REKLAMA

REKLAMA

Mieszkania komunalne za ponad 406 tys. zł. Dlaczego tak drogo?

REKLAMA

Dlaczego budynek przeznaczony na mieszkania komunalne jest remontowany, a nie budowany od podstaw? Dlaczego cena za jedno mieszkanie w nim to średnio ponad 406 tys. zł? Czemu jest tak drogo, skoro nawet ceny nowych mieszkań w Warszawie są niższe, niż blisko 9 tys. zł za metr kwadratowy?

Przeczytajrównież

Podczas debaty płockich radnych nad potrzebami inwestycyjnymi w zakresie mieszkań komunalnych oraz zadłużenia miejskich budynków, radna Wioletta Kulpa przedstawiła prezentację, która obrazowała ceny mieszkań nowych lub z rynku wtórnego przy zakupie komercyjnym. W Warszawie np. średnia cena za metr kwadratowy wynosi ok. 8.197 zł przy nowym mieszkaniu, w Lublinie 5.116 zł, w Krakowie 7.051 zł, w Katowicach 5.100 zł, we Wrocławiu 5.900 zł, w Poznaniu 6.600 zł.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

– A w Płocku budujemy mieszkania komunalne za 8.970 zł za metr kwadratowy – podkreśliła radna.

Chodzi tu o jedną z większych inwestycji, jakie prowadzi spółka MZGM, czyli remont budynku przy Sienkiewicza 38. Mają tam się znaleźć mieszkania z programu miejskiego „Mieszkania na start”.

– To chwalebna idea. Jednak za taką kwotę moglibyśmy oddać dwukrotnie większą ilość mieszkań – zaznaczyła Wioletta Kulpa. Tłumaczyła, że budynek przy Sienkiewicza 38 jest w strefie działania konserwatora zabytków, natomiast nie jest wpisany do rejstru zabytków.

Radna pytała, czy zwracano się do konserwatora zabytków o możliwość rozbiórki tego budynku i wybudowania go od podstaw. Przypomniała, że część budynku zawaliła się podczas prac remontowych, co oznacza, że jego konstrukcja jest niestabilna. Przyznała, że wie o dofinansowaniu tego budynku w kwocie 6 mln zł z Banku Gospodarstwa Krajowego, ale, jak podkreśliła, te pieniądze również skądś się biorą, a mogłyby zostać wydatkowane znacznie racjonalniej.

Wizualizacja kamienicy przy Sienkiewicza 38, Fot: UM Płock

Porównała inwestycję przy Sienkiewicza do inwestycji przy ul. Kościuszki 3b, prowadzonej przez spółkę Inwestycje Miejskie. Średni koszt budowy jednego mieszkania przy Sienkiewicza 36 wynosi ponad 406 tys. zł. W przypadku drugiej inwestycji, to 349 tys. zł, co również nie jest kwotą małą. Przypomniała, że pierwotnie koszt budynku Sienkiewicza 38 miał wynieść 8 mln zł, ale ze względu na zawalenie się części budynku, konieczne było zwiększenie tej kwoty do 12 mln zł. Pytała, czy w przypadku budynków komunalnych nie powinna być ustalona jakaś kwota maksymalna, którą można przeznaczyć na budowę metra kwadratowego.

– To nie są apartamentowce – podkreślała. – Mamy rozmawiać o tanim mieszkaniu komunalnym, o kwotach realnych, w cenach developerskich – tłumaczyła. – Czy powinniśmy sobie pozwolić na takie wydatki w tym zakresie? Czy na pewno powinny być tam mieszkania komunalne? – pytała.

Radny Artur Kras stwierdził, że wadą Płocka jest to, iż jest wiekowe. – Jako miasto możemy podjąć decyzję, że wyburzamy wszystkie stare budynki, a w to miejsce budujemy nowe, betonowe bloki. Taki przykład mamy chociażby naprzeciwko więzienia. Natomiast jeśli chodzi o stare miasto, możemy sprzedać prywatnemu inwestorowi, który doprowadzi do rozsypania się budynku, tak jak stało się to z kamienicą przy Stary Rynek 10. Nie wiem czy stać nas na to, żeby rozsypywały się ostatnie budynki z historii naszego miasta – przekonywał.

Wizualizacja kamienicy Sienkiewicza 38, fot. Urząd Miasta

Prezydent Nowakowski stwierdził, że idąc tym tropem myślenia, można było wybudować cztery szkoły zamiast Małachowianki. – Czy nam się to podoba, czy nie, są obiekty w Płocku objęte nadzorem konserwatorskim, o które trzeba się zatroszczyć – podkreślił.

Zaznaczył, że mieszkania muszą być komunalne, przeznaczone na wynajem, ponieważ w innej sytuacji spółka nie otrzymałaby dofinansowania z BGK.

– Czy to jest wypowiedź merytoryczna? – pytała zdziwiona Wioletta Kulpa. – Porównuje pan Sienkiewicza 38 z Małachowianką? Za chwilę będziemy już z katedrą porównywać. Chyba nie do końca pan rozumie czy różni się teren objęty zasięgiem działania konserwatora zabytków od wpisu do rejestru zabytków – podkreślała.

Prezydent Nowakowski stwierdził, że w strefie konserwatora zabytków również są pewne nakazy i zakazy.




Wiceprezydent Piotr Dyśkiewicz zauważył, że podane przez radną ceny średnie mieszkań są w systemie developerskim, a w przypadku Sienkiewicza 38 są to mieszkania pod klucz.

– Tematy, o których rozmawiamy, poruszane są na komisjach, dlaczego więc wciąż je poruszamy? – pytał radny Michał Twardy. Tłumaczył, że prezesi spółek planują inwestycje na podstawie kosztorysów, a ceny idą w górę. Dodał, że trzeba budować mieszkania komunalne, bo tego oczekują mieszkańcy.

Radny Andrzej Aleksadnrowicz pytał o sposoby rozwiązania problemu zadłużenia mieszkańców budynków komunalnych. Pytał o możliwość wdrożenia koncepcji pracy za zadłużenie. Wiceprezydent Dyśkiewicz wyjaśnił, że miasto wdraża różne sposoby, w tym również wyroki eksmisyjne, co spowodowało spłatę części zadłużeń. Tłumaczył, że postępowania przedsądowe są skuteczne, tyle, że długotrwałe.

Radna Iwona Jóźwicka stwierdziła, że w Płocku brakuje programu remontu budynków zabytkowych. Radny Marcin Flakiewicz zaznaczył, że koszt metra kwadratowego podany przez radną Kulpę w innych miastach zawiera dodatkowo koszt zakupu działki czy jego zysk. Poprosił o przedstawienie szczegółowego kosztorysu kamienicy przy Sienkiewicza 38.

Radny Wojciech Hetkowski zauważył, że w przekazanym materiale nie ma informacji na temat mieszkań komunalnych, nawet ich ilości. Nie ma też danych na temat potrzeb inwestycyjnych, a jedynie zamierzeń inwestycyjnych spółek. Stwierdził, że przede wszystkim trzeba ustalić, ile mieszkań komunalnych, a ile socjalnych jest w Płocku potrzebnych.

W centrum zawaliła się kamienica. Są osoby pod gruzami?

Zaznaczył, że do zabytków trzeba podchodzić racjonalnie, przywołując inwestycję Złotego Rogu, który był realizowany pod nadzorem konserwatorskim, a nie przypomina oryginału, choć kosztował Płock ogromną kwotę.

Warto podkreślić, że radni tym razem nie udzielili zgody na zabranie głosu panu Pawłowi Stefańskiemu, który wywołał oburzenie radnych podczas styczniowej sesji rady miasta.

Udzielili natomiast głosu mieszkańcowi Jerzemu Skarżyńskiemu, który przypomniał, że płockie stare miasto jest obszarem bardzo zdegradowanym. – Czy nie widzicie, że starówka w Płocku umiera? – pytał. Zapewnił, że może oprowadzić radnych i pokazać, jak zdegradowane są budynki na obszarze Starego Miasta czy Skarpy, która się obsuwa. – Jeżeli na poważnie nie będzie się myślało o mieszkaniach komunalnych i Starym Mieście, to nic nie będzie – podsumował Jerzy Skarżyński.

Radni przyjęli dokument przy 13 głosach za i 12 przeciw.

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Komentarze 8

  1. Żenada says:

    Haha smiechu warte tyle za metr w dzielnicy gdzie pelno menelow i w kolo obskurne rudery ciekawe kto to kupi za pare lat znowu sie zawali hahaha

  2. Kowalsky says:

    Trzeba dbać o historię i klimat naszego miasta, lepiej dać więcej i wyremontować budynki które mają duszę.

    • Maro says:

      Powiedz to ARS ktory buduje lub zezwala na koszmary typu Synagogalna czy Złoty Róg. Albo nowoczesnien albo nie ale konsekwentnie a tu nowocześnie jak im pasuje i ochrona rudery tez jak im pasuje.

    • Żenada says:

      Haha smiechu warte tyle za metr w dzielnicy gdzie pelno menelow i w kolo obskurne rudery ciekawe kto to kupi za pare lat znowu sie zawali hahaha

  3. Ewa says:

    Raz chcą bronić stare budynki, bo zabytkowe i trzeba się o nie zatroszczyć, a raz chcą burzyć… Czy Pani Radna mogłaby się zdecydować? ;)

    • Morka says:

      Różnica jest pomiędzy zabytkowym wartościowym obiektem a starym i rozpadajacym sie. Zrozumiale dla każdego

  4. zwykly_plocek says:

    Tutaj trzeba spojrzeć dwojako gdyż owszem da się zapewne wybudować nowy budynek w niższych pieniądzach ale oprócz tego trzeba było by dofinansować remonty kamienic więc, z tego powodu uważam że dobry jest ruch zrobienia 2 pieczeni na 1 ogniu gdzie ludzie dostaną mieszkania komunalne a rozpadające się kamienice nie będą straszyły. Są rzeczy ważne i ważniejsze ale wizerunek i otoczenie starego miasta musi być finansowane bo tu nie chodzi tylko o pieniądze ale i o klimat jaki będzie towarzyszył na starówce a w tym wypadku nowe mieszkania komunalne + remont rozpadających się kamienic – dobry ruch

    • Morka says:

      Myśląc w ten sposób będziemy niedługo w nieskończoność remontować slumsy na słodkich. Pomiędzy niektórymi budynkami na starym mieście a tymi blokami jest 20 lat! Z czego mało osób zdaje sobie sprawe.
      Wyburzyc i postawić 1. Tańsze 2 lepsze 3 tańsze w utrzymaniu 4 nowoczesbiejsze 5 wygodniejsze. Twój sposób myślenia to skansen

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU