Napisał do nas czytelnik z prośbą o nagłośnienie problemu, z którym spotykają się kierowcy autobusów w Płocku. Chodzi o parkowanie przez kierowców na terenie zatok autobusowych. Zapewne nie wiedzą, że grozi im za to mandat i punkt karny.
– Chciałbym, aby Państwo podjęli temat parkowania przez samochody osobowe czy dostawcze na przystankach lub w zatoczkach autobusowych, nawet jeśli w pobliżu jest parking – napisał do nas czytelnik. – Takie zachowanie powoduje, że kierowcy autobusów nie mogą podjechać blisko krawędzi przystanku, a czasem nie mogą wjechać do zatoczki autobusowej, podkreślam, autobusowej, ponieważ są blokowani przez wspomniane wyżej auta – wyjaśnia.
Dodaje, że jest to problem nie tylko dla kierowców autobusów, ale i dla wsiadających czy wysiadających pasażerów, którzy muszą przeciskać się między stojącym autobusem a zaparkowanym na przystanku autem.
– Nie wspomnę tu już o pasażerach podróżujących z dziećmi w wózkach czy o osobach niepełnosprawnych, poruszających się na wózkach inwalidzkich, bo takie osoby nie mają w ogóle szans na wejście, bądź opuszczenie pojazdu – tłumaczy nasz czytelnik.
Jak mówi, zatoczki autobusowe traktowane są przez niektórych kierowców jako parkingi.
– Zatoczka przy al. Jana Pawła II koło kościoła św. Wojciecha to świetny przykład. Z obu stron postawione znaki B-1, czyli zakaz ruchu w obu kierunkach oraz znak „Nie dotyczy KM”. Niestety, dla części kierowców te znaki są niewidoczne. Zatoka autobusowa przy ul. Jachowicza koło Szkoły Podstawowej nr 6 to z kolei idealny parking dla kurierów. W tygodniu nie ma dnia, żeby ich samochody nie stawały w zatoczce – argumentuje nasz czytelnik.
Problem kierowcy autobusów mają również na zajezdni przy al. Jana Pawła II, kiedy wyjeżdżają przez teren parkingu. Często samochody ustawiają się tak (parkując przy samym wyjeździe), że autobus nie ma szansy na wydostanie się z parkingu i musi czekać aż kierowca auta wróci np. z pobliskiego sklepu.
Niestety, nie dość, że kierowcy postępują niewłaściwie, to dodatkowo nie reagują na zwrócenie im uwagi.
– Zwrócenie uwagi kierowcom, którzy tak stają, najczęściej kończy się chamską odpowiedzią (nieraz wulgarną) lub brakiem reakcji z ich strony – tłumaczy kierowca autobusu.
Tymczasem prawo o ruchu drogowym wyraźnie określa zasady zatrzymywania się, parkowania i postoju pojazdów.
Zgodnie z art. 97 KW w zw. z art. 49, ust. 1, pkt. 9 Ustawy Prawo o ruchu drogowym: „zabrania się zatrzymania pojazdu: w odległości mniejszej niż 15 metrów od słupka lub tablicy oznaczającej przystanek, a na przystanku z zatoka – na całej jej długości”.
Grzywna w postaci mandatu karnego za takie wykroczenie wynosi 100 zł oraz 1 punkt karny do ewidencji kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego.
Zamiast jechać na gotowca przy CNH na Targowa – Otolinska niech jadą w teren Komendancie SM zmień proritetty zamiast kontroli miejsc przed zakładami pracy i ich parkingami jest mało miejsc parkingowych to fakt ale potrzeba trochę rozsądku ludzie tam parkujacy nie przyjechali tam na kawkę. Zato jadąc Kochanowskiego w stronę Bielskiej przy stacji paliw. stoją samochody i na ulicy i chodniku (skrzyżowanie DRÓG). SM nie jest (a może tak) organem do zarabiania kasy dla Pana Nowakowskiego dla jego propagowania lgpd ale powinna starać się o prawa wszystkich obywateli
Typie przy cnh parkowanie zgłasza zawsze pracownik ochrony cnh
Na obronę, ostatnie zdjęcie wygląda jak parking
A do tego brak na ulicy oznakowania dla postoju autobusów. Dla mnie tak samo wygląda tak, jakby ktoś postawił sobie znak przystanku na miejscach parkingowych
Cóż co do opinii że straż miejska nic nie robi i ich nie ma to może któryś z was mądrale powinien wpaść na to że ci co są w patrolach mają wyznaczane rejony działań przez przełożonych i jak w każdej pracy nikt nie chce mieć problemów a wyjazd poza rejon bez interwencji zgłoszonej kończy się postępowaniem dyscyplinarnym a za najniższą krajową nasluchaja się od ludzi tyłu przekleństw i wyzwisk w swoim kierunku w związku ze swoją praca mimo że chciało się dobrze a i chciałbym zauważyć że większość działań straży na obecną chwilę to sąsiad nie lubi drugiego za coś czy uliczni sprzedawcy mają za drogie ceny w porównaniu do sklepu to co robić dzwoni się do straży a co do wysokości mandatów i PTK karnych nic raczej się nie zmieni a i straż realizuje działania takie jakie chce prezydent a 2 patrolami na 1zmianie całego miasta się nie da ogarnąć chcecie ładu porzedku zglaszajcie interwencje do straży bo policja ma 10x tyle ludzi niż straż ale wszyscy są zajęci zawsze i niczego nie mogą tylko do straży zbywają bo tak najlepiej powiedzieć i potem na portalach podają ten weekend był spokojny bez wydarzeń hahaha pozdrawiam
Mój chodzi bez smyczy Ale szybko biega
mandat powinien być taki ze obywatela nie stać na oplacenie.sprawa by się sama rozwiazala
Zadzwonić i czekać aż z Otolinskiej przyjadą. Może zdążą? Patrolowanie osiedli i reagowanie na zgłoszenia powinno być realizowane przez tą formację. Dawno temu w NY jak formacje pilnujące porządku wyszły z pojazdów i býły widoczne, to zrobiło się spokojniej.
100 zł..? To chyba jakieś kpiny. Powinno być 1500zł i 10 pkt. To dlatego mają w du…Znaki B1 są nagminnie ignorowane na osiedlach, a straż miejska nie reaguje.
Płocka strarz miejska jest od psów bez smyczy
Może kiedyś doczekam się odholowywania źle zaparkowanych samochodów gdzieś na obrzeża miasta.
Może się wtedy nauczą
Powiedziałbym że na Jana Pawła II na przystanku widocznym na zdjęciu samochody stoją już za pętla jak widać zresztą wyjazd jest wcześniej to w czym według Was przeszkadzają?
Może trzeba dobrze oznakować w strefie płatnego parkowania lepiej oznakować? Tam nadal to wygląda jak parking..
Nie tylko przystanki, następny przykład wejście do galerii Wisła od strony Agaty meble, na chodniku z pasami non stop ktoś staje, przy Carrefour na prawym pasie koło wejścia też często parkują na chwilę. Jest bardzo dużo takich miejsc w Płocku gdzie widać na każdym kroku kierowców z prawkiem z chipsów.
Rozumiem czasem ktoś stanie na 2 minuty bo na kogoś czeka, ale jak ktoś parkuje i zostawia samochód na parę godzin to powinien dostać nie 100 tylko 500 mandatu. Gdzie jest straż miejska ? Bo jedynie gdzie ich widać to jak w weekendy chowają się za śmietnikiem przy monopolowym i czekają aż młodzież wychodząca z sklepu otworzy piwo. Weekendowa tajna akcja komandosów z Otolińskiej.