Już 2 sierpnia br. kierowcy z całej Polski zmierzą się w I Rajdzie Płockim – wydarzeniu, które ma szansę stać się stałym punktem na mapie polskiego motorsportu. To nie tylko rywalizacja na zamkniętych odcinkach, ale też wielkie święto pasjonatów szybkiej jazdy, mechaniki i adrenaliny. O kulisach przygotowań i idei stojącej za tym przedsięwzięciem opowiedzieli w podcaście dwaj jego bohaterowie: Błażej Lewandowski i Paweł Wójtowicz.
Z pasji do motorsportu
Błażej Lewandowski (kierowca rajdowy oraz prezes Polskiego Stowarzyszenia Sportów Ekstremalnych) i Paweł Wójtowicz (wielokrotny Mistrz Polski Samochodowych Wyścigów Górskich) to kierowcy z sercem do sportów motorowych i ogromnym zaangażowaniem w promocję bezpiecznego ścigania. Jak wspominają, miłość do motoryzacji zaczęła się u nich już w dzieciństwie – u jednego za sprawą technikum samochodowego i pierwszego Volkswagena Jetta, u drugiego – przez karting i wsparcie dziadków, pasjonatów motoryzacji.
– Motorsport to choroba, z której się nie wychodzi. Jak raz złapiesz bakcyla, to już zostaje na całe życie – podsumował Paweł Wójtowicz.
Błażej Lewandowski, który z sukcesami łączył wcześniej sporty ekstremalne z rajdami, przyznaje, że gdy pierwszy raz jechał subaru, rozpaliło to emocje na płockim osiedlu.
– Mama, słysząc dźwięk silnika, powiedziała: Synu, może lepiej kup sobie trumnę – wspomina z uśmiechem.
Rajd Płocki – nowa motoryzacyjna tradycja?
Organizacja I Rajdu Płockiego to owoc pracy grupy zapaleńców. Za projekt odpowiadają m.in. Polskie Stowarzyszenie Sportów Ekstremalnych, MotAutoKlub oraz doświadczeni kierowcy: Arkadiusz Tyc, Błażej Lewandowski i Paweł Wójtowicz.
– Działamy z pasji. Rajd nie jest tylko imprezą sportową – to też manifest: chcemy pokazać, że motorsport to nie spalanie gumy pod sklepem, ale miejsce, gdzie umiejętności, technika i bezpieczeństwo grają główną rolę – mówi Błażej Lewandowski.
Trasa rajdu prowadzi przez płocki Park Przemysłowo-Technologiczny oraz drogi w okolicach Białkowa i Opatówca.
– To trasy techniczne, bezpieczne – bez drzew na zewnętrznych łukach, pozwalające w razie potrzeby wyjechać w pole, nie ryzykując zdrowia – podkreśla Paweł Wójtowicz.
Dla zawodowców i amatorów
Rajd Płocki ma charakter KJS (Konkursowej Jazdy Samochodowej), co oznacza, że może w nim wziąć udział każdy kierowca z prawem jazdy, sprawnym autem i kaskiem. Dla ułatwienia, rywalizacja podzielona będzie na klasy – osobno dla zawodowców i amatorów, a także według pojemności silników.
– Zapraszamy wszystkich – nie trzeba mieć profesjonalnego sprzętu, wystarczy pasja. My, jako organizatorzy, chętnie pomożemy, podpowiemy, wytłumaczymy – zachęca Błażej Lewandowski. – Każdy kilometr przejechany w warunkach rajdowych poprawia technikę jazdy i bezpieczeństwo na drodze – dodaje Paweł Wójtowicz.
Samochody z duszą
W rajdzie zobaczymy m.in. Porsche 944 turbo Pawła Wójtowicza – rzadki egzemplarz, który przeszedł pełną metamorfozę z auta cywilnego w maszynę wyścigową.
– To spełnienie mojego marzenia z młodości. Auto zostało przebudowane niemal w każdym aspekcie: zawieszenie, silnik, skrzynia – wszystko na poziomie topowych specyfikacji – tłumaczy kierowca.
Z kolei Błażej Lewandowski pojawi się na trasie m.in. w swojej mocno zmodyfikowanej Audi Quattro o mocy 442 KM oraz wyczynowej Toyocie GR.
– Toyota prowadzi się perfekcyjnie, ale Audi daje mi więcej frajdy. Dźwięk, charakterystyka, napęd – to coś pięknego – opowiada.
Impreza z rozmachem i wsparciem
Organizacja takiego wydarzenia to ogromne wyzwanie logistyczne, ale dzięki zaangażowaniu wielu instytucji i osób prywatnych rajd dojdzie do skutku. Patronat honorowy nad wydarzeniem objął Prezydent Płocka Andrzej Nowakowski, a wsparcie zapewnili także: Starosta Płocki Sylwester Ziemkiewicz, wójtowie gmin Radzanowo i Staroźreby – Piotr Jakubowski i Kamil Groszewski, a także liczni sponsorzy (m.in. Fortis Group, Audi Coopers).
W zabezpieczeniu rajdu pomaga MotAutoKlub – zespół z doświadczeniem w imprezach rangi ogólnopolskiej i międzynarodowej, w tym Rajdu Polskiego.
Strefy kibica i start w sercu miasta
Start honorowy rajdu zaplanowano na godz. 10 na Starym Rynku w Płocku, a kibice będą mogli dopingować swoich faworytów w specjalnie wyznaczonych, bezpiecznych strefach wzdłuż trasy. Organizatorzy apelują o przestrzeganie zasad i poleceń obsługi – wszystko po to, by wydarzenie przebiegło bezpiecznie i komfortowo dla wszystkich.
– Rajd ma być świętem motoryzacji, a nie źródłem zagrożenia. Dlatego kładziemy ogromny nacisk na profesjonalne zabezpieczenie i odpowiednie strefy dla publiczności – mówi Paweł Wójtowicz.
A może tor w Płocku?
W rozmowie nie zabrakło również tematu toru wyścigowego, o którym od lat mówi się w kontekście Płocka. Zdaniem organizatorów rajdu, powstanie takiego obiektu miałoby ogromny wpływ na bezpieczeństwo w ruchu drogowym i rozwój pasji w kontrolowanych warunkach.
– Część nielegalnych wyścigów mogłaby przenieść się na tor. To realne zmniejszenie zagrożeń na ulicach – podkreślają zgodnie.
Co dalej?
– Marzy nam się, by Rajd Płocki stał się imprezą cykliczną – z roku na rok większą, bardziej prestiżową. Chcemy inspirować młodych kierowców, promować bezpieczny motorsport i budować silne środowisko miłośników motoryzacji w regionie – podsumowują organizatorzy.
A czego życzą sobie na pierwszy rajd?
– Meta. Bezpieczna meta dla wszystkich – to najważniejsze – mówi Paweł Wójtowicz. – I tego, żeby impreza się udała i pokazała sponsorom, że warto inwestować w tę pasję. Mamy nadzieję, że to dopiero początek – dodaje Błażej Lewandowski.
Zapamiętajcie datę: 2 sierpnia 2025. Stary Rynek, Park Przemysłowy, okolice Białkowa i Opatówca – I Rajd Płocki wystartuje pełną mocą!

