Po raz pierwszy w Płocku zorganizowane zostały amatorskie mistrzostwa w scrabble. W sobotę uczestnicy mierzyli się z wyzwaniem ułożenia słów za jak największą liczbę punktów.
W sobotę, 5 lutego od godz. 10 w siedzibie Fundacji Tadam (Galeria Wisła) odbywały się pierwsze amatorskie Płockie Mistrzostwa w Scrabble. Ich organizacją zajął się Adam Kotkiewicz, na co dzień właściciel antykwariatu „Ballady i Romanse”.
Skąd wziął się pomysł na zorganizowanie w Płocku takich rozgrywek?
– Z miłości do scrabble – przyznaje Adam Kotkiewicz. – Od ponad dwudziestu lat gram w tę grę i zawsze marzyłem, by w takich zawodach wystartować. Niestety, jako organizator dzisiejszego spotkania nie mogę grać, ale sprawia mi przyjemność obserwowanie zawodników i przygotowanie tego wydarzenia. Mam nadzieję, że kolejne mistrzostwa zorganizuję w taki sposób, że będę mógł w nich również wystartować – uśmiecha się nasz rozmówca.
Kiedy pierwszy raz zagrał w tę popularną grę?
– Pierwszą planszę kupiłem, mieszkając jeszcze w Sierpcu. Był to pewnie 1998 roku, mieszkałem tam z moją wówczas dziewczyną, a obecnie żoną. Wraz z naszymi przyjaciółmi uczyliśmy się grać w scrabble. Potem pojawił się internet i tam grałem przez jakiś czas. Ale pojawiły się dzieci, praca, zabrakło czasu na grę. Teraz przyszła pora, żeby odnowić dawne umiejętności – przyznaje pan Adam.
Co takiego jest w tej grze, że stała się tak popularna? Jak wiemy z historii jej powstania, twórca scrabble miał ogromny problem, żeby ją sprzedać, musiał nawet założyć własną spółkę, aby móc ją produkować, bo znani producenci gier twierdzili, że jest nudna. A jednak zdobyła popularność na całym świecie, również w Polsce.
– Myślę, że jest to gra przeznaczona dla tych odbiorców, którzy lubią rozwiązywać krzyżówki, bawić się wyrazami, literkami, przestawiać je i układać nowe słowa, ale także poznawać nowe słowa i rywalizować. Można ją porównać do szachów, to taka fajna gra na myślenie – mówi Adam Kotkiewicz.
Pomysłodawca amatorskiego (jak na razie) turnieju w Płocku nie ukrywa, że organizacja kolejnych mistrzostw będzie zależała od reakcji uczestników po pierwszym spotkaniu.
– Mam nadzieję, że spodobał im się ten pomysł. Na bazie obecnych doświadczeń spróbuję przygotować takie spotkanie również i w przyszłym roku – zapewnia.
Jak dodaje, najtrudniejsze w przygotowaniu mistrzostw było dopięcie liczby uczestników. Ze względu na specyfikę gry, najlepiej jest, gdy bierze udział 16 lub ewentualnie 12 zawodników. Ale okres ferii sprzyja wyjazdom, a pandemia powoduje dodatkowe utrudnienia, związane z kwarantanną czy izolacją. Na szczęście udało się dopiąć odpowiednią liczbę zawodników, dzięki czemu przy czterech stolikach trzyosobowe drużyny zmagały się ze zdobywaniem jak największej liczby punktów za ułożone słowa.
Organizatorowi gratulujemy pomysłu i mamy nadzieję, że w przyszłym roku nie tylko uda się ponownie zorganizować turniej, ale i że weźmie w nim udział znacznie więcej uczestników.
PetroNews był patronem medialnym wydarzenia.