6 grudnia Mikołajki odbywały się nie tylko w naszych domach, ale i przed Ratuszem. Pojawiło się mnóstwo Mikołajów, którzy najpierw biegali przy pięknej, zupełnie niezimowej pogodzie, a później brali udział w innych, zaplanowanych na ten dzień atrakcjach.
Mikołajki w Płocku zaczęły się sportowo – tradycyjnym już Biegiem Mikołajów. To wydarzenie sportowe podzielono na dwie części, dla maluchów – Bieg Krasnala, oraz dla dorosłych Mikołajów. Piękna, słoneczna pogoda sprzyjała aktywności fizycznej, z czego skorzystała spora grupa płocczan.
1. Fot. Rafael Dominik
2. Fot. Rafael Dominik
3. Fot. Rafael Dominik
4. Fot. Rafael Dominik
5. Fot. Rafael Dominik
6. Fot. Rafael Dominik
7. Fot. Rafael Dominik
8. Fot. Rafael Dominik
9. Fot. Rafael Dominik
10. Fot. Rafael Dominik
11. Fot. Rafael Dominik
12. Fot. Rafael Dominik
13. Fot. Rafael Dominik
14. Fot. Rafael Dominik
15. Fot. Rafael Dominik
16. Fot. Rafael Dominik
17. Fot. Rafael Dominik
18. Fot. Rafael Dominik
19. Fot. Rafael Dominik
20. Fot. Rafael Dominik
21. Fot. Rafael Dominik
22. Fot. Rafael Dominik
23. Fot. Rafael Dominik
24. Fot. Rafael Dominik
25. Fot. Rafael Dominik
26. Fot. Rafael Dominik
27. Fot. Rafael Dominik
28. Fot. Rafael Dominik
29. Fot. Rafael Dominik
30. Fot. Rafael Dominik
31. Fot. Rafael Dominik
Tego samego dnia, przez trzy, popołudniowe godziny, na Starym Rynku występowały grupy artystyczne z Młodzieżowego Domu Kultury, zobaczyliśmy też Teatr Impresaryjny im. Włodzimierza Gniazdowskiego w przedstawieniu „Tajemnicze przypadki Świętego Mikołaja”. Kulminacyjnym punktem było włączenie o godzinie 16 świątecznej iluminacji Starego Rynku.
Uczestnicy tegorocznych Mikołajek przed ratuszem mogli skorzystać także z atrakcji towarzyszących imprezie. Były więc bezpłatne pamiątkowe zdjęcia w świątecznej oprawie w Fotobudce, chętni mogli stworzyć własną, wyjątkową kartkę do św. Mikołaja, z którym także można było zrobić sobie zdjęcie, animacje dla dzieci przygotowała grupa Jo Art Show, a pod specjalnym namiotem dzieci ozdabiały pierniki świąteczne.
Artystycznie można było także „wyżyć się” przy ozdabianiu bombek choinkowych czy aniołków z papieru, albo… sań św. Mikołaja.