– Ciepłe wspomnienia naszych pracowników przywołują lata ciężkiej pracy, niekiedy w warunkach wręcz prymitywnych – pisze Anna Kicińska, rzeczniczka Komunikacji Miejskiej w Płocku. – Najstarsi kierowcy wspominają zimy, które nie były tak łagodne, jak w ostatnich latach, a autobusy musiały wyjechać w miasto. Uruchomienie w takich warunkach pojazdu okazywało się nie lada sztuką. Dyżurujący pracownicy w nocy, podgrzewali podwozia autobusów, by nie zamarzały. Do dziś na terenie zajezdni znajdują się już zaasfaltowane specjalne kanały, których zadaniem było rozprowadzanie ciepła pod autobusy. Autobusy nie były ogrzewane, siarczyste mrozy nie były łatwe do zniesienia, dlatego kierowcy otrzymywali służbowe kożuchy, w których prowadzili pojazdy. Każdego z kierowców i kontrolerów obowiązywał służbowy ubiór, na który składał się szary, krótki mundur, szare spodnie, koszula i czapka – opowiada.
Komunikacja bardzo się zmieniła. Na codzień tego nie widać ale jak popatrzy się na zdjęcia to można docenić to co dzisiaj widzimy.
Duże zmiany na plus!