Kontrowersyjny – tak jednym słowem można określić spektakl „Spowiedź masochisty”, który w płockim teatrze miał swoją premierę w minioną niedzielę. Gościem specjalnym był sam autor sztuki – Roman Sikora, czeski dramatopisarz, który w swoim kraju nazywany jest „młodym gniewnym”, pomimo tego, że urodził się w 1970 roku.
– Denerwuje mnie kapitalizm. To, że Europa odchodzi od standardów socjalnych, stając się coraz bardziej neoliberalna. Wschodnia Europa, do której należą nasze kraje, jest jedynie źródłem taniej siły roboczej – wprowadzał w klimat sztuki autor „Spowiedzi masochisty”.
Roman Sikora nie umie milczeć i być biernym wobec otaczającej nas brutalnej rzeczywistości – pisze o kapitalizmie i wyzysku, krytykuje władzę. O tym też, w dużym skrócie, jest „Spowiedź masochisty”. Sztuka utrzymana jest w konwencji komedii, która wśród widzów co chwila wywołuje śmiech – jednak czy słusznie? Na pewno skłania do refleksji i w pewnym momencie widz, kimkolwiek jest w realnym świecie, zadaje sobie pytanie: Czy nie śmieję się z samego siebie?
Tytułowy masochista, to jedynie mocna i sprytna metafora, użyta przez autora z pełną premedytacją. Przewrotna ironia ukazana w sztuce jest niczym innym, jak krzywym zwierciadłem kapitalizmu. Tytułowy masochista (Pan M.) to człowiek, który odczuwa przyjemność przy zadawaniu mu bólu i poniżaniu go. Jednak jakoś nic nie jest w stanie mu „dogodzić”. W poszukiwaniu swojej chorej „przyjemności” zahacza o klub BDSM, zjawia się jako homoseksualista na koncercie pełnym skinów, a nawet bierze udział w manifestacji, licząc na to, że zostanie brutalnie potraktowany przez policjantów. Niestety, wszyscy go „zawodzą” i pełnię masochistycznego szczęścia osiąga w… zakładzie pracy. A widz dowiaduje się, jaki powinien być idealny pracownik według kapitalistycznych reguł. Stopień upodlenia bohatera nie ma granic – umowa śmieciowa, nielimitowane godziny pracy, brak urlopu, zakaz picia, a także wyjść do toalety – wszystko po to, aby utrzymać stanowisko, na którym aktualnie pracuje. Brzmi swojsko?
Jeżeli chcecie się przekonać jaka nagroda spotyka Pana M., wystarczy wybrać się do płockiego Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego. Tytułowego masochistę gra w sztuce Mariusz Pogonowski, w pozostałych rolach możemy podziwiać Marka Walczaka, Katarzynę Anzorge, Sebastiana Rysia, Bogumiła Karbowskiego oraz Piotra Bałę. Spektakl wyreżyserowała Anna Turowiec (jest to jej spektakl dyplomowy), scenografią zajęła się Joanna Walisiak-Jankowska, a muzycznego opracowania podjął się Wiktor Stokowski. „Spowiedź masochisty” płocczanie mogą obejrzeć dzisiaj i jutro, tj. 27 i 28 lutego oraz 1, 12, 13 i 26 marca. Wszystkie spektakle będą rozpoczynały się o godzinie 19 na małej scenie. Bilety są w cenie 20 i 30 zł.