W czwartkowe południe odbyło się kolejne spotkanie w sprawie organizacji Jarmarku Tumskiego. O wydarzeniu tym razem dyskutowano w POKiS-ie w obecności prasy. Jak się jednak okazało, nie była to konferencja prasowa…
Podczas poprzedniego spotkania, które odbyło się 16 stycznia, dowiedzieliśmy się sporo na temat kontrowersji, jakie zrodziły się wokół dobrze znanego Jarmarku Tumskiego. Relację z tego wydarzenia mogliście przeczytać na łamach PetroNews.
[button href=”http://petroecho.pl/awantura-o-jarmark-tumski-co-dalej-z-ta-impreza/” color=”red”]Przeczytaj także: Awantura o Jarmark Tumski[/button]
Liczyliśmy na to, że w czwartek poznamy konkrety. Jedyne jednak czego się dowiedzieliśmy, to że spotkanie w sprawie Jarmarku jest pierwszym z serii obrad, dotyczących organizacji oraz… że jesteśmy na posiedzeniu zespołu logistyczno-technicznego, którego szefem mianowano Jacka Kozińskiego, prezesa płockiego ARS-u.
Przyznajemy, że jesteśmy nieco… zdziwieni. Zwykle, gdy dostajemy zaproszenie, chodzi o konferencję prasową, ewentualnie jakieś otwarte spotkanie, z którego relację czytacie później na łamach PetroNews. Czyżby zaproszenie było grzecznościowe i nikt nie liczył na to, że płockie media będą chciały poznać losy jednej z ważniejszych imprez w mieście? Po kilku minutach, gdy dowiedzieliśmy się, że opóźnienia w przygotowaniach Jarmarku można nadrobić, a sama impreza się rozwija, zostaliśmy poinformowani, że to koniec części oficjalnej, a komisja zabiera się teraz do pracy. Zmieszanie przedstawicieli poszczególnych mediów było transparentne.
Nie mamy informacji, kiedy odbędzie się następne spotkanie w sprawie organizacji imprezy. Podczas czwartkowego – nie wiemy jak to dokładnie określić – posiedzenia powiedziano, że organizatorzy chcą zaprosić media do współpracy przy promocji samej imprezy. W poniedziałek mamy otrzymać informację, czy Paweł Mieszkowicz i stowarzyszenie, któremu przewodniczy będzie współorganizatorem Jarmarku Tumskiego 2015.