Serwis Downdetector, który dostarcza informacji o zgłaszanych problemach z dostępem do różnych stron w sieci, pokazuje spore problemy w poniedziałek od rana na stronach operatorów komórkowych, dostawców Internetu czy banków. Skąd ta masowa awaria?
Według danych serwisu Downdetector.pl, przed godziną 10 w Polsce zaczęły pojawiać się problemy użytkowników operatorów sieci komórkowych Play (ta sieć miała problemy już w niedzielę wieczorem), Orange, T-Mobile i Plus, a także dostawców Internetu UPC, Multimedia Polska, Netia i Vectra czy największych banków: mBank, PKO Bank Polski, ING i Santander.
– Czym jest spowodowana tak rozległa awaria? W wielu głowach na pewno pojawia się myśl, że możemy mieć do czynienia z cyberatakiem z Rosji (szczególnie, że działania kraju są coraz bardziej nieobliczalne). Na ten moment nie można jednak tego potwierdzić – informuje portal Benchmark.pl.
Uspokaja także portal zajmujący się bezpieczeństwem w sieci, Sekurak.pl. Jak przekonuje, awarie najczęściej nie są oznaką cyberataku, lecz chwilowej „czkawki”, spowodowanej tym, że polski Internet jest obecnie mocno obciążony.
– To co na wykresie niedostępności może wyglądać poważnie, wcale takie nie musi być – podkreśla Sekurak.pl, argumentując, że na miliony klientów, około 200 osób zgłasza problem, a może wystąpić też taka sytuacja, że ktoś chce podłączyć się do banku, lecz ma chwilowy problem z internetem mobilnym. – Zgłasza, że nie działa bank, później zgłasza, że nie działa kolejny bank, a na koniec informuje, że nie działa jego dostawca internetu – tłumaczy Sekurak.pl.
Warto zachować spokój i nie sprawdzać co chwilę, czy problem zniknął, ponieważ to powoduje jeszcze większe obciążenie sieci.





