy. To było wtedy, kiedy moja żona chciała się dokształcać – wspomina. – Małżonka, wracając z wykładów, miała podany smaczny i ciepły obiad. Szczerze? Dobrze czułem się w tej roli – śmieje się.
Rosołek to podstawa
Rosół, żeberka w sosie czosnkowym i świeża surówka – to idealny zestaw, w którego przygotowaniu mistrzostwo osiągnął Piotr Nosarzewski. – Zupa musi być na kurczaku ze świeżymi warzywami. Równie aromatyczna powinna być propozycja na drugie danie, której jedną z podstaw jest surówka. To musi smakować – precyzuje.
Według naszego rozmówcy, przebywanie w kuchni nie powinno być obowiązkiem.
– Może to nie jest moja pasja, jednak pracując w niej czuję przyjemność. Największą przyjemność czuję wtedy, gdy gotuję dla bliskiej osoby i gdy to co podam jej smakuje. Podobno smacznie gotuję, choć nie chcę obrosnąć w kulinarne piórka. Po prostu lubię gotować, o ile mam na to czas – wyjaśnia.
Nieskrywaną przyjemność możemy odczuć także w trakcie jedzenia – szczególnie ulubionych dań. To one kojarzą się każdemu z nas najlepiej – pieszcząc smakami i aromatami nasze podniebienie i budząc przyjemne wspomnienia.
– Lubię tradycyjną polską kuchnię, szczególnie tradycyjne dania wigilijne – o ile są dobrze przyrządzone i doprawione. Czego zaś nie lubię? Czernina. To zupa, której wolę nie jeść – tłumaczy pan Piotr.
Kiedy jednak do świąt Bożego Narodzenia pozostają długie miesiące, na codziennym stole Piotra Nosarzewskiego królują inne potrawy. To w zasadzie obiady i późne kolacje. – Na co dzień jadam raczej obiadokolację – tłumaczy się. – Oczywiście wiem, że nieregularne jedzenie posiłków nie jest zdrowe, ale praca na rzecz dzieci pochłania mnie bez reszty – dodaje.
Świeże mleko w szklanych butelkach i pachnący chleb…
Mniej obowiązków do zrealizowania, to największy atut dzieciństwa. To również, poza błogim lenistwem, kojarzy się panu Piotrowi z pysznymi smakami. Jakimi?
– Do dziś pamiętam zapach i smak świeżego mleka, które piliśmy wprost ze szklanych butelek – wraca pamięcią. – Nie zapomnę także nigdy świeżego, pachnącego chleba, jajecznicy czy opiekanej w cieście mortadeli oraz ogromniastych ciast drożdżowych z rodzynkami – wspomina.
Takie aromaty i dania ciężko odtworzyć w dzisiejszych czasach. Ciężko nawet je podrobić. Można jednak kosztować nowych rzeczy, co Piotr Nosarzewski często czyni – chociażby podczas wyjazdów wakacyjnych. – Choć nie mam za dużo czasu, by rozkoszować swoje podniebienie wyszukanymi smakami, to mam kilka ulubionych miejsc. Mamy z żoną i przyjaciółką swoje miejsca, gdzie lubimy zjeść podczas podróży. To chociażby Stegna, gdzie można zjeść pyszną rybę. W Gdańsku zaś podają biały żurek na białej kiełbasie. W Zakopanem nie mogę przejść obojętnie obok placka z gulaszem – mówi.
Dla Piotra Nosarzewskiego ważna jest prostota wykonania. – Cenię ją, bo choć uwielbiam gotować, to od gotowania wolę spędzać czas z bliskimi – puentuje, podając przepis na proste, choć pyszne pierogi.
Pierogi z mięsem Piotra Nosarzewskiego
Składniki:
Farsz:
- mięso z rosołu – 0,5 kg
- ugotowane warzywa z zupy: jedna marchewka, połowa pietruszki
- pieczarki – 30 dag
- jedna duża cebula
- duża łyżka masła
- jedno jajko.
Ciasto:
- 1 kg mąki
- 1/2 kostki margaryny
- cztery żółtka
- półtorej szklanki gotowanej, wrzącej wody.
Przygotowanie:
Oczyszczamy pieczarki, kroimy w drobne części. Cebulę czeka ta sama czynność. Pokrojone części wrzucamy na rozgrzana patelnię z dodatkiem masła, mieszamy do zarumienienia się cebulki.
Mięso z kurczaka powinno być bez skórki, a wołowe z drobinami tłuszczyku. Pieczarki, cebulkę i warzywa z zupy mielimy w maszynce do mięsa, następnie doprawiamy solą i pieprzem. Dodajemy jajko, mieszając farsz.
Przygotowujemy ciasto z wymienionych wcześniej składników i z rozwałkowanego ciasta wycinamy kółka. Dodajemy farsz – jedną łyżeczkę, na środek, po czym składamy ciasto na pół, sklejając brzegi. Ważne, by nadzienie nie dostało się w zlepiony fragment, gdyż podczas gotowania pieróg się rozklei.
Ulepione pierogi z reguły układam na stolnicy posypanej mąką, żeby nie przyklejały się, i przykrywam ściereczką lnianą, aby nie wysychały do czasu gotowania.
Pierogi gotujemy w osolonej wodzie i podajemy wprost z wody polane roztopionym masłem. Świetnie smakują także odsmażane i posypane skwarkami.
Życzę smacznego!