REKLAMA

REKLAMA

Cztery kolejne pisklaki sokoła wędrownego. Jakie propozycje imion?

ORLEN Blisko Ludzi

REKLAMA

Kolejne pisklęta sokoła wędrownego wykluły się w tym roku w Zakładzie Produkcyjnym PKN ORLEN w Płocku. Zostały już zaobrączkowane i za kilka tygodni wyfruną z gniazda. Tradycyjnie ogłoszono konkurs, w którym młode pisklaki otrzymają imiona.

Od ponad 20 lat PKN ORLEN uczestniczy w Programie Restytucji Sokoła Wędrownego. Łącznie na terenie zakładu produkcyjnego wykluło się już 61 młodych sokołów, zasilając polską populację tego zagrożonego gatunku.

Jak mówi Sławomir Sielicki, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół”, sokół wędrowny kiedyś niemal całkowicie wyginął na całym świecie. Ostatnie gniazdo tej najszybszej istoty na ziemi (w locie nurkowym osiąga prędkość niemal 400 km/h) było znalezione w latach 60. Później, przez kilkadziesiąt lat ten gatunek praktycznie nie występował. Dlatego od lat 90. stowarzyszenie hoduje sokoły wędrowne i wypuszcza je na wolność. Od tego czasu do środowiska naturalnego trafiło już około 1,5 tys. ptaków tego gatunku. Pierwsze znane gniazdo sokoła wędrownego w Polsce powstało w 1998 roku na Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

W poniedziałek, 15 maja br. odbyło się obrączkowanie tegorocznych piskląt.

– Sokoły na terenie zakładu produkcyjnego w Płocku obrączkujemy już po raz 20. – podkreśla Sławomir Sielicki, Prezes Stowarzyszenia Na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół”. – Jest to jedno z najstarszych lęgowisk w Polsce. Obecnie mamy około stu gniazd, ale zaczynaliśmy od zera. Wzrost jest więc kolosalny, lecz nadal sokół wędrowny jest jednym z najbardziej zagrożonych wyginięciem gatunków ptaków w Polsce – tłumaczy.

Dlaczego PKN ORLEN ponad 20 lat temu zaangażował się w działania na rzecz restytucji sokoła wędrownego?

– Historia zaangażowania się koncernu w ochronę sokoła wędrownego zaczęła się w momencie, w którym sokoły pojawiły się tutaj – mówi Katarzyna Pawlikowska, wicedyrektor Biura Ochrony Środowiska PKN ORLEN. – To on nas wybrał, żebyśmy byli jego wsparciem. Pojawił się po raz pierwszy na terenie zakładu w połowie lat 80., potem pojawiał się sukcesywnie, aż w roku 1999 zamontowano pierwszą budkę lęgową, a w 2002 roku doczekaliśmy się pierwszych pisklaków – przypomina.

Podkreśla również, że na terenie zakładu produkcyjnego w Płocku obecnie są dwa gniazda. W drugim zagnieździły się pustułki, które również złożyły w tym roku jaja.

Tegoroczny lęg sokoła wędrownego jest dość pokaźny – wykluły się dwie samiczki i dwa samce. Każde z piskląt otrzymało dwie obrączki ornitologiczne. Zabieg obrączkowania wykonywany jest zazwyczaj około 3. tygodnia życia ptaków. Po kolejnych 3 tygodniach sokoły zaczynają latać, uczą się polować i usamodzielniają się, opuszczając rodzinne gniazdo. Obrączki umożliwiają ich identyfikację.

Jedna, ornitologiczna, stanowi swoisty dowód osobisty. Gdziekolwiek na świecie sokół się znajdzie, po numerach indywidualnych można sprawdzić skąd ten ptak pochodzi. Te numery są jednak małe, aby więc zidentyfikować ptaka bez łapania go, na drugą łapę zakłada się obrączkę identyfikacyjną. Numery można z niej odczytać np. przez lunetę. Przy odpowiednim sprzęcie optycznym można ją odczytać z 200-300 metrów.




Sokołom zakłada się obrączki, które są barwione. Ptaki, które urodziły się i są wypuszczane w miastach, na terenach zurbanizowanych, mają kolor żółty. Natomiast sokół urodzony w lesie ma obrączkę zieloną, a w górach – czerwoną. Przy obrączce obserwacyjnej stosowane są dwa kolory: niebieską dla sokołów, które urodziły się na wolności oraz czarną dla ptaków pochodzących z hodowli i wypuszczanych na wolność. Ptaki w Płocku otrzymały więc obrączkę żółtą i niebieską.

Fundacja „Sokół” zakupiła też w ramach współpracy z PKN ORLEN nadajnik satelitarny, który przy okazji obrączkowania płockich sokołów został założony największej samiczce.

Od 20 lat, czyli od samego początku przy ochronie sokoła wędrownego z ramienia PKN ORLEN współpracuje Renata Karaszewska z Biura Ochrony Środowiska. Jak mówi, w tym czasie miłym zaskoczeniem było, że co roku sokoły wydawały na świat potomstwo, pomimo że zazwyczaj robią sobie przerwę co dwa lata.

– Okazuje się więc, że u nas bardzo dobrze się czują – podkreśla. – Zaskoczeniem było również, gdy podczas remontu komina musieliśmy przesiedlić sokoły w inne miejsce. Sądziłam, że w kolejnym roku nie zniosą jaj, a okazało się, że jednak pojawiły się jajka i pisklęta – mówi Renata Karaszewska.

Przypomnijmy, że gniazdo sokołów na terenie Zakładu Produkcyjnego ORLENU w Płocku podlega między innymi na całorocznej obserwacji tych ptaków drapieżnych poprzez umieszczone w gnieździe kamery, przeglądzie budek lęgowych, sporządzeniu dokumentacji filmowej i fotograficznej gniazdującego sokoła wędrownego oraz obrączkowaniu piskląt.

Od 23 do 28 maja 2023 r. na stronie www.peregrinus.pl będzie można głosować na imiona dla młodych płockich sokołów. Internauci będą mieli do wyboru:

  • imiona męskie: Atom, Harpun, Ignacy, Leon, Olefin, Olefinek, Olek, Petrol, Tumek i Wiktor,
  • imiona żeńskie: Atomówka, Energia, Fuzja, Klara, Mazovia, Skałka, Strzała, Tradycja, Tuma i Tumka.

Sokoły można obserwować na stronie www.orlen.pl oraz www.peregrinus.pl.

REKLAMA
Kolejny

Komentarze 3

  1. Mica says:

    Jest takie ładne imię, teraz popularne, dla dziewczynki. Inflacja. :-)

  2. Taa says:

    Zabierać dzikie ptaki na konferencję prasową… I to robią odtwórcy gatunku??!?

  3. Moja propozycja imiona says:

    Kominek (od mniejszego komina na Orlenie)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU