Wiele zabytkowych budynków w Płocku wciąż straszy. Mieszkańcy przywołują przykłady „starego młyna” przy Bielskiej, kamienicy na rogu Tumskiej i Kościuszki, budynków na Starówce, przy ulicy Sienkiewicza i wielu innych. Oburzają się i zastanawiają, dlaczego miasto nie podejmuje działań w stosunku do właścicieli zaniedbanych obiektów. Dlaczego władze Płocka od lat zezwalają, aby budynki były doprowadzane do stanu ruiny? Dlaczego miasto nic nie robi?
– Przede wszystkim, należy mieć świadomość, że ustawowy obowiązek utrzymania budynków, również tych zabytkowych, spoczywa na właścicielach obiektów – mówi Michał Balski, kierownik referatu rewitalizacji i estetyzacji miasta w płockim ratuszu.
Z kolei Ewa Dobek, p.o. miejskiego konserwatora zabytków, dodaje, że nie jest prawdą, iż miasto nic nie robi. Zaznacza, że w przypadku wymienionych budynków u zbiegu Tumskiej i Kościuszki, a także kamienic na starym mieście, toczą się postępowania kontrolne. Tłumaczy jednak, że mają one charakter długofalowy. – W wyniku kontroli nakładany jest na właściciela obowiązek wykonania pewnego zakresu prac zabezpieczających i musi zostać wyznaczony rozsądny termin na wywiązanie się z nakazów konserwatorskich – tłumaczy.
Obiekty wpisane do rejestru zabytków wymagają też przygotowania dokumentacji projektowej dla każdego zakresu prac oddzielnie. Właściciel dostaje na realizację zaleceń rok, czasami nawet do trzech lat. Jeżeli w tym czasie nic się nie dzieje i nie ma kontaktu ze strony właściciela, kontrola konserwatorska jest powtarzana. W przypadku, gdy wykaże ona brak działań pomimo zaleceń, miasto podejmuje kolejne czynności, włącznie z nakładaniem kar finansowych.
Dlaczego więc wciąż mamy wrażenie, że zabytkowych ruin nie ubywa? – Ależ ubywa – oponuje Ewa Dobek. – W trakcie inwestycji są budynki przy ulicach Sienkiewicza 38, Warszawskiej 2 czy Stary Rynek 10 – daje przykłady miejska konserwator zabytków. Wyraża przypuszczenie, że ruiny bardziej rzucają się w oczy. Twierdzi, że w związku z tym widzimy na pierwszym planie budynek zdewastowany, a nie ten wyremontowany obok niego.
Od 2006 roku w Płocku zostało odnowionych 80 budynków zabytkowych przy pomocy finansowej miasta.- Taką możliwość daje uchwała rady miasta – wyjaśnia kierownik Michał Balski.
Nie płacą kary i co dalej?
Widok zabytkowych ruin świadczy o tym, że niektórzy właściciele nie przejmują się działaniami służb konserwatorskich. Doświadczenia biura konserwatora miejskiego pokazują, że nawet zawiadomienie do prokuratury bywało nieskuteczne. Dlatego obecnie miasto wchodzi w tryb egzekucji administracyjnej, czyli nakładania kar finansowych. Efekt tych działań jest taki, że jeżeli właściciele nie podejmą działań, ani nie uiszczą kary, wkracza komornik.
Jest jeszcze jedna możliwość reagowania w przypadkach skrajnych – wywłaszczenie. Zabytkowy budynek przejmuje gmina lub skarb państwa. Oczywiście, nie jest to dla miasta rozwiązanie korzystne, bo w takim przypadku gmina bierze na siebie dodatkowe zobowiązania. Jak twierdzi Ewa Dobek, jest to opcja rzadko przez gminy stosowana, ale brana pod uwagę.
Obecnie w Płocku toczą się dwa postępowania egzekucyjne i 8 postępowań kontrolnych.
Być może jest szansa, że znaczna część budynków wpisanych w Płocku do rejestru zabytków, odzyska swoją atrakcyjność nie tylko w wyniku działania służb konserwatorskich.
– Ostatnio obserwujemy zainteresowanie developerów centrum miasta. To jest naturalne. Co prawda, na obrzeżach miasta jest taniej, ale tam najczęściej nie ma infrastruktury w postaci przedszkola, szkoły, przychodni, a na drogę też często trzeba poczekać – mówi Michał Balski, kierownik referatu rewitalizacji i estetyzacji miasta w płockim ratuszu. – Może wśród mieszkańców także zapanuje moda na mieszkanie w centrum Płocka – wyraża nadzieję. – Kiedy wchodzi się w podwórka starych kamienic jest pięknie, zielono i cicho. I wszystko jest w pobliżu – dodaje kierownik.
Również przywileje
Właściciele nieruchomości wpisanych do rejestru zabytków mają nie tylko obowiązki. Posiadanie takiego obiektu łączy się też z przywilejami. Należy do nich, wspomniana już, możliwość ubiegania się o dotację z samorządu na dofinansowanie prac konserwatorskich, restauratorskich, czy budowlanych przy budynku. W Płocku sięga nawet, w wyjątkowych przypadkach, do 100 proc. wartości prac. I nie są to tylko prace związane z odnowieniem elewacji, ale szeroki zakres robót, począwszy od etapu projektowego, remontu konstrukcji, stolarki czy instalacji, a na detalach architektonicznych kończąc.
Dodatkowo, właścicielowi takiej nieruchomości przysługuje prawo do ulgi podatkowej. Zgodnie z ustawą o podatkach i opłatach lokalnych, posiadacz zabytkowego obiektu zwolniony jest z podatku od nieruchomości wpisanej do rejestru, pod warunkiem utrzymania jej i konserwacji zgodnie z przepisami o ochronie zabytków. Wyjątek stanowią nieruchomości, w których prowadzona jest działalność gospodarcza. W przypadku zabytków, obniżona jest też o 50% opłata za użytkowanie wieczyste gruntu.
Czytelnik: Stary Rynek niszczeje. Czemu miasto nic nie robi?
Nie zabytki, a też straszą
Wpływ na odbiór miasta mają nie tylko zabytki, ale także budynki niezabytkowe. Niektóre są w takim stanie, że straszą mieszkańców i gości.
– Dotąd nie było żadnych rozwiązań pomocowych, którymi miasto mogłoby wesprzeć właścicieli takich obiektów. Wkrótce, w ramach przyjętej ustawy o rewitalizacji, zostanie ustanowiona specjalna strefa rewitalizacji. Na jej terenie stanie się możliwe przyznawanie dotacji remontowych także na budynki nie będące zabytkami – informuje kierownik Michał Balski.
Zapewnia też, że miasto zamierza z takiej możliwości skorzystać. – Byłoby to narzędzie pomocowe dla właścicieli takich budynków – dodaje Balski.
Magda Grodecka
Dodatkowe informacje
Rejestr zabytków – to jedna z ustawowych form ochrony zabytków (pozostałe to uznanie za pomnik historii, utworzenie parku kulturowego oraz ustalenia ochrony w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego albo w decyzji o warunkach zabudowy, decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej, decyzji o ustaleniu lokalizacji linii kolejowej lub decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji w zakresie lotniska użytku publicznego). Prowadzenie na obiekcie wpisanym do rejestru zabytków wszelkich robót budowlanych (zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz obiektu), prac konserwatorskich, umieszczanie urządzeń technicznych, reklam oraz innych działań mogących prowadzić do zmiany wyglądu zabytku wymaga uzyskania pozwolenia konserwatorskiego.
Ewidencja zabytków – jest formą sprawowania opieki nad zabytkami i podstawą do sporządzania programów opieki nad zabytkami. Daje organowi konserwatorskiemu możliwość wyrażenia opinii odnośnie inwestycji planowanych na obiektach figurujących w ewidencji. W przypadku obiektów ewidencyjnych, zlokalizowanych w granicach zespołu urbanistyczno – architektonicznego wpisanego do rejestru zabytków, działania mogące mieć wpływ na wygląd zewnętrzny samego budynku (np. remont elewacji, pokrycia dachu, wymiana stolarki okiennej, umieszczenie elementów reklamowych) wymaga uzyskania pozwolenia konserwatorskiego, jako działanie mogące w sposób znaczący wpłynąć na wygląd i odbiór zabytkowego zespołu.
Procedury egzekwowania od właścicieli budynków wykonania prac zabezpieczających:
1. Monitorowanie stanu bieżącego obiektu
2. Jeżeli działania w celu zadbania o budynek okażą się niewystarczające, odbywa się kontrola (szczegółowe oględziny); właściciel otrzymuje zalecenia pokontrolne i czas na ich realizację ( konserwator dokładnie wskazuje zakres prac, bo nie może być narzucony kompleksowy remont np. wykonanie zabezpieczenia pokrycia dachowego, w pustostanach może to być zamurowanie okien itp.)
3. Jeżeli po wskazanym terminie właściciel nie zrealizował zaleceń, zostaje wyznaczony kolejny termin, tym razem krótszy
4. Dalszy brak działań skutkuje zawiadomieniem do prokuratury lub postępowaniem egzekucji administracyjnej
5. Na końcu rozwiązanie ostateczne – wywłaszczenie.
Magda Grodecka
Młyn ul.Bielska, to największa ruina w tym mieście i zagadka, jak to jest możliwe w ścisłym centrum miasta? Czyj on jest? Dlaczego przez ponad 50 lat nikt go nie zagospodarował? Kto pozwala na taki stan rzeczy i kto za to odpowiada?