Chwilę po godz. 10 przewodniczący rady miasta, Artur Jaroszewski, rozpoczął ostatnią w tym roku sesję. Wśród obecnych znalazł się też były wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski, który z rąk prezydenta Andrzeja Nowakowskiego otrzymał nagrodę Laude Probus.
Uroczysty początek
W krótkim przemówieniu, poprzedzającym odznaczenie byłego już wojewody, prezydent wspominał m.in. jego działania z okresu ostatniej powodzi. – Podejmował wtedy trudne, odpowiedzialne decyzje – przypominał prezydent. Pojawiły się też podziękowania za pomoc w pozyskiwaniu środków na działania przeciwpowodziowe czy remonty ulic.
– Można tę współpracę liczyć w milionach złotych, które trafiły do Płocka, ale z drugiej trzeba powiedzieć, że takiego ambasadora na rzecz Płocka dawno nie mieliśmy. Dziękuję za 8 lat pracy i 5 lat naszej współpracy – zakończył Andrzej Nowakowski, po czym, przy aplauzie zgromadzonych, wręczył Jackowi Kozłowskiemu medal Laude Probus.

– Jestem ogromnie wdzięczny i wzruszony za ten honor i zaszczyt, który mnie w Płocku spotyka. Chcę powiedzieć przede wszystkim: Dziękuję. Nie tylko za zaszczyt, ale za te 9 lat (w tym rok jako wicemarszałek), przez które miałem szansę uczyć się Płocka i po partnersku z państwa miastem współpracować – mówił Jacek Kozłowski. – Parę projektów, które tu wykonaliśmy, było wręcz pionierskimi w skali kraju. Po raz pierwszy okazało się, że na terenach nizinnych można wykorzystać środki z funduszy osuwiskowych – wspominał.

Krytykował też działania rządu, który znowelizował ustawę prawo morskie. – Jest to dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Niweczy to wszystkie nasze wnioski, jakie wyciągnęliśmy po powodzi z 2010 roku, które dotyczyły ograniczenia zabudowy terenów zalewowych. Obecny rząd w ekspresowym tempie to wszystko zmienił – wskazywał.
Uhonorowanie byłego wojewody nie było jedynym uroczystym punktem obrad. Złoty medal za zasługi dla obronności kraju, przyznany przez byłego ministra obrony narodowej, Tomasza Siemoniaka, otrzymał także Jan Piątkowski. – Miejmy nadzieję, że nasze działania zawsze będą kończyły się ćwiczeniami – mówił odznaczony.
Piknik lotniczy – jest czy go nie ma?
Początek obrad upłynął pod znakiem sporu radnych Prawa i Sprawiedliwości ze skarbnikiem miasta. Chodziło o błąd w dokumencie, dotyczący Pikniku Lotniczego, na który zwróciła uwagę przewodnicząca klubu PiS, Wioletta Kulpa.
[button link=”http://petronews.pl/pikniku-lotniczego-jednak-nie-bedzie/” target=”new” color=”black”]Pikniku lotniczego jednak nie będzie?[/button]
– Chciałabym wiedzieć jak wygląda sytuacja z Piknikiem Lotniczym, bo w tegorocznej uchwale go nie ma, natomiast w Wieloletniej Prognozie Finansowej nadal widnieje. Jak to więc jest? – pytała radna.
Radnego Andrzeja Aleksandrowicza interesowała też kwestia kar, jakie MZD powinna naliczyć za nielegalne plakaty wyborcze rozwieszone w pasie drogowym przez kandydatów na posłów. – W przypadku posła Kierwińskiego mówiło się nawet o kwocie około 100 tysięcy złotych – przypominał.
– Decyzje w sprawie naliczenia kar są w toku. Poprosiliśmy te osoby o złożenie wyjaśnień. Decyzja administracyjna nie została jeszcze wydana, prowadzimy dyskusję z tymi posłami – odpowiedział zastępca prezydenta Jacek Terebus. – O czym tu rozmawiać przez dwa miesiące, skoro złamano prawo? Prowadzicie jakieś negocjacje czy naliczyć karę czy nie? – ironizował radny.
[button link=”http://petronews.pl/posle-kierwinski-kto-zaplaci-za-nielegalne-plakaty/” target=”new” color=”blue”]Pośle Kierwiński – kto zapłaci za nielegalne plakaty? [/button]
Swojego kolegę z klubu wsparła Wioletta Kulpa. – Jest to decyzja administracja. Wydajecie państwo decyzję, jest termin na uiszczenie opłaty, jeśli nie zostanie zapłacona, naliczacie karę. Jaka jest kwota naliczona, jaka kwota kar? – dopytywała. Wiceprezydent Terebus obiecał podać dokładniejsze informacje w czasie trwania sesji.
Radni PiS w dalszym ciągu wytykali skarbnikowi niespójność dokumentów. – W projekcie Wieloletniej Prognozy Finansowej jest Piknik Lotniczy, natomiast w budżecie 2016 nie ma. Macie państwo niespójne dokumenty – mówiła radna Kulpa, po czym wskazała konkretną stronę dokumentu, w której Piknik Lotniczy widnieje. Wojciech Ostrowski odparł, że autopoprawka likwiduje piknik lotniczy.
– Wielokrotnie mówił pan, aby dokumenty były przejrzyste, spójne – odpowiedziała radna. – Te dokumenty będą tożsame. Nie przekazywaliśmy państwu po prostu kolejnej 100-stronicowej książki – odbijał piłeczkę skarbnik miasta.
– Te dokumenty powinny być tożsame na sesji, nie chcę głosować dokumentu, który w przyszłości będzie tożsamy. Składam formalny wniosek o przerwę i dostarczenie nam prawidłowych dokumentów – wtrącił radny Marcin Flakiewicz. Przewodniczący poddał pod głosowanie wniosek, jednak decyzją większości, wniosek o przerwę został odrzucony. To nie zakończyło jednak sporu.
– Panie przewodniczący, ja mam poważne wątpliwości. Ten dokument zaraz trafi do Regionalnej Izby Obrachunkowej. Mamy się nawzajem sprawdzać? Pierwszy raz od 2002 roku zdarzyło się, że nie dostałam dokumentu, który odzwierciedla projekt na 2016 rok. Dlaczego nie mamy właściwego dokumentu? To jest karygodne! – mówiła radna Wioletta Kulpa.
– Za chwilę będziemy głosować dokumenty finansów miasta na podstawie fikcji. Potem pan przewodniczący dostanie inne dokumenty do podpisu – dodał Marcin Flakiewicz. Wojciech Ostrowski odpowiadał, że system Regionalnej Izby Obrachunkowej wymaga wprowadzenia danych w formie tabelarycznej. – Państwo otrzymaliście to po prostu w formie opisowej – informował.
Wobec protestów radnych PiS, przewodniczący rady miasta zarządził 30-minutową przerwę, w trakcie której radnym mają zostać dostarczone właściwe dokumenty.